wtorek, 23 listopada 2021 09:57

Śmiertelny wypadek na krynickim stoku. 25-latek usłyszał zarzuty

Autor Aleksandra Tokarz
Śmiertelny wypadek na krynickim stoku. 25-latek usłyszał zarzuty

Nie zauważył innego narciarza i uderzył w niego. Siła uderzenia była tak mocna, że 54-letni mężczyzna, doznając rozległych obrażeń wewnętrznych, zmarł na miejscu. 25-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego nie przyznaje się do winy.

Tragiczne zdarzenie miało miejsce 23 lutego 2021 roku na stoku ośrodka narciarskiego Słotwiny Arena w Krynicy-Zdroju. - W wyniku zderzenia jeden z narciarzy doznał urazu klatki piersiowej i został przetransportowany do szpitala. Drugiego 54-letniego mężczyzny z rozległymi obrażeniami wewnętrznymi, niestety mimo podjętej reanimacji, nie udało się uratowaćinformowali wówczas ratownicy GOPR. Zmarły był mieszkańcem powiatu nowosądeckiego.

Jak informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu Prokuratura Rejonowa w Muszynie skierowała w tej sprawie akt oskarżenia. - Mężczyznę, 25-letniego lekarza, oskarżono o to, że nieumyślnie spowodował śmierć innego narciarza przez to, że nie stosując się do norm obowiązujących podczas uprawiania narciarstwa, zjeżdżając z nadmierną prędkością, nagle rozpoczął zjazd w skos stoku, torem kolidującym z kierunkiem zjazdu innego narciarza, który poruszał się wolniej, wykonując dynamiczne wąskie skręty, a oskarżony nie obserwując stoku przed sobą, nie dostrzegł tego narciarza, w konsekwencji nie zmniejszył prędkości i nie zmienił toru jazdy, doprowadzając do uderzenia w niego, co spowodowało, iż stratowany narciarz doznał wielonarządowych obrażeń ciała, które doprowadziły do jego zgonu – tłumaczy prokurator Leszek Karp.

Jak dodaje prokurator, oskarżony miał przejechać około 40 metrów do momentu uderzenia w pokrzywdzonego, który wówczas jako jedyny znajdował się po tej stronie stoku, na którą oskarżony skręcił. Mimo tego nie podjął on żadnego manewru obronnego. - Natomiast pokrzywdzony w ostatniej chwili - zdaniem biegłego zbyt późno - zauważył oskarżonego i podjął obronny manewr skrętu, ale był on już nieskuteczny - dodaje Leszek Karp. Przebieg wypadku został zarejestrowany przez system monitoringu wizyjnego.

Dodatkowo na tragiczne skutki tego zdarzenia, oprócz prędkości 25-letniego narciarza wpływ miała także jego masa ciała - 120 kilogramów przy 185 centymetrach wzrostu.

Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa.

fot. Grupa Krynicka GOPR

Nowy Sącz

Nowy Sącz - najnowsze informacje

Rozrywka