poniedziałek, 19 grudnia 2022 17:35

Prezent świąteczny za darmo? "Od lat korzystam, to nie januszostwo"

Autor Patryk Trzaska
Prezent świąteczny za darmo? "Od lat korzystam, to nie januszostwo"

Prezenty świąteczne dla siebie czy bliskich za darmo? Brzmi abstrakcyjnie, ale to możliwe. W Krakowie funkcjonuje grupa licząca blisko 160 tysięcy członków, od których można nabyć przeróżne produkty bez ponoszenia kosztów. – Od lat korzystam, to nie Januszostwo – mówi jedna z członkiń grupy.

Już za kilka dni, każdy z nas będzie obchodził święta bożego narodzenia. Jednym z dylematów spędzających sen z powiek, jest co kupić bliskim na prezent pod choinkę. W tym roku dodatkowym problemem są wysokie ceny praktycznie wszystkich produktów. Okazuje się, że w tych trudnych czasach, da się jednak nabyć rzeczy dla siebie i bliskich całkowicie za darmo!

Znajdująca się na Facebooku grupa "Kraków - oddam za darmo" liczy obecnie 160 tysięcy członków. Codziennie pojawia się tam kilka/kilkanaście postów z informacją, co jest do oddania. Post mogą wrzucić zarówno ci, którzy szukają konkretnej rzeczy, jak i ci, którzy chcą się jej pozbyć. Jak to właściwie działa i co można tam zdobyć?

Na grupie znaleźć można... dosłownie wszystko. Zaczynając od ubrań, przez przedmioty codziennego użytku, czy elementy wyposażenia wnętrz, kończąc na sprzęcie AGD. Ogłoszenia mają prostą i krótką formę "Witam, mam do oddania duży narożnik. W komplecie są 4 pufy. Nie jest w idealnym stanie lecz może komuś posłuży. Odbiór w Małym Płaszowie. Proszę pisać na priv, jak ktoś będzie zainteresowany" – czytamy w jednym z ogłoszeń. "Szukam dużych broszek - mam do nich słabość:) Kiedyś były modne i dostępne: rozety, owady, liście i inne. Mogą mieć wypadnięte niektóre oczka - spróbuję naprawić. Kraków w obrębie MPK" – napisane jest w innym ogłoszeniu.

Na grupie pod każdym postem, w przeciągu kilku chwil, pojawia się mnóstwo komentarzy zainteresowanych osób. Jak udało nam się dowiedzieć, do samego przekazania produktu dochodzi najczęściej jeszcze tego samego dnia. – Nie raz wystawiałam coś, co podczas sprzątania domu uznałam za już niepotrzebne. Zazwyczaj do godziny czasu już byłam z kimś umówiona. Zainteresowanie prawie zawsze jest duże, bo w końcu jest to za darmo – śmieje się Magda, która z grupy korzysta od mniej więcej roku.  

A jak wygląda samo przekazanie? – Prawie zawsze nabywca po prostu jedzie pod wskazany adres i odbiera określoną rzecz. Jeżeli to są jakieś meble, to nie raz podjeżdża się dostawczakiem i się samemu znosi. Zwykle nie trwa to dłużej niż kilka minut. Od lat korzystam, to nie Januszostwo, jak niektórzy twierdzą. Uważam, że to super sprawa móc coś ponownie wykorzystać. Jest to bardziej ekologiczne niż wyrzucanie na śmietnik – mówi nam Marta.

Zdarzają się też sytuacje, gdzie ktoś za darmo... urządzi sobie mieszkanie. – Był moment, że z dziewczyną chcieliśmy zamieszkać wspólnie. Wiadomo, w takim momentach liczy się każdą złotówkę. Kiedyś jakaś Pani wystawiła na grupie pełno różnych foteli, stół, krzesła i inne tego typu meble. Pisała, że wyprowadza się i nie potrzebuje ich już. Akurat byłem pierwszy i zaproponowałem, że podjadę za dwie godziny. Zadzwoniłem po znajomego i chwilę później byliśmy na miejscu i pakowaliśmy meble. Do tego czasu mamy je w salonie i nam służą. Warto podkreślić, że nie daliśmy za nie nawet grosza  – opowiada Marcin.

Święta zbliżają się wielkimi krokami. Wielu krakowian i krakowianek w dobie szalejących cen, prezentów świątecznych szuka właśnie na grupie z darmowymi przedmiotami. – Może wyleje się na mnie fala hejtu, ale na wszystkie prezenty dla rodziny w tym roku nie wydałam nic. Na grupie pojawiają się przedmioty w bardzo dobrym stanie, to dlaczego nie skorzystać? Jaka jest różnica w tym, czy kupię np. dywan w sklepie za 300 złotych czy wezmę go za darmo, jeżeli oba są w podobnym stanie? – mówi Katarzyna.

Rzeczywiście, przeglądając posty na grupie "Kraków - oddam za darmo" można się natknąć na wiele postów, odnoszących się do świąt. Ozdoby bożonarodzeniowe, lampki czy przedmioty idealne na prezent i to wszystko za darmo, co dla wielu jest kluczowym kryterium.

Przywykło się jednak sądzić, że jeżeli coś jest za darmo, to jest gorsze, a ten, kto to nabył jest uznawany za "Janusza" czy "Grażynę". Co sądzą o tym sami zainteresowani? – Nie uważam się za gorszą, że biorę od innych rzeczy za darmo. Lepiej wykorzystuje te rzeczy niż śmietnik – mówi Ania. – Wydaje mi się, że utarło się, że jak kupisz markową koszulkę za 500 złotych to jesteś lepszy niż ten, kto tę samą koszulkę dosadnie za darmo. Pieniądz nie jest wyznacznikiem wartości człowieka – dodaje Marcin.

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka