Nie milknie sprawa śmierci 6-letniego Antosia z Proszowic. Chłopiec trafił do szpitala z bólem brzucha. Jego stan nagle się pogorszył, a dziecko zmarło. Na grobie dziecka symbolicznie położono dwa małe traktorki. Temat wywołał ostatnio dyskusję na sesji Rady Powiatu Proszowickiego.
Śmierć 6-letniego Antosia wstrząsnęła Proszowicami. W poniedziałek wielkanocny chłopiec został przyjęty do szpitala z powodu bólu brzucha. Jego stan nagle się pogorszył, a podczas badań doszło do zatrzymania krążenia u 6-latka. Lekarze przez ponad godzinę walczyli o życie dziecka, jednak chłopiec zmarł.
Na pogrzebie Antosia pojawiły się setki ludzi. Obok portretu chłopca położono dwa małe traktorki, które były ulubionymi zabawkami sześciolatka.
Sprawa wróciła podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Proszowickiego. Radni pytali o przyczyny zdarzenia oraz działania, jakie zostały podjęte przez władze powiatu po tej tragedii. Starosta Krystian Hytroś zapewniał, że jak tylko prokuratura zakończy śledztwo, dołoży on wszelkich starań, aby do podobnych sytuacji już nigdy nie doszło.
Starosta przyznał również, że do czasu zakończenia śledztwa w proszowickim szpitalu nie zostanie przeprowadzona żadna kontrola. – Jeżeli poznamy wyniki śledztwa i będą jakiegokolwiek zarzuty pod adresem szpitala, przeprowadzimy taką kontrolę. (...) Wszelkie procedury zostały zachowane – mówił.
Hytroś zarzucił swojemu poprzednikowi (a obecnie radnemu) próbę wykorzystania śmierci dziecka dla korzyści politycznych. – Jestem tym zaskoczony. Zarówno jako starosta, ale również jako człowiek. Dla mnie jest to nie do przyjęcia i nie do zaakceptowania. Uważam to za skandal. Myślę, że gdyby ktoś z nas znalazł się podobnej sytuacji, nie życzyłby sobie, by lokalni politycy wyciągali takie sprawy na forum publicznym – komentował starosta.
Przyczyny śmierci Antosia bada Prokuratura Rejonowa Kraków - Nowa Huta. Ze wstępnych ustaleń wynika, że śledczy będą potrzebować dodatkowych badań, aby odpowiedzieć na pytanie, jakie były przyczyny tej tragedii.
