"Potwór w ludzkiej skórze". Skazał go na pewną śmierć

W Lasku Wolskim jeden ze spacerowiczów natknął się na porzucony, zaklejony karton. Gdy zajrzał do środka, ujrzał małego, przestraszonego szczeniaka, którego ktoś skazał na pewną śmierć. – Potwór w ludzkiej skórze - bo inaczej nie mogę tego określić – skomentowali całą sytuację pracownicy KTOZ-u, dodając: – Nie chcę myśleć co byłoby z nią, gdyby nie osoba, która ją znalazła.

We wtorek (21 lutego) na Facebooku Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami został opublikowany post, w którym pracownicy schroniska opisali sytuację, jaka w ostatnim czasie miała miejsce na terenie Lasku Wolskiego. Jeden ze spacerowiczów, znalazł tam małego szczeniaka, który znajdował się w zaklejonym kartonowym pudle. Dla autora wpisu było jasne, że podobne postępowanie nie mieści się w granicach żadnych norm.

– Dziś nie będzie wesoło i pozytywnie. Potwór w ludzkiej skórze - bo inaczej nie mogę tego określić - porzucił w zaklejonym kartonie w Lasku Wolskim szczenię...

– rozpoczął, nie kryjąc emocji.

– Bezbronna, zaniedbana, wychudzona, z obtarciami w kilku miejscach, oblepiona brudem, śmierdząca jakby była trzymana w miejscu pełnym odchodów. Nie wiem co to maleństwo do tej pory przeżyło. Nie chcę też myśleć co byłoby z nią, gdyby nie osoba, która ją znalazła

– nie kryją oburzenia pracownicy schroniska.

Uratowana suczka otrzymała imię Poncza. Pracownicy schroniska deklarują, że jest rozkoszna i odważna.

– Mała garnie się do ludzi, nawet troszkę zaczepia do zabawy. Ma około 3 miesięcy. Można ją już adoptować, ale na chwile obecną nie wiemy jeszcze, na ile jej organizm jest wyniszczony. Może potrzebować więcej opieki niż zdrowe i zadbane maluchy. Z drugiej strony nie ma lepszych warunków na powrót do zdrowia niż u kochających i odpowiedzialnych opiekunów w domu, dlatego prosimy o pomoc dla niej

– apeluje Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.

Pod wpisem KTOZ-u pojawiły się komentarze internautów: – Serce pęka – napisała jedna z facebookowiczek. – Tak ciężko jest ludziom przywieźć niechcianego psa do schroniska bądź też jakiejś fundacji? Takimi ludźmi powinna się zająć policja i to jak najszybciej! – zapytała pani Maria. – W Polsce nie ma żadnych kar dlatego tak jest i będzie, beznadziejny kraj, wstydzę się że mieszkam w Polsce gdzie sądy pozwalają, żeby takie rzeczy się działy – napisał jeden z komentujących.