Trzy miesiące spędzi w areszcie Monika B., która usłyszała zarzuty zabójstwa swoich małoletnich córek w Woli Szczucińskiej (powiat dąbrowski). W opinii śledczych kobieta miała zabić swoje dzieci, a następnie ich zwłoki wrzucić do ogniska.
O sprawie jako pierwsze poinformowało RMF FM. Z informacji rozgłośni wynika, że na terenie jednej z posesji w powiecie dąbrowskim funkcjonariusze odkryli pogorzelisko, a w nim ludzkie szczątki. Dzieci miały mieszkań w domu znajdującym się pod tym samym adresem.
Sprawa od początku była bardzo skomplikowana i wielowątkowa, a policja była zachowawcza w wypowiedziach medialnych.
Teraz jednak wiemy już, że tarnowski sąd zastosował trzymiesięczny areszt wobec Moniki B – matki dziewczynek, której postawiono zarzut podwójnego zabójstwa.
Śledczy uważają, że matka dzieci zabiła swoje córki około godziny 22:00 w czwartek w domu. Mają o tym świadczyć ślady krwi, które ujawniono w budynku. Następnie kobieta miała rozpalić za domem ognisko, do którego wrzuciła zwłoki.
Policjantów zaalarmowała babcia dziewczynek, która wcześniej miała otrzymać d swojej córki niepokojącego SMS-a. Funkcjonariusze na miejscu odnaleźli w pogorzelisku zwęglone zwłoki dzieci.
Za zabójstwo Monice B. może grozić kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Foto: policja.pl