Nad Małopolskę nadciągnął burzowy front. Najgorsza sytuacja jest w powiatach nowotarskim i tatrzańskim, gdzie lokalne jednostki straży pożarnej interweniowały już kilkadziesiąt razy.
W gminie Czarny Dunajec (powiat nowotarski) mieszkańcy mówią o litrach wody na ulicach. "Masakra, nigdy czegoś takiego nie widziałam. Wystarczyła chwila, aby woda zamieniała się na ulicach w rzekę, która porywa wszystsko" - pisze jedna z internautek.
Przypomnijmy IMGW wydało ostrzeżenie, przed burzami z gradem II stopnia dla powiatów: tatrzańskiego, nowotarskiego, Krakowa, miechowskiego, olkuskiego, chrzanowskiego, wadowickiego, oświęcimskiego, limanowskiego, suskiego, myślenickiego, wielickiego, bocheńskiego, krakowskiego i proszowickiego.
"Intensywnych wyładowań spodziewać się można w powiatach nowotarskim i tatrzańskim. - Znad Tatr Zachodnich na północny wschód przemieszcza się burza, której towarzyszy ulewny deszcz (sięgający nawet 25-30 mm) oraz grad. W kolejnych godzinach na tym obszarze będzie dochodzić do coraz intensywniejszego rozwoju burz" - pisało w komunikacie IMGW.
Na Podhalu wciąż pracują służby, które pomagają w usuwaniu strat wywołanych przez burzę.
fot. Małopolska Alarmowo