Wycofanie przez radnych ze Starego Sącza uchwały anty-LGBT odbiło się szerokim echem w mediach społecznościowych. Decyzja wywołała oburzenie w szeregach klubu PiS. Radna Lidia Szewczyk stwierdziła, iż wycofanie się z uchwały jest „bałwochwalstwem”, a następnie wstała i odśpiewała Bogurodzicę.
Na wniosek przewodniczącego Rady Miejskiej i z pełnym poparciem radnych Gminnego Porozumienia Wyborczego 30 listopada doszło do głosowania nad uchwałą "dotyczącą powstrzymania ideologii gender i LGBT". Uchwałę radni Starego Sącza przyjęli w 2019 roku. W imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości złożył ją radny Robert Rams. Po dwóch latach radni zdecydowali się jednak z niej wycofać, uznając, że nie przyniosła niczego dobrego.
Ta decyzja wywołała spore oburzenie radnych PiS. Zarzucili oni między innymi przewodniczącemu rady Andrzejowi Stawiarskiemu, że nie poinformował ich odpowiednio wcześnie o wprowadzeniu takiego punktu do porządku obrad.
Radna Lidia Szewczyk z PiS w ramach obrony swoich wartości postanowiła odśpiewać przed głosowaniem "Bogurodzicę".
- Apeluję do sumień wszystkich radnych. Z tego, co się orientuję, jesteśmy wszyscy katolikami i chodzimy do kościoła - mówiła radna przed głosowaniem.
Ostatecznie Rada Miejska głosami klubu Gminne Porozumienie Wyborcze wycofała się z uchwały sprzeciwiającej się "ideologii gender i LGBT".