Limanowski Sąd Rejonowy ukarał naganą 17-letnią Małgorzatę, która w październiku ubiegłego roku zorganizowała w mieście manifestację w ramach Strajku Kobiet.
17-latka została przez sąd ukarana naganą i zwolniona z pokrycia kosztów sądowych. Jednocześnie uniemożliwiono jej obronę, gdyż wyrok wydano bez udziału stron. Dziewczyna dowiedziała się o wszystkim z listu, który dotarł do jej domu.
Sąd Rejonowy w Limanowej uznał, iż nastolatka, organizując w październiku Strajk Kobiet, złamała prawo, naruszając przepisy zakazujące organizowania zgromadzeń powyżej pięciu osób w czasie epidemii COVID-19 i niezgłoszenie zgromadzenia w urzędzie.
Dziewczyna odwołała się od wyroku sądu.
- Nie mam poczucia, że zrobiłam coś złego, i nie zgadzam się, że jestem czemukolwiek winna. Wszyscy mieliśmy zasłonięte usta i nos, apelowaliśmy często o dwumetrowy odstęp. Jest pandemia, ale nie oznacza to, że nie możemy w ogóle protestować – powiedziała w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Manifestacja, o której mowa, zorganizowana została 27 października w formie wydarzenia na Facebooku. Osoby, które w niej uczestniczyły, zebrały się z transparentami i tablicami, na płycie rynku w Limanowej, skandując hasła.
W tym samym dniu w Limanowej odbywała się kolejna manifestacja, zorganizowana przez nowosądecki oddział Młodzieży Wszechpolskiej. Jej hasłem było "Bronimy bazyliki w Limanowej".
fot. Tomasz Schenk