To było najgłośniejsze morderstwo ostatnich lat. Katarzyna Z., 23-letnia studentka religioznawstwa została w 1998 r. brutalnie zamordowana. Robert J. oskarżony o zabicie kobiety i zdjęcie z niej skóry, usłyszał dziś wyrok sądu apelacyjnego. Mężczyzna został uniewinniony.
W czwartek, 31 października, w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie zapadł wyrok w sprawie "Skóry". Robert J., oskarżony o popełnienie jednej z najbardziej przerażających zbrodni w historii polskiej kryminalistyki, został uniewinniony. "Krzyczę do was: Uwierzcie mi, że tego nie zrobiłem" – przekonywał w poniedziałek wymiar sprawiedliwości. Wyrok jest prawomocny.
Na ten wyrok czekała cała Polska
Przypomnijmy, 14 września 2022 roku, Sąd Okręgowy w Krakowie skazał Roberta J. na dożywotnie pozbawienie wolności. Mężczyzna został wówczas uznany za winnego zabójstwa Katarzyny Z. "Działając z mieszanej motywacji, wynikającej z zaburzeń preferencji seksualnych o typie złożonym, o cechach sadystycznych i fetyszystycznych z elementami nekrosadyzmu, fetyszyzmu nekrofilnego, zasługującej na szczególne potępienie, pozbawił życia Katarzynę Z., po czym dokonał zdjęcia znacznej powierzchni powłok ciała pokrzywdzonej" – mówiła sędzia Beata Marczewska.
‼️‼️‼️Robert J. Prawomocnie uniewinniony od zarzutu zamordowania i oskórowania Katarzyny Z. ‼️‼️‼️ pic.twitter.com/CdwUyyvofn
— Łukasz Frątczak (@LFratczak) October 31, 2024
Ustne uzasadnienie wyroku było niejawne. O wyłączenie jawności wnioskowała prokuratura, a Sąd przychylił się do tego wniosku. Robert J. został zatrzymany 4 października 2017 roku na krakowskim Kazimierzu i od tego czasu przebywał w areszcie.
Niezwykle brutalne działania
6 stycznia 1999 roku, w mechanizm napędowy pchacza "Łoś" K-19 zostały zawinięte elementy ludzkich zwłok. Była to skóra z przedniej części korpusu bez tkanek kostnych z widocznym pępkiem i fragmentami owłosienia łonowego. Przy kawałkach ciała odnaleziono fragmenty damskiej bielizny oraz swetra. Kilka dni później, przy stopniu wodnym Dąbie znaleziono strzępy ubrań i ludzką nogę z fragmentem pośladka. Przeprowadzone badania wykazały, że te szczątki należą do tej samej osoby, której fragmenty zwłok zawinęły się w mechanizm napędowy wspomnianego pchacza. Dzięki badaniom DNA ustalono, kim była zamordowana dziewczyna. Katarzyna Z. była poszukiwana od kilku tygodni. Matka dziewczyny jej zaginięcie na policję zgłosiła 12 listopada 1998 roku, gdy ta nie dotarła na wcześniej umówione spotkanie u lekarza.
Do zabójstwa dziewczyny doszło pomiędzy 12 listopada 1998 roku, a 6 stycznia 1999 roku.
Fot. Ilustracyjne/Unsplash/Screen z platformy X