Interesowały ich tylko drogie pojazdy klasy premium - Jaguar, Land Rover i Porsche. I kradli je na terenie powiatu krakowskiego nie brudząc sobie rąk i nie wzbudzając podejrzeń – metodą „na walizkę”.
Od kilku lat to bardzo popularna metoda kradzieży samochodów z systemem bezkluczykowym, które są wyposażone w czujniki, wykrywające obecność kluczyka. Gdy właściciel auta wraz z kluczykiem zjawi się w pobliżu auta, czujniki wykryją jego obecność i może wejść do środka i odjechać. Jak działa metoda „na walizkę”? Złodzieje znaleźli dość prosty sposób na „przedłużenie” sygnału z kluczyka. Wykorzystują do tego dwie elektroniczne „walizki” (stąd nazwa metody) – jedną umieszczają blisko kradzionego samochodu, druga musi znajdować się w pobliżu kluczyka. Złodziej z „walizką” może na przykład stać w kolejce na stacji za właścicielem auta, siedzieć przy stoliku obok w kawiarni, lub po prostu iść za nim chodnikiem. Jak alarmuje policja, złodzieje nie ograniczają się tylko do kradzieży np. w momencie, gdy właściciel wyjdzie z auta i pójdzie na zakupy, ale działają również w okolicach domów. Liczą na to, że kierowca położył kluczyk w miejscu, gdzie uda się go wykryć z zewnątrz – np. blisko drzwi czy okna. W takiej sytuacji złodzieje nie muszą się nawet zbliżać do ofiary. W każdej z tych sytuacji „walizka” przechwytuje sygnał i przesyła go do drugiej, umieszczonej przy aucie. Samochód wykrywa poprawny sygnał i złodziej może wejść do środka i po naciśnięciu przycisku "start", uruchomić silnik i odjechać. Aut z systemem bezkluczykowym jest coraz więcej i niestety coraz częściej padają łupem złodziei.
Tak właśnie działali złodzieje z powiatu krakowskiego, przeciwko którym śledztwo prowadzili policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie. Od lipca 2019 do grudnia 2019 oraz od sierpnia 2020 do stycznia 2021 roku dokonywali kradzieży ekskluzywnych samochodów (min. Audi, BMW, Jaguar, Land Rover i Porsche) z ulic i posesji na terenie powiatu krakowskiego, jak i innych miejsc województwa małopolskiego oraz świętokrzyskiego. Kradzione pojazdy sprzedawali albo na części, po ich rozbiórce w dziuplach, albo w całości do paserów. Starania śledczych przyniosły efekt – właśnie zatrzymano 37-letniego krakowianina. To już 16-ty podejrzany w tej sprawie. Jego zadaniem była kradzież samochodów i transportowanie ich do „dziupli” - usłyszał 6 zarzutów. – Podejrzany został przez policjantów osadzony w pomieszczeniach dla zatrzymanych, a kolejnego dnia doprowadzony został do prokuratury, gdzie usłyszał 6 zarzutów dotyczących: udziału w zorganizowanej grupie przestępczej trudniącej się kradzieżą pojazdów, udziału wspólnie z innymi osobami w kradzieżach czterech pojazdów i usiłowania kradzieży kolejnego samochodu – informuje podkom. Justyna Fil, Oficer Prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krakowie. Prokurator zastosował wobec 37-latka środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru, poręczenia majątkowego oraz zakazu opuszczania kraju. 37-letniemu złodziejowi grozi do 15 lat więzienia ponieważ przestępstw tych dopuścił się w warunkach recydywy.
Poprzedniego członka grupy 44-letniego recydywistę z gminy Zielonki, policjanci nakryli na gorącym uczynku kilka miesięcy temu. Policjanci zaobserwowali, jak typowany o kradzieże mężczyzna wspólnie z inną osobą podjeżdża pod jedną z prywatnych posesji w Krakowie i próbuje się włamać do zaparkowanego tam bmw. Kiedy przestępca zbliżył się do pojazdu z tzw. walizką, za pomocą której przechwytywany jest sygnał z kluczyka samochodu, kryminalni wkroczyli do akcji. Na ich widok przestępca rzucił się do pieszej ucieczki. Również jego wspólniczka odpaliła pojazd i odjechała z miejsca. Podczas pościgów oboje szybko zostali schwytani przez kryminalnych. Przy mężczyźnie policjanci znaleźli dwa urządzenia elektroniczne tzw. „walizki” stosowane do przełamania zabezpieczeń fabrycznych i uruchomienia samochodu, poprzez przechwycenie i wzmocnienie sygnału z kluczyka znajdującego się w domu.
Kradzieże „na walizkę” zapewne nie ustaną, dlatego policja apeluje o ostrożność i podaje proste sposoby, którymi można się zabezpieczyć przed utrata auta. Przede wszystkim w domu nie należy kłaść kluczyków przy wejściu, w przedpokoju, na parapecie czy nawet przy ścianie zewnętrznej budynku. Najlepiej włożyć kluczyk do metalowego pudełka, specjalnego pokrowca, czy zawinąć w folię aluminiową. Dobrze kupić specjalne etui lub inne opakowanie na kluczyk zbliżeniowy do auta, które tłumi sygnały radiowe i zmniejsza ryzyko przechwycenia przez złodziei sygnału emitowanego przez kluczyk. Takie profesjonalne etui są już dostępne na rynku.