W nocy 3 stycznia, po godzinie 2:20, dyżurny tarnowskiej komendy otrzymał kilka zgłoszeń od zaniepokojonych kierowców podróżujących autostradą A4 w kierunku wschodnim. Informacje, które przekazywali kierujący, dotyczyły mężczyzny, który szedł wzdłuż drogi.
Z relacji zgłaszających wynikało, że przechodzień poruszał się po pasie awaryjnym. Ubrany był na ciemno oraz nie posiadał żadnych odblasków, co spowodowało, że był bardzo słabo widoczny dla innych uczestników ruchu drogowego.
Pieszy ukarany
Patrol ruchu drogowego, po przybyciu na miejsce, zauważył przechodnia w okolicach węzła Tarnów-Centrum. Mężczyzna przemieszczał się pasem awaryjnym jezdni, kierując się w stronę Rzeszowa, lecz w przeciwnym kierunku. – Został zatrzymany i wylegitymowany. 53-latek tłumaczył policjantom, że idzie do domu od węzła Tarnów-Centrum autostradą ponieważ, ma najbliżej – relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy KMP w Tarnowie.
Patrol zabrał pieszego z autostrady i przewiózł go do miejsca zamieszkania. Nieodpowiedzialne zachowanie 53-latka nie pozostało jednak bez reakcji ze strony funkcjonariuszy. Mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 50 złotych. – Po autostradzie mogą poruszać się wyłącznie samochody i motocykle. Zabrania się jazdy po autostradzie pojazdów jednośladowych (rowerów i motorowerów), ciągników, wozów konnych oraz poruszania się osób pieszych – przypomina policja.
Fot. Ilustracyjne/Policja
