Wieliczanin podczas kontroli ściągnął bieliznę i spodnie. Pokazał policjantom trochę za dużo

Nie spodobało mu się postępowanie funkcjonariuszy więc wstał i ściągnął spodnie podczas kontroli drogowej. Brzmi jak scena rodem z Hollywoodzkich komedii, jednak taka sytuacja wydarzyła się nie w słonecznym USA, a w Wieliczce. 41-latkowi za awanturowanie się, wyzywanie oraz pokazanie "trochę" za dużo ciała grozi teraz długi pobyt w więzieniu.

Do zdarzenia doszło 6 maja  około godziny 22 w Niepołomicach. Patrol ruchu drogowego wielickiej komendy zatrzymał do kontroli drogowej mercedesa, którego kierująca popełniła wykroczenie drogowe.

Mąż kobiety miał jednak inne zdanie w tej sprawie. Podczas kontroli regularnie wcinał się funkcjonariuszom oraz na bieżąco, głośno komentował ich działania. W pewnym momencie stał się agresywny i wulgarny wobec mundurowych. Policjanci próbowali zachować profesjonalizm, jednak nie mogli przewidzieć, że 41-latek ma "coś jeszcze" w zanadrzu.

W pewnym momencie zdenerwowany mieszkaniec powiatu wielickiego wstał i podszedł do radiowozu, w którym siedział jeden z policjantów. Gdy ten spojrzał w jego kierunku, chcąc uchylić szybę radiowozu, 41-latek opuścił spodnie oraz bieliznę ,,eksponując” intymne części ciała funkcjonariuszowi. To nie był jednak koniec.

Ciągle stojąc przed radiowozem, wieliczanin w wulgarnych słowach znieważał policjantów i groził im. Funkcjonariusze podjęli decyzję o zatrzymaniu go. Tutaj ponownie 41-latek miał inne zdanie niż policjanci i nie zamierzał dać się zatrzymać. W trakcie przejazdu do komendy, mężczyzna w dalszym ciągu był agresywny. Kopał po radiowozie, odgrażał się mundurowym pozbawieniem ich życia oraz powoływał się na wpływy.

Wczoraj, 41- latek usłyszał zarzuty wywierania wpływu na czynności służbowe funkcjonariusza, naruszenia nietykalności cielesnej oraz znieważenia policjanta. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.