W poniedziałek 23 czerwca do gorlickiej policji wpłynęło szokujące zgłoszenie. Sąsiedzi pary, mieszkającej przy ulicy Narutowicza, od dłuższego czasu nie widzieli małżonków, więc postanowili poinformować o tym służby. Okazało się, że historia z Gorlic to gotowy scenariusz na horror.
W okolicach godziny 17:00 mundurowi przyjęli dość nietypowe zgłoszenie, że pewne małżeństwo, mieszkające na co dzień przy ulicy Narutowicza w Gorlicach od dłuższego czasu nie było widziane. Służby pojechały więc na miejsce, by zbadać sprawę.
Wstrząsająca historia z Gorlic
Gdy policja pojawiła się pod wskazanym adresem, brano pod uwagę różne sposoby dostania się do środka, nawet wyważenie drzwi. Ku ich zdziwieniu, mieszkający w lokum 65-letni mężczyzna sam je otworzył. Mundurowi przeszukali więc mieszkanie, w poszukiwaniu małżonki seniora. Ich uwagę przykuł charakterystyczny smród. Szybko udało się znaleźć jego źródło.
W sypialni zastano zwłoki kobiety. Niestety okazało się, że żona mieszkańca Gorlic nie żyje od dłuższego czasu. Kobieta zmarła około kilkunastu dni wcześniej, na co wskazywał stan rozkładu jej ciała. Prokurator podjął decyzję o sekcji zwłok zmarłej 63-latki. Z kolei wdowiec został zatrzymany, za nie poinformowanie o zgonie swojej żony.
Seniora czeka kara
Jak na razie na 65-latku zastosowano dozór policyjny, a za nie zgłoszenie i nieudzielenie pomocy zmarłej, grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Wykluczono jednocześnie udział osób trzecich.
Fot: Mateusz Łysik / Głos24