Masakra w miechowskim szpitalu. Agresywny mężczyzna zdemolował SOR

Zniszczony cały sprzęt komputerowy, poprzewracane ławki w poczekalni, rozbite drzwi, wyrwane kable i osłony lamp sufitowych. Izba przyjść SOR w miechowskim Szpitalu św. Anny wygląda jak po przejściu tornada. Agresywny mężczyzna został obezwładniony. Szpitalny SOR jest zamknięty.

25-latek z województwa wielkopolskiego zgłosił się na SOR w Miechowie z urazem. W pewnym momencie mężczyzna wyważył drzwi, zaczął niszczyć sprzęt komputerowy oraz urządzenia medyczne, potem wtargnął do sali, gdzie przebywali inni pacjenci.

Na miejsce wezwano policjantów, którzy obezwładnili 25-latka. Została mu pobrana krew do badań na obecność alkoholu i narkotyków. Na zatrzymanie i przesłuchanie 25-latka na razie nie zgodzili się jednak lekarze. Mężczyzna został przewieziony do szpitala w Olkuszu i tam trafił na oddział psychiatryczny. Nie wiadomo, jak długo będzie tam przebywał.

W szpitalu w Miechowie trwa sprzątanie uszkodzonych sal i montowanie nowych urządzeń. W czasie ataku uszkodzone zostały m.in. komputery oraz sprzęt do łączności. Napastnik zaatakował też jednego z lekarzy.

O sytuacji szpital poinformował na swojej stronie na Facebooku: "Dziś w godzinach popołudniowych doszło do aktu wandalizmu w naszym Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Pacjent z Wielkopolski, który zgłosił się do nas uskarżając się na ból kręgosłupa szyjnego w pewnym momencie zaczął demolować SOR. Zniszczył drzwi, zdemolował pomieszczenie poczekalni, rozbił przesłony oddzielające personel od pacjentów, cały sprzęt komputerowy wraz z serwerem oraz oświetlenie. Napastnik został obezwładniony dzięki odważnej postawie personelu, przede wszystkim lekarza dyżurnego, następnie został przekazany przybyłym na miejsce policjantom. Obecnie oddział jest zamknięty, trwają prace policji, szacowanie strat. Po zakończeniu ww. czynności podjęte zostaną działania zmierzające do zapewnienia funkcjonalności oddziału" - czytamy w poście.

Po wpisem pojawiły się niepochlebne dla placówki komentarze, które zostały usunięte, a możliwość komentowania zablokowana. "W odpowiedzi na usunięte już komentarze informujemy, że pacjent, który dokonał zniszczeń został przyjęty praktycznie bez żadnej zwłoki. Wszystkich komentujących krytykujących działalność SOR zachęcamy do edukacji w dziedzinie medycyny ratunkowej, a później zasilenia naszych szeregów i przekonania się jak to jest "po drugiej stronie" - wyjaśnia Szpital.

W reakcji na ten atak wojewoda małopolski w trybie pilnym przekazał szpitalowi 50 tysięcy złotych z rezerwy celowej na usunięcie zniszczeń. "Medykom należy się szacunek, dlatego potępiam każdy akt agresji wobec osób pracujących w ochronie zdrowia! Widząc skalę zniszczeń zdecydowałem, że w trybie pilnym przekażemy z rezerwy wojewody do 50 tys. zł. na niezbędny remont i naprawę zniszczonych elementów Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Szpitalu Powiatowym w Miechowie. Poleciłem także Policji większy monitoring obiektów ochrony zdrowia w najbliższych dniach." - napisał na Facebooku.

Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja. Jak przekazała Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji, 25-latkowi za zniszczenie mienia mężczyźnie grozi kara do pięciu lat więzienia. Zostanie powołana komisja, która oszacuje straty. Straty wstępnie oszacowano nawet na 100 tys. zł.

SOR szpitala w Miechowie jest zamknięty. Pacjenci, którzy potrzebują pilnej pomocy - są przekierowywani do innych szpitali.

foto: Szpital św. Anny w Miechowie