W dawnej Galerii Plaza od piątku działa Szafa Dobra. To nie jest zwykły magazyn - podkreślają organizatorzy. Chcą, aby w hali każdy mógł wybrać dla siebie to, co faktycznie jest mu potrzebne, w normalnych "sklepowych" warunkach. Zainteresowanie jest tak ogromne, że do wejścia trzeba czekać w gigantycznej, oblepionej ludźmi kolejce. Dziś trzeba w niej stać nawet trzy godziny. Co znajduje się za upragnionymi drzwiami?
Uchodźcy, którzy przyjeżdżają do Krakowa nie mają ze sobą podstawowych rzeczy. Pisaliśmy o tym, że najpierw najbardziej potrzebne są karty sim, klapki pod prysznic i pasta do zębów. Kiedy znajdą już stałe miejsce zamieszkania, okazuje się, że potrzebne są ubrania, bo zabrali ze sobą tylko to, co mieli na sobie.
Polacy, słysząc o tym, że potrzebna jest pomoc dla Ukraińskich przybyszów, przede wszystkim ruszyli ze zbiórką odzieży. Bardzo szybko było jej tak dużo, że prezydent Przemyśla apelował, aby już jej nie dostarczać na granicą i zapowiedział, że takie transporty będą odsyłane. Dlaczego? W workach można było znaleźć wszystko - rzeczy dobrej jakości i takie, których właściciel chcieli się pozbyć. Często w jednym worku, czy kartonie były ubrania dla bardzo różnych osób, bez podziału na płeć, wiek, czy rozmiar. Kto miał to posegregować? Jak sobie z tym poradzić? Rozwiązanie znalazło się w Krakowie - tak właśnie powstała Szafa Dobra.
W olbrzymiej hali, po dawnym markecie Carrefour w opustoszałej Galerii Plaza na uchodźców czekają ubranie i obuwie na sklepowych wieszakach i półkach, posegregowane na kategoria i rozmiary. Każdy może tu wybrać to, co jest mu potrzebne i co mu pasuje, a nawet przymierzyć ubranie w normalnej przymierzalni. Podczas, gdy (najczęściej) mamy czy babcie wybierają konfekcję, dzieci mogą spędzić czas w przeznaczonym dla nich kąciku pod okiem animatora.
Na wieszakach i w skrzyniach są zimowe pajacyki i kurteczki dla dzieci, ubrania dla nastolatków i odzież dla dorosłych w różnych rozmiarach. Buty poustawiane są numerami. Oddzielnie wiszą bluzki, swetry czy spodnie. To skraca czas potrzebny na wybranie czegoś odpowiedniego dla siebie. A wybór jest ogromny. W hali wiszą tysiące rzeczy, a nad jej funkcjonowaniem na jednej zmianie czuwa blisko stu wolontariuszy.
Niestety, aby tu trafić trzeba swoje odstać. Jak dowiadujemy się przy wejściu, ci którzy weszli do Szafy Dobra razem z nami stali w kolejce... trzy godziny. I tak jest codziennie przez cały dzień. To pokazuje, jak dużo osób trafiło z Ukrainy do Krakowa. Szacuje się, że to już znacznie ponad 100 tys. osób.
Szafa Dobra otwarta jest od poniedziałku do soboty, w godz. 10.00 - 18.00. Wejście do „sklepu” znajduje się od strony parkingu zewnętrznego dawnej galerii Plaza (aleja Pokoju 44). Nie ma żadnych ograniczeń, jeżeli chodzi o ilość wydawanych ubrań i akcesoriów. Przy odbiorze wystarczy okazać jeden z wymienionych dokumentów: skierowanie na pobyt w miejscu zakwaterowania, paszport z pieczątką, na której widnieje data wjazdu na terytoriom Polski po rozpoczęciu działań wojennych lub analogiczny dokument wydany przez Konsulat Generalny Ukrainy. Ubrania wydawane są też osobom posiadającym pełnomocnictwo od organizacji zarejestrowanych w KRS i uczestniczących w Koalicji Otwarty Kraków.
Dary do Szafy Dobra (najlepiej czystą, posegregowaną (oddzielnie dla kobiet, mężczyzn i dzieci) odzież oraz nową bieliznę, której najbardziej teraz brakuje i czyste, niezniszczone obuwie) można przynosić od poniedziałku do piątku. Można je oddawać na rampie (po lewej stronie od wejścia) w godzinach pracy magazynu.