Ta historia brzmi jak zły sen lub scenariusz horroru, jednak wydarzyła się naprawdę. W jednym z domów pogrzebowych znajdującym się w stanie Alaska (Stany Zjednoczone), jego pracownicy odkryli, że uznana za zmarłą, 74-letnia kobieta... oddycha.
Constance Glantz od wielu miesięcy chorowała, natomiast lekarze stwierdzili jej zgon w poniedziałek około godziny 9:45. Na miejsce wezwano pracowników domu pogrzebowego, by zabrali ciało i przygotowali zmarłą do jej ostatniej drogi.
Możemy sobie tylko wyobrazić jakie było ich zdziwienie, gdy nagle odkryli, że kobieta jednak żyje. Nie trwało to jednak długo, ponieważ - pomimo podjętej reanimacji - kilka godzin później ratownicy medyczni stwierdzili ostateczny zgon seniorki.
W związku z tą sprawą trwa śledztwo lokalnej policji. Decyzja o ewentualnym postawieniu zarzutów prawdopodobnie zostanie podjęta dopiero po otrzymaniu ostatecznych wyników sekcji zwłok.
Foto: Unsplash/zdjęcie poglądowe