Troje grotołazów, którzy eksplorowali jaskinię Lamprechtsofen w północnej części Austrii zostali odcięci przez wodę. Trwa połączona akcja ratownicza polskich i austriackich służb ratowniczych. Jak idą poszukiwania i jakie są prognozy?
AKTUALIZACJA:
Pomyślnie zakończyła się akcja ratowania trzech polskich badaczy, uwięzionych w jaskini Lamprechta niedaleko Salzburga w Austrii. Grotołazi są cali i zdrowi, mają jedynie objawy lekkiej hipotermii. "Lamprechtsofenhöhle: Trzej badacze zostali uwolnieni w piątek wieczorem. Akcja ratunkowa była dość wymagająca." - poinformowało na Twitterze Kronen Zeitung.
Lamprechtsofenhöhle: Die drei Forscher konnten am Freitagabend befreit werden. Bei der Rettungsaktion ging es dabei recht herausfordern zur Sache.https://t.co/C0iFqQPAQn pic.twitter.com/38ZNhYNiEP
— Kronen Zeitung (@krone_at) February 18, 2022
Szczegóły akcji ratunkowej przekazał RMF24 Andrzej Ciszewski, ojciec jednego z uwięzionych grotołazów. Poinformował, że zdołali wyjść z jaskini o własnych siłach, z pomocą ratowników. Musieli jednak pokonać ok. 20-metrowy korytarz, zalany wodą na wysokość 1,5-3 metrów.
Odcięci, ale jest nadzieja
Jaskinia Lamprechtsofen, w której uwięzieni są Polacy, została zalana przez wodę z topiącego się śniegu. Droga powrotna została odcięta. Z zaginionymi przez wiele godzin nie udało się nawiązać kontaktu. Na miejscu pracują austriaccy nurkowie, a w drodze są już także polskie zespoły ratownicze. Jak informuje RMF FM, przed godziną 18. udało się nawiązać kontakt z uwięzionymi Polakami.
Według służb jest duża szansa, że woda w najbliższych godzinach opadnie i umożliwi grotołazom swobodne wydostanie się, jednak do tego czasu wciąż będą prowadzone czynności ratunkowe. - Jesteśmy optymistami, ponieważ badacze są dobrze wyposażeni, są w stanie poradzić sobie z tą sytuacją jako doświadczeni profesjonaliści. W jaskini są specjalne nisze ratunkowe z kocami i sprzętem ratunkowym. Trzej mężczyźni mieli zbadać strukturę tektoniczną jaskini - mówi Monika Feichtner ze służb ratownictwa jaskiniowego w rozmowie z portalem Interia.
Co wiemy o uwięzionych?
Poszukiwani grotołazi to nie są nowicjusze. Wśród zaginionej trojki jest Michał Ciszewski, syn Andrzeja Ciszewskiego, związanego z Krakowem znanego polskiego grotołaza, który w środowisku uchodzi za legendę. Sam Ciszewski wraz z ekipą od lat eksploruje jaskinie m.in na terenie Austrii. Jak zdradził w rozmowie w RFM FM ojciec poszukiwanego poszukiwani nie są przygotowani na dłuższy pobyt w jaskini. "Cała trójka Polaków nie planowała dłuższego pobytu w jaskini, więc nie mają ze sobą dużych zapasów. Było to wejście o charakterze naukowym, bo jeden z członków ekipy bada osady jaskiń alpejskich" - powiedział. To on przed 18 przekazał, że udało się nawiązać kontakt z uwięzionymi grotołazami. Z kolei szef służb ratunkowych zaznaczył, że pomimo małej ilości zapasów grotołazi są doświadczeni i dobrze znają teren, w którym się znajdują. Obecnie dla wszystkich priorytetem jest nawiązanie kontaktu z zaginionymi.
Nie znamy tożsamości pozostałych zaginionych. Wiadomo jednak, ze 14 lutego była tam ekipa z Akademickiego Klubu Grotołazów AGH, która 14 lutego opublikowała post ze zdjęciami z eksploracji Lamprechtsofen. "Owocne 5 dni w Austrii w międzyklubowej ekipie. Odwiedzamy Lamprechtsofen, ganiamy na skiturach, czasem coś kidamy. Zdjęcia nie oddają, jak Lampo jest ładne, ale spróbujmy" - napisała.
Owocne 5 dni w Austrii w międzyklubowej ekipie. Odwiedzamy Lamprechtsofen, ganiamy na skiturach, czasem coś kidamy. Zdjęcia nie oddają, jak Lampo jest ładne, ale spróbujmy:
Opublikowany przez Akademicki Klub Grotołazów Poniedziałek, 14 lutego 2022
Jaskini Lamprechtsofen czyli natura z którą trzeba się liczyć
Miejsce, w którym zostali uwięzieni Polacy to jaskinia Lamprechtsofen, czyli jedna z najgłębszych jaskiń na świecie. Cały system złożony z kilku mniejszych jaskiń. Długość korytarzy szacuję się na 60 km długości i 1726 m deniwelacji. Jest to niebezpieczne miejsce, ponieważ w czasie odwilży w najniższych partiach jaskini poziom wody się podnosi, zalewając syfony i odcinając drogę do dalszych części systemu.
Kluczowe dla poszukiwań będą najbliższe godziny. O postępach będziemy na bieżąco informować.