Niestety przypuszczenia lekarzy weterynaryjnych okazały się słuszne. Wyniki badań laboratoryjnych potwierdziły, że dwie rybitwy znalezione w Drogini na brzegu Zbiornika Dobczyckiego były zakażone wirusem ptasiej grypy H5N1.
Jako pierwszy o całej sprawie poinformował jeden mieszkańców powiatu myślenickiego, który zaobserwował nad Zbiornikiem Dobczyckim trzy martwe ptaki. W środę inspektorzy PIW udali się we wskazane w zawiadomieniu miejsce i na brzegu znaleźli dwie martwe rybitwy rzeczne.
Już kilka godzin później martwe ryby trafiły do Zakładu Higieny Weterynaryjnej w Krakowie, gdzie przeprowadzono sekcję zwłok i badanie toksykologiczne. Następnie zostały odesłano do laboratorium w Krośnie, a gdy wynik okazał się dodatni, skierowano je do badań w referencyjnym laboratorium w Puławach.
Na tę chwilę trwają działania związane z fermami drobiu w promieniu 10 km od miejsca znalezienia ptaków nad zalewem w Drogini. Najważniejsze w tej chwili jest, by hodowcy przestrzegali zasad bioasekuracji tj. trzymali ptaki w zamknięciu tak, aby nie miały kontaktu z dzikimi ptakami.
Przypomnijmy, że to nie pierwsze w tym roku ognisko ptasiej grypy w naszym województwie. Pod koniec kwietnia, ponad pół tysiąca ptaków zabił wirus w okolicach miejscowości Zabawa w powiecie tarnowskim.
Sytuacja jest o tyle poważna, że być może nie tylko drób jest zagrożony zakażeniem tego wirusa. W ostatnich dniach zrobiło się głośno w całej Europie - po tym, jak dwóm pracownikom fermy drobiu w Anglii wyszedł pozytywny test na wirusa H5N1. Głos w tej sprawie zabrała brytyjska agencja ds. bezpieczeństwa UKHSA.
Foto: zdjęcie poglądowe/Wikimedia Commons