środa, 3 kwietnia 2024 12:04

Spór o Halę Targową w Krakowie. Robert Makłowicz: Nie chcemy tu hipsterskiej Hali Koszyki

Autor Patryk Trzaska
Spór o Halę Targową w Krakowie. Robert Makłowicz: Nie chcemy tu hipsterskiej Hali Koszyki

Co dalej z Halą Targową w Krakowie? Pomysłów na dalsze funkcjonowanie jednej z wizytówek stolicy Małopolski jest wiele. Swoją koncepcję przestawili kandydat na prezydenta Krakowa, Stanisław Mazur oraz podróżnik i autorytet kulinarny, Robert Makłowicz.

Hala Targowa to miejsce, które zna każdy mieszkaniec Krakowa. Władze Krakowa postanowiły w drugiej połowie lat 20. wyprowadzić handel spożywczy z miejskich kramów i jatek. W związku z tym zdecydowano stworzyć dla niego miejsce odpowiadające wymogom sanitarnym. Inspiracją dla zatrudnionych w Urzędzie Budownictwa Miejskiego architektów (Edward Kreislera i Czesława Boratyńskiego) była podróż do Czech i Niemiec, którą odbyli w 1928 r. Po delegacji zdecydowano, by w Krakowie wybudować aż trzy obiekty: przy ul. Kalwaryjskiej i ul. Krasickiego, przy Rynku Kleparskim oraz przy zbiegu ul. Grzegórzeckiej i al. Daszyńskiego.

W rezultacie przeprowadzonej przez nich delegacji, Rada Miasta Krakowa zdecydowała aby wybudować w Krakowie trzy obiekty o tejże funkcji; przy Rynku Kleparskim, w Podgórzu, przy ul. Kalwaryjskiej i ul. Krasickiego oraz trzeciego, największego, który miał zostać umieszczony na tzw. gruntach poaugustiańskich, przy zbiegu ul. Grzegórzeckiej i al. Daszyńskiego.

Obecnie o Halę Targową toczy się prawdziwy spór. Niedawno w przestrzeni medialnej pojawiła się informacja, że miałby tam powstać klub nocny, co spotkało się z krytyką krakowskich polityków. Aby chronić budowlę, Wojewódzka konserwator zabytków wszczęła postępowanie w sprawie wpisania budynku Hali Targowej do rejestru zabytków ze względu na jej szczególny charakter.

Jak powinna wyglądać teraz Hala Targowa? Swój pomysł w tej kwestii przestawił kandydat na prezydenta Krakowa, Stanisław Mazur oraz podróżnik i autorytet kulinarny, Robert Makłowicz. Panowie zwracali uwagi na błędy i zaniechania miasta w tworzeniu przestrzeni okolic Hali Targowej, a Mazur zadeklarował, że jako prezydent zadba, by Grzegórzki odzyskały blask. – Spotkaliśmy się tu po to, by zwrócić uwagę na stracone szanse, jakie miała przynieść przebudowa estakady kolejowej na Grzegórzkach i potencjału, jaki mógł otworzyć się dla tej przestrzeni. Nie zabrakło pomysłu, zabrakło jak zwykle zaparcia, determinacji i pieniędzy. Zamiast placu Grzegórzeckiego i hubu komunikacyjnego, urządzono tu chaos komunikacyjny. Do tego doszła bulwersująca informacja o tym, że w Hali Targowej ma pojawić się klub muzyczny. Chcemy chronić tę przestrzeń i zachować determinacji, by tę przestrzeń ratować o otworzyć dla mieszkańców – zaznaczał Stanisław Mazur.

Jestem w swojej dzielnicy, w miejscu z dzieciństwa. Ten przystanek kolejowy to symbol bylejakości - nie działa winda, nie ma schodów ruchomych. Stacja jest nowa, a już nie pozwala na to, by skorzystały z niej osoby z niepełnosprawnościami. Mamy przestrzenie, które zostały okratowane, a mieliśmy szansę na wspaniałe panoramę miasta. Wystarczyło zrobić tu szybę, zadbać, by stacja w centrum była reprezentatywna i otwierająca perspektywy, by móc oglądać miasto z blisko trzeciego piętra - Grzegórzki, Wesołą, Stare Miasto. Miastu nie powinno być obojętne nawet to co powstaje jako inwestycje kolejowe, a dziś mamy dowód na to, że taki nadzór nie istnieje, a my marnujemy historyczne szanse – mówił z kolei Robert Makłowicz. – Hala Targowa powinna być wizytówką miasta, jak to ma miejsce w Hiszpanii, na Węgrzech, w Anglii czy Irlandii. Każda dzielnica ma swoją halę targową, to są wspaniałe zabytki, pełne lokalnego handlu i gastronomii. Nie chcemy tu hipsterskiej Hali Koszyki, ale chcemy, by to miejsce poszło w kierunku Starego Kleparza. To ożywiło to miejsce, przychodzi się tam na kawę, zjeść, ale też po ziemniaki i cebulę. I tak powinna wyglądać Hala Targowa wraz z placem targowym. Pamiętam, kiedy to miejsce działało lepiej. To wszystko mogłoby stać się magnesem wartościowego ruchu turystycznego. Tu mamy znacznie większą powierzchnię. To absurd, że najpierw coś wpisujemy do rejestru zabytków, a następnie zastanawiamy się nad przyszłością. Powinniśmy przywrócić to miejsce krakowianom, sprawić, że będzie przyciągało. Słowo “Hala Targowa” ma konotacje i to wszystko można sensownie połączyć jako przestrzeń między starym Krakowem a Grzegórzkami – dodawał.

Foto: Stanisław Mazur/Facebook

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka