środa, 6 lutego 2019 12:36

Mszana Dolna. Iwona Nawara: Wszyscy stanęli po prostu na wysokości zadania.

Autor Marzena Gitler
Mszana Dolna. Iwona Nawara: Wszyscy stanęli po prostu na wysokości zadania.

O wielkiej mobilizacji, żeby zebrać 1,3 mln złotych na ratowanie chorego na chłoniaka Konrada Nawary pisaliśmy wielokrotnie. O akcji informowały regionalne media na całym Podhalu i Sądecczyźnie oraz  portale muzyczne i TVP w Pytaniu na Śniadanie. W ostatni weekend, 2 i 3 lutego w powiecie limanowskim i nowotarskim przyjaciele Konrada wraz z Fundacją DKMS tym razem nie zbierali już pieniędzy, ale  deklaracje i materiał genetyczny dla Ośrodka Dawców Szpiku. Wszystko po to, żeby znaleźć dla Konrada „genetycznego bliźniaka” a przy okazji być może uratować wielu innych chorych na nowotwory krwi.

Akcję „10 minut życia dla Konrada” zainaugurowano spotkaniem prasowym zorganizowanym 24 stycznia b.r. w Urzędzie Gminy Mszana Dolna. Włączyli się w nią samorządowcy: Bolesław Żaba, Wójt Gminy Mszana Dolna, Anna Pękała –Burmistrz Miasta Mszana Dolna, Rafał Rusnak – Wójt Gminy Niedźwiedź i Leszek Świder – Burmistrz Rabki Zdroju.

Na spotkanie do Mszany Dolnej przyjechał Leszek Lewandowski - Koordynator ds. Rekrutacji Dawców Fundacji DKMS i Przemysław Paluch, który miał szczęście zostać dawcą i dać komuś drugie życie.

O akcji „Poświęć 10 minut swojego życia dla Konrada Nawary” rozmawiam z inicjatorką lokalnej grupy wparcia Iwoną Nawarą, która na miejscu koordynowała akcję zbierania zgłoszeń do DKMS a wcześniej środków, które pomogły  Konradowie wyjechać na leczenie do Izraela.

Kim są osoby, które wraz z panią pomagają Konradowi?

- Jesteśmy jego przyjaciółmi, nie ma u nas żadnego lidera. Każdy chce jakoś pomóc, bo każdy darzy Konrada taką samą sympatią. Razem, wspólnie dogadujemy się, omawiamy pomysły, jakie mamy. I tak działamy. Wszyscy mieszkamy w tej samej miejscowości - Olszówce. Znamy się też ze szkoły. Razem śpiewaliśmy i graliśmy w różnych zespołach, podzielamy też swoje pasje.

Ile osób zaangażowanych jest w pomoc dla Konrada?

- Trudno to oszacować. Teraz, podczas akcji rejestracji w DKMS wolontariuszy mamy bardzo dużo. Kogo tylko nie zapytamy to jest chętny do pomocy. W grupie, którą prowadzimy na Facebooku Licytacje-Konrad Nawara (która liczy ponad 45 tys. członków – przyp. red.) administratorkami jest pięć dziewczyn. W naszej całej miejscowości prężnie działają Koła Gospodyń Wiejskich. Kiedy chcieliśmy zebrać pieniądze na zagraniczną terapię Konrada kobiety chodziły po domach, one bardzo pomagały. Kto tylko mógł – pomagał.

Choroba Konrada zaczęła się ponad dwa lata temu, ale w ubiegłym roku zrobiliście coś niemożliwego, zebraliście gigantyczną kwotę na terapię w Tel Aviwie, jedyną, która dawała Konradowi szansę na powrót do zdrowia.

- Pieniądze zebraliśmy w około dwa tygodnie. Konrad jest znany nam wszystkim i była to pierwsza taka sytuacja u nas we wsi. Wszyscy stanęli po prostu na wysokości zadania. To jest dobry chłopak, dobry człowiek, więc każdy chciał mu pomóc. Pomagały przedsiębiorstwa z Olszówki i firmy z okolicznych miejscowości. Jeśli chodzi o samych mieszkańców Olszówki to ludzie wpłacali nie po kilkaset, ale nawet po kilka tysięcy złotych. Kwoty naprawdę były ogromne. A wpłaty od przedsiębiorców były jeszcze dużo większe niż od zwykłego mieszkańca.

Konrad w tej chwili przeszedł część terapii w Tel Aviwie, ale potrzebny jest mu jeszcze przeszczep komórek macierzystych szpiku. Jak wygląda teraz jego terapia?

- Nie wiemy co będzie dalej z jego terapią, bo on nadal przebywa w Izraelu. Mamy z nim kontakt, ale nie czuje się zbyt dobrze i dalej tam jest leczony. Jeszcze nie wiemy, jak to wszystko się skończy.

Kto wyszedł z inicjatywą poszukiwania „genetycznego bliźniaka”?

- Z tą inicjatywą wyszedł sam Konrad. Napisał do przedstawiciela DKMS. Potem on skontaktował się z nami. No i tak poszło. Pozbieraliśmy ludzi z okolicznych miejscowości, którzy byli chętni nam do pomocy i tak zorganizowane zostały  rejestracje.

Akcja odbywała się w ostatni weekend, ale to chyba nie koniec działań, bo nie wiadomo czy potencjalny dawca się znajdzie. Będziecie dalej nagłaśniać tę sprawę?

- W naszym rejonie prowadziliśmy rejestrację przez trzy dni i na razie nie planujemy jej powtarzać. Ale będziemy nagłaśniać całą sprawę tym bardziej, że jest możliwość rejestracji online. Można włączyć się w akcję z różnych miejsc w Polsce. Ja nawet sama rejestrowałam się online i jestem w bazie dawców od ponad roku. Rejestrujemy się na stronie DKMS.  Dostajemy list z formularzem i patyczkami do pobrania wymazu, a potem to wszystko odsyłamy do fundacji. I po okresie czterech czy trzech miesięcy otrzymujemy listem kartę dawcy.

Marzena Gitler, foto: UM Mszana Dolna

Zobacz też: Konrad Nawara bardzo potrzebuje naszej pomocy!, Poświęć 10 minut swojego życia dla Konrada Nawary, Niemal 640 nowych szans na powrót Konrada do zdrowia

Limanowa - najnowsze informacje

Rozrywka