Kolejny weekend przyniósł blokady zakopianki i masowe protesty mieszkańców gmin na południe od Krakowa. Sprzeciw dotyczy proponowanych przez GDDKiA wariantów drogi ekspresowej S7 oraz planowanej linii kolejowej Kraków–Myślenice. Samorządowcy apelują o dialog, a wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiada ponowną analizę projektów.
W sobotę w Gaju, a w niedzielę w Głogoczowie, mieszkańcy podkrakowskich miejscowości ponownie zablokowali zakopiankę, wyrażając sprzeciw wobec przedstawionych sześciu wariantów przebiegu nowej S7 na odcinku Kraków–Myślenice.
Protesty przebiegły spokojnie, pod ścisłym nadzorem policji. Choć utrudnienia mogły sparaliżować główny szlak komunikacyjny prowadzący w Tatry, dzięki koordynacji służb ruch udało się utrzymać w ryzach.
Ludzie boją się wyburzeń
Największy sprzeciw płynie z gminy Mogilany, przez którą przebiegają wszystkie przedstawione warianty S7. Protestujący podkreślają, że po modernizacji zakopianki i budowie nowej ekspresówki mieszkańcy znajdą się między dwiema potężnymi arteriami komunikacyjnymi.
Dodatkowym obciążeniem ma być planowana linia kolejowa Kraków–Myślenice, która według mieszkańców jeszcze bardziej podzieli teren.
„Żaden z wariantów nie jest dobry”
W sobotę głos zabrał także wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, który w Krakowie skrytykował zaproponowane warianty S7.
— Żaden z tych projektów moim zdaniem nie jest dobry dla społeczeństw, bo rozbudowa infrastruktury ma służyć ludziom, a nie powodować, żeby cały czas byli w niepokoju czy protestowali.
- zaznaczył wicepremier.
Po spotkaniu z wojewodą małopolskim oraz szefem krakowskiego oddziału GDDKiA wicepremier Kosiniak-Kamysz zasugerował, że procedowanie obecnych wariantów może zostać wstrzymane. Informacji tej jednak nie potwierdziła GDDKiA.
Kolejne protesty zapowiedziane
Po sobotniej blokadzie w Gaju w niedzielę protest przeniósł się do Głogoczowa, a kolejne zgromadzenia są planowane. Mieszkańcy zapowiadają, że będą walczyć „do skutku”, dopóki wszystkie warianty nie zostaną wycofane.
- Zobacz też:

Oburzenie mieszkańców potęguje fakt, że równolegle do prac nad nową S7 GDDKiA planuje rozbudowę zakopianki za ponad 600 mln zł, co doprowadzić ma do powstania aż ośmiu pasów ruchu w sąsiedztwie Mogilan.
Fot: Mateusz Łysik / Głos24 / Burmistrz Myślenic Jarosław Szlachetka / Facebook / Screenshot




















