niedziela, 31 października 2021 08:03, aktualizacja 4 lata temu

Jest zmiana w sprawie listopadowych odpustów za zmarłych. Watykan zdecydował

Autor Mirosław Haładyj
Jest zmiana w sprawie listopadowych odpustów za zmarłych. Watykan zdecydował

1 listopada w Kościele katolickim obchodzona jest uroczystość Wszystkich Świętych. W związku z epidemią koronawirusa w tym roku zwyczajowy odpust za zmarłych będzie można uzyskać nie przez 8 dni, ale przez cały miesiąc.

To wyjątkowa okazja, by pomóc duszom zmarłych bliskich i z pewnością będzie można o niej usłyszeć z ambony. Odpust będą mogli go uzyskać wszyscy wierni, którzy nawiedzą kościół lub kaplicę (1 listopada do południa i cały Dzień Zaduszny). Ponadto, po spełnieniu określonych warunków, od 1 do 30 listopada, wierni będą mogli uzyskać odpust zupełny, który będzie można ofiarować wyłącznie za zmarłych. Penitencjaria Apostolska przedłużyła na cały listopad tego roku wszystkie decyzje udzielone dekretem w 2020 r.

Czym jest odpust? Co to znaczy, że można go za kogoś ofiarować? Na te i inne pytania odpowiada nasz rozmówca, ks. Łukasz Walaszek, kapłan Archidiecezji Katowickiej, redaktor internatowego Radia Droga, a także kapelan w Domu Generalnym Sióstr Służebniczek w Wiedniu.

Uczestnicząc we mszy świętej często słyszymy, że jest możliwość uzyskania odpustu. Co to takiego?
– Jeśli mówimy o odpustach w Kościele musimy je łączyć z tajemnicą Bożego Miłosierdzia. Kiedy przystępujemy do sakramentu pojednania otrzymujemy rozgrzeszenie tj. przebaczenie grzechów, za które szczerze żałujemy. Otrzymanie rozgrzeszenia z automatu nie uwalnia nas od kar doczesnych, które spotykają nas za życia lub po śmierci w czyśćcu. Odpust jest zatem darowaniem przez Boga kary doczesnej za grzechy odpuszczone już co do winy. Żeby lepiej to wyjaśnić posłużę się pewnym obrazem: Dziecko, które zrobi coś złego najczęściej otrzymuję od rodziców karę, która powinna mieć wymiar wychowawczy. Po mimo tego, że dziecko przyzna się do winny i rodzice mu przebaczą to jednak, nie rezygnują z wymierzonej kary, ponieważ dobrze wiedzą, że dziecko powinno znać konsekwencje złego zachowania.
Chciałbym tu przy okazji podkreślić że kary nie mogą być traktowane jako rodzaj zemsty, którą Bóg stosuje wobec grzesznika. Kara wypływa jakoby z samej natury grzechu. Nawrócenie, które pochodzi z żarliwej miłości, może doprowadzić do całkowitego oczyszczenia grzesznika, tak, że nie pozostaje już żadna kara do odpokutowania. Kary te możemy najprościej traktować jako konsekwencje grzechów.

Kto może uzyskać odpust?
– Odpust może zyskać, każdy kto został ochrzczony oczywiście po spełnieniu odpowiednich warunków tj.  brak jakiegokolwiek przywiązania do grzechu, nawet powszedniego (jeżeli jest brak całkowitej dyspozycji - zyskuje się odpust cząstkowy), życie w stanie łaski uświęcającej (brak nieodpuszczonego grzechu ciężkiego) lub spowiedź sakramentalna, przyjęcie Komunii świętej, odmówienie modlitwy (np. "Ojcze nasz" i "Zdrowaś Mario") w intencjach Ojca Świętego oraz wykonanie czynności związanej z odpustem np. Adoracja Najświętszego Sakramentu przez co najmniej pół godziny. Tych możliwości zyskiwania odpustów jest wiele, najczęściej przypominanych przy różnych okazjach w Kościele.

Niby wszystko jasne, ale, czy możemy mieć pewność, że uzyskaliśmy odpust?
– Bardzo dobre pytanie! Przede wszystkim warto sobie uświadomić, że nie mamy wglądu we wszystko to, co dzieje się w  rzeczywistości duchowej, że są pewne rzeczy, które pozostają w przestrzeni misterium. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć na 100%, że udało się tym, czy innym razem uzyskać odpust zupełny. Odpowiedź na to pytanie zostaje w  zakresie wiary i nadziei. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że brak konkretnej odpowiedzi na to pytanie może być zniechęcający jednak warto na to spojrzeć z innej perspektywy, posłużę się kolejnym obrazem z życia: Kiedy człowiek decyduje się komuś pomóc nie jesteśmy w stanie powiedzieć na 100%, że ta pomoc będzie skuteczna a po mimo to nie zniechęcamy się. Podobnie jest w sytuacji odpustów.

Za kogo można ofiarować listopadowe odpusty? Jak "działa" odpust? Na jakiej zasadzie pomagamy zmarłej osobie?
– Odpusty możemy ofiarować za siebie lub w intencji lub osoby zmarłej. W listopadzie Kościół zachęca do tego, aby ofiarować odpusty za tych, którzy już odeszli do wieczności. To wyjątkowy rodzaj miłości wobec tych, którzy już zmarli. Nasza modlitwa za zmarłych jest dowodem tego, że miłość jest silniejsza od śmierci. Ofiarowany odpust jest konkretną pomocą duszom znajdującym się w czyśćcu, które same nie mogą już sobie pomóc, a poddane są jeszcze oczyszczeniu i dojrzewaniu do pełnego zjednoczenia z naszym Stwórcą. Najprościej mówiąc, odpusty skracają ten proces oczyszczenia duszy czyśćcowej.

Co, jeśli osoba za którą ofiarujemy odpust jest już w niebie, albo co gorsza poszła do piekła? Czy nasza ofiara „przepada”?
– Na to pytanie chciałbym znowu odpowiedzieć pewnym obrazem: Pewna organizacja charytatywna zbiera dary dla potrzebującej osoby, która ucierpiała z powodu powodzi. Osoba ta po przez zorganizowaną zbiórkę otrzymuje pomoc. Po pewnym czasie wszystkie potrzeby bytowe tej osoby zostały zaspokojone. Jednak w magazynie organizacji charytatywnej znajdują się jeszcze dary, które zostały przekazana na rzecz tej osoby. Mądre zarządzanie polegałoby na tym, aby pozostałe rzeczy przekazać innym osobą potrzebującym. I tak podobnie się dzieje z naszymi odpustami i modlitwami, jeśli osoba znajduje się już w Niebie i nie potrzebuje naszej modlitwy to wszystkie te nasze odpusty i modlitwy zostają złożone w umownym „Skarbcu Kościoła” i rozdzielone tym, którzy najbardziej tej pomocy potrzebują. Żadna nasza modlitwa nie przepada

Juan Correa de Vivar, Sąd Ostateczny/Fot.: wikipedia cammons
Juan Correa de Vivar, Sąd Ostateczny/Fot.: wikipedia cammons

Skąd mamy wiedzę o tym, że odpusty działają? Dotyczą przecież sfery duchowej, która nie jest weryfikowalna.
– Oczywiście nie jesteśmy w stanie zweryfikować w sposób empiryczny tego, że odpusty działają. Zagadnienie to pozostaje kwestią wiary oraz ufności w to, że Kościół  co do tej kwestii się nie myli. Ponadto  mamy szereg objawień prywatnych, zatwierdzonych przez Kościół, które przybliżają nam tajemnicę czyśćca wystarczy wspomnieć tu objawienia św. Faustyny Kowalskiej(1905 -1938) czy też św. Gertrudy z Helfty (1256–1302) Obie te święte rozmawiały z duszami częściowymi.

W kościele mamy dwa rodzaje odpustów, zwykle i cząstkowe. Czym się różnią?
– W nauce Kościoła znajdujemy informację o odpustach cząstkowych i zwykłych zależnie od tego, czy uwalniają nas lub zmarłych od kary doczesnej należnej za grzechy w części czy w całości.  Oczywiście nie jesteśmy w stanie  dokładnie powiedzieć z ilu kar zostaje człowiek uwolniony przy odpuście cząstkowym. To, że  nie wiemy, nie oznacza jednak, że mamy zrezygnować z tych praktyk.

Co roku listopadzie pojawia się kilka okazji, aby uzyskać odpust. W związku z pandemią Covid-19 w 2020 r. Penitencjaria Apostolska wydała specjalny dekret w tej sprawie. Jak kwestia odpustów wygląda w tym roku?
– Listopad jest miesiącem, w którym szczególnie myślimy o naszych bliskich zmarłych. W te dni zwyczajowo częściej odwiedzamy cmentarze i modlimy się za tych, którzy już odeszli do wieczności. Jeśli chodzi o odpust, w tym roku sytuacja wygląda identycznie, jak w minionym. Ze względu na stan trwającej pandemii Penitencjaria Apostolska przedłużyła na cały listopad 2021 r. wszystkie dobrodziejstwa duchowe udzielone dekretem w 2020 r. Odpust za zmarłych można zatem uzyskać przez cały miesiąc. Należy również pamiętać, że Penitencjaria Apostolska wydała specjalny dekret udzielający odpustu zupełnego wiernym zarażonym koronawirusem, przebywającym na kwarantannie, a także pracownikom służby zdrowia, rodzinom i wszystkim, w jakikolwiek sposób dotkniętym tym problemem.

Listopad to miesiąc, w którym kościół wspomina zmarłych, ale miesiąc zaczyna się od radosnego święta. 1 listopada przypada bowiem wspomnienie wszystkich świętych. Jak katolik powinien spędzić ten dzień? A co z nawiedzaniem cmentarzy 1 listopada? Jeśli jest taka możliwość, lepiej zostawić to na Dzień Zaduszny?
– Zdecydowanie dzień Wszystkich Świętych jest radosnym dniem, w którym wspominamy tych wszystkich, którzy już są w Niebie. To dzień, który nam przypomina jaki jest cel naszego życia i dokąd zmierzamy. Ta uroczystość uświadamia nam, że mamy w Niebie wielu przyjaciół, którzy się za nas modlą a przecież może to być, ktoś kogo znaliśmy, był naszym sąsiadem, kolegą czy koleżanką z pracy.
Jak spędzić ten dzień? Oczywiście można na różne sposoby, żeby było konkretnie (może to komuś pomoże?) chciałbym podzielić się tym jak ja spędzam ten dzień.  Staram się zacząć świętowanie od wieczora dnia poprzedzającego uroczystość. Dla osób, które interesują się liturgią od wigilii czyli po pierwszych Nieszporach Uroczystości Wszystkich Świętych. Zaczynam od uświadomienia sobie, że jest to dzień radości i czeka mnie w Niebie „coś” wyjątkowego, po drugie dziękuję Panu Bogu za świętych a szczególnie za tych, którzy są mi bliscy. Często też czytam jakąś historię wybranego świętego i pytam siebie czego ta konkretna osoba może mnie nauczyć. Na następny dzień uczestniczę w Eucharystii z tą świadomością, że podczas każdej Mszy Świętej Niebo łączy się Ziemią a świeci są pośród nas.  Dopiero popołudniu skupiam się na tym, aby pomodlić się za zmarłych i odwiedzić cmentarz.
Oczywiście w naszym pięknym zwyczajem jest nawiedzenia cmentarza już w Uroczystość Wszystkich Świętych, to zwyczaj, który warto pielęgnować i wejść także w tą wyjątkową  atmosferę zadumy, refleksji ale przede wszystkim modlitwy. W tych dniach jest i miejsce na radość z faktu świętości wielu ludzi a także miejsce zadumy refleksji, modlitwy i wspomnienia tych, którzy już odeszli do wdzięczności. Warto zauważyć, że dla chrześcijan Wszystkich Świętych oraz dzień, w którym wspominamy naszych zmarłych są dniami, które są przepełnione nadzieją zmartwychwstania.

Fot.: wikipedia commons

Małopolska - najnowsze informacje

Rozrywka