środa, 12 stycznia 2022 14:24

Powiat wielicki: co z choinką po świętach? Mieszkańcu radź sobie sam!

Autor Marzena Gitler
Powiat wielicki: co z choinką po świętach? Mieszkańcu radź sobie sam!

Zielona choinka to nieodłączny element świąt niemal w każdym domu. Jednak, jak się okazuje, wybierając cięte drzewko, przysparzamy samorządom dodatkowych kosztów, związanych z utylizacją drzewek, bo to odpady bio, a odbiór takich kosztuje najwięcej. Co zatem można zrobić i jak sobie radzą z tym gminy?

Choć sztuczne choinki są coraz bardziej podobne do żywych, najczęściej jednak wybieramy żywe, cięte drzewko. Powodów jest wiele. To cena sztucznych choinek – te najładniejsze to wydatek rzędu nawet kilkuset złotych. Inna sprawa to to, że jednak chcemy być bardziej eko, a sztuczne drzewko, gdy już trafi na śmietnik, to jednak plastyk, którego i tak już jest za dużo. Żywe, cięte drzewka pochodzące z plantacji, oczyszczają atmosferę z CO2, a na ich miejsce, po wycięciu, zostaną posadzone nowe. Jest jeszcze jeden powód, dla którego wybieramy cięte drzewko – to jego wyjątkowy, kojarzący się ze świętami zapach.

Niestety, cięte drzewko, nawet to najświeższe, bardzo szybko traci swój piękny wygląd. Zazwyczaj tuż po nowym roku zaczynają mu się wyginać gałęzie, spadają z niego bombki, a sypiące się igły trzeba zmiatać z podłogi codziennie. I wtedy powraca pytanie, co zrobić z jeszcze niedawno żywą choinką?

Choinka jest odpadem biodegradowalnym, powinna więc trafić do kontenera bio. Dla gmin to jednak duży problem, bo właśnie te odpady kosztują samorząd najwięcej. Firmą, z którą umowy na odbiór odpadów mają gminy powiatu wielickiego jest Małopolskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami Sp. z o.o. Firma obsługuje Biskupice, Gdów, Kłaj, Niepołomice i Wieliczkę. Każda z nich ma jednak swoją własną umowę i inaczej może rozwiązać kwestię odbioru niepotrzebnych już drzewek.

Choinki – tylko do PSZOK-u

W gminie Biskupice odpady bio będą odbierane raz w miesiącu, jednak aby choinka została zabrana przez firmę musi… znaleźć się w brązowym worku na bioodpady. Tak samo jest w Gdowie. - Gmina zapewnia odbiór odpadów biodegradowalnych. Jest możliwość przywiezienia odpadów bio do punktu selektywnej zbiórki odpadów – informuje Anna Serafin z Wydziału Gospodarki Komunalnej Gminy Gdów. Gdy pytamy, czy mieszkańcy nie widzą w tym problemu, że sami muszą zawieźć drzewko do PSZOK-u, zamiast po prostu wystawić je przed bramę, urzędniczka wyjaśnia: - Wiemy, że są gminy bądź miasta, które przeprowadzają akcje odbioru choinek, natomiast my czegoś takiego nie przeprowadzamy. Nigdy nie mieliśmy takich zgłoszeń, że ktoś potrzebuje oddać choinkę, albo żeby zorganizować taką akcję. Po prostu zapewniamy odbiór bioodpadów, więc jeśli mieszkańcy chcą się pozbyć bioodpadów, czyli właśnie choinki, jeśli posiadają oczywiście deklarację z zaznaczoną opcją, że oddają bioodpady, to wystawiają ją w workach bio – mówi Anna Serafin. Podkreśla jednak, że nie ma opcji, aby wystawić całe drzewko. Czy nie rodzi to jednak problemów z zanieczyszczeniem powietrza przez palenie drzewek na posesjach? Przecież nie każda choinka da się włożyć do worków, bo zwyczajnie nie każdy ma sprzęt i siłę, żeby tak pociąć drzewko. - Nie mamy sygnałów, żeby ktoś spalał drzewka – mówi urzędniczka. - U nas jest zakaz spalania odpadów bio. Nie mieliśmy żadnych sygnałów, żeby ktoś po świętach taką choinkę spalał. Jeśli byłoby takie zgłoszenie, to doradca, by podjął kroki w tej sprawie – dodaje. Mieszkańcy muszą więc radzić sobie sami. - Jeśli mają problem dojazdu do punktu PSZOK, to radzą sobie we własnym zakresie. Dostarczyć muszą je sami – podkreśla. Warto dodać, że na terenie gminy Gdów jest tylko jeden PSZOK, który funkcjonuje właśnie w Gdowie, tam też powinny trafić wszystkie suche i niepotrzebne choinki.

Mieszkańcu radź sobie sam!

Takie samo rozwiązanie funkcjonuje w Niepołomicach. Miasto informuje na swojej stronie, że jeśli chcemy wyrzucić starą choinkę, musimy pamiętać, że nie zalicza się ona do zwykłych odpadów, odbieranych przez firmy wywożące śmieci. „Drobne gałązki możemy umieścić w workach, ale grube konary nie zostaną odebrane” – przypomina gmina. Co proponuje samorząd, aby pozbyć się kłopotu z drzewkiem po świętach? „Najlepszym rozwiązaniem będzie oddanie uschniętego drzewka do Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.” W gminie Niepołomice PSZOK jest w Podłężu, ale niestety nie jest otwarty zbyt długo. Do godz. 17.30 czynny jest tylko w środy, za to można też skorzystać z niego w soboty. „Uschnięte drzewko można też zutylizować we własnym zakresie” – zachęca miasto.

Odpady bio kosztują!

Warto dodać, że w listopadzie ubiegłego roku w mieście Niepołomice wprowadzono spore podwyżki cen odpadów, motywowane m.in. tym, że bardzo podrożały koszty ich odbioru. Najbardziej właśnie – bioodpadów, których cena w ciągu dwóch lat wzrosła dwukrotnie, a w ciągu ostatnich siedmiu lat z 55 zł za tonę do 3102 zł. Dlatego miasto zachęcało mieszkańców zniżkami do samodzielnej utylizacji bioodpadów, uchwalając zniżkę wysokości 20 zł miesięcznie za kompostowanie od osoby.

Kompostownik nie wystarczy

Pytanie, jak podoba się mieszkańcom konieczność samodzielnego pozbywania się choinki, zadaliśmy na jednej z facebookowych grup z ogłoszeniami z Niepołomic. Wywołało ono sporo komentarzy. Mieszkańcy dzielą się tym, jak sobie radzą z problemem. „Rok temu mąż pociął i wywiózł na PSZOK” – pisze jedna z użytkowniczek. Inni jednak nie są tak chętni, aby natrudzić się przy utylizacji drzewka. „Ja będę palił pod domem jutro. Nie będę się przejmował” – deklaruje ktoś inny, zauważając, że i tak tyle się płaci za śmieci. „Widocznie za mało płacimy za wywóz śmieci” – dodaje ktoś inny. „Najlepiej burmistrzowi po drzwi położyć może wtedy zauważyli by problem” – radzi inny z mieszkańców, dostając za to sporo "polubień". Nie brakuje i innych rad: "A czy każdy musi mieć choinkę? Jeśli już może wystarczy mały stroik lub jakiś inny symbol. Bardzo dobrze, że miasto nie wywozi choinek. Może za rok nie kupicie żywej” – komentuje pewna kobieta.

Przy okazji poruszono też sprawę limitów na PSZOK-u, bo okazuje się, że nie można tam oddawać tyle ile się chce, czy potrzebuje. „Dodajmy że na PSZOK-u są limity, a jak ktoś przekroczył - to radź sobie. Masakra!” – czytamy w komentarzach. Poruszono też sprawę kompostowników, bo choć gmina zachęcała do ich zakładanie, nie rozwiązują one problemów uschniętych choinek, a ci, którzy na nie się zdecydowali, nie mogą oddawać odpadów bio w ogóle.  Okazuje się, że nie rozwiązują one nawet problemów nadmiaru liści na jesieni. „Jak przyjdą jesienią liście, to już problem się pojawia. I to w wielu domach, przed którymi stoi 20 - 30 worków ze spadającymi liśćmi (…). Kompostownik postawić zrobić, kupić (…) a co z tym kompostem zrobić? (…) ten kompostownik będzie rósł, rósł i rósł” – pisze jedna z osób.

A co z choinkami w blokach?

Warto dodać, że nie wszyscy mieszkańcy gmin powiatu wielickiego mają działki. Coraz więcej przybywa bloków i to nie tylko w samej Wieliczce, ale osiedla powstają również w innych gminach. Mieszkańcy bloków muszą więc sami wywieźć swoje choinki? Nadal nie wiadomo, jak będzie wyglądało to w gminie Wieliczka. – Decyzja ma zapaść jeszcze w tym tygodniu – zapewnia jedna z urzędniczek w Wydziale Komunalnym Urzędu Miasta. Problem jest więc powszechny.

Co ciekawe, inaczej radzi sobie z tym pobliski Kraków. Miasto poinformowało, że chętnie zaopiekuje się choinkami w doniczkach, które posadzi Zarząd Zieleni Miejskiej, natomiast choinki z wiat śmietnikowych odbierane są regularnie przez MPO, które co miesiąc, przez cały rok odbiera odpady zielone.

Może więc jednak warto zastanowić się, czy w ogóle opłaca się kupować ciętą choinkę w przyszłym roku, czy nie lepiej zainwestować w żywe drzewko, które można posadzić w ogródku lub za zgodą władz - w miejskim parku.

Wieliczka - najnowsze informacje

Rozrywka