piątek, 31 maja 2019 11:53, aktualizacja 6 lat temu

Robił to solo, w parach a nawet… w trójkącie z dwoma facetami.

Autor Michał Kizlich
Robił to solo, w parach a nawet… w trójkącie z dwoma facetami.

Dla Bryana Adamsa miłość do muzyki nie zna granic, a jego charakterystyczny, zachrypnięty głos świetnie sprawdza się w różnych konfiguracjach.

To było jak spełnienie sekretnego snu nastolatka, choć gdy Bryan nagrywał swój pierwszy wielki duet, był pełnoletni już od kilku lat. Legendarna Tina Turner przeżywała wówczas drugą młodość, a Kanadyjczyk właśnie szykował się do wielkiej światowej kariery. Efektem ich artystycznego flirtu był ognisty przebój „It’s Only Love”, rozpoczynający się od jednego z najmocniejszych gitarowych riffów w dorobku Adamsa. „Kiedy miałem mniej więcej dwadzieścia lat chodziłem oglądać ją w klubach, jeszcze przed jej wielkim powrotem. Była niesamowita!” – wspomina Bryan, dodając: „To był wielki zaszczyt, że mogłem zaśpiewać razem z nią, zwłaszcza, że miałem wtedy ledwie dwadzieścia cztery lata”.

Utwór „All for Love” pewnie nigdy by nie powstał, gdyby nie zamówienie złożone Adamsowi przez twórców filmu „Trzej muszkieterowie”. Bryan ostro zabrał się do pracy, a do zaśpiewania napisanej przez siebie piosenki zaprosił Stinga oraz Roda Stewarta. Spotkanie tych trzech panów w studiu w 1993 roku było niczym randka Supermana, Spidermana i Batmana. Artystyczne konszachty muzycznych superbohaterów wiele razy w historii kończyły się wielkim rozczarowaniem, tym razem powstał jednak mega-hit, który rzucił na kolana niemal cały świat.

Kolejny wielki duet Adamsa miał w tle… odrzucenie przez kobietę. Chodzi o kawałek „When You’re Gone” z końca lat 90. „Na początku zaprosiłem do zaśpiewania tej piosenki Sheryl Crow, ale ona nawet mi nie odpowiedziała!” – żali się wokalista. Ostateczny wybór Mel C był nieco przypadkowy. Bryan spotkał ówczesną wokalistkę Spice Girls w hotelowej windzie w Los Angeles i od słowa do słowa zaproponował jej wspólne zaśpiewanie piosenki. Ta zgodziła się bez namysłu i w ten sposób w ich dorobku pojawił się światowy hit.

Nagrywając najnowszy album „Shine a Light” Adams spełnił swoją kolejną fantazję, zapraszając do zaśpiewania w duecie samą Jennifer Lopez! „Od dawna było to moim marzeniem” – przyznaje Kanadyjczyk, a owocem jego muzycznego tête-à-tête z temperamentną Latynoską jest kawałek „That’s How Strong Our Love Is”.

To tylko miłość”, „Wszystko dla miłości”, „Oto, jak silna jest nasza miłość” – te tytuły mówią same za siebie. Bryan Adams, wielka gwiazda rocka, a jednocześnie skromny chłopak z gitarą, wciąż przypomina nam, co jest w życiu najważniejsze. Sam, w duecie, w tercecie, a kto wie, czym jeszcze może nas zaskoczyć w przyszłości - wszak wciąż nie powiedział ostatniego słowa!

A już wkrótce na naszym profilu na portalu Facebook będziecie mieli szansę na wygranie biletów na koncert legendy Rocka!

Kultura

Kultura - najnowsze informacje

Rozrywka