W piątek, 12 lipca w Liszkach uczczono ofiary pacyfikacji, która miała miejsc 81 lat temu. - Przy zbiorowej mogile 30 ofiar haniebnej zbrodni niemieckiego okupanta, chcemy oddać hołd wszystkim mieszkańcom polskich wsi - powiedział wojewoda małopolski Krzysztof Klęczar. Uroczystość odbyła się w Dniu Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej.
12 lipca, w Dniu Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej w Liszkach odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary pacyfikacji Liszek. W rocznicowych obchodach wzięli udział wojewoda małopolski Krzysztof Klęczar, zastępca prezesa IPN Mateusz Szpytma, dyrektor krakowskiego oddziału IPN Filip Musiał, wójta Gminy Liszki Wojciech Starowicz, przedstawiciele służb mundurowych, samorządowcy oraz mieszkańcy.
Po złożeniu wiązanek pod pomnikiem na Rynku, upamiętniającym ofiary pacyfikacji, w pobliskim kościele odprawiona została msza św. w intencji pomordowanych koncelebrowana przez ks. Pawła Gałuszko, proboszcza miejscowej parafii oraz ks. Marka Pitalę. Po niej przy dźwiękach orkiestry wojskowej uczestnicy przeszli na cmentarz, gdzie pod zbiorową mogiłą pomordowanych odbył się apel poległych, a kompania honorowa wykonała salwę honorową. Ostatnim punktem uroczystości było złożenie kwiatów oraz zniczy przed pomnikiem.
W ustanowionym z inicjatywy ruchu ludowego Dniu Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej, kilka dni po 81. rocznicy brutalnej pacyfikacji Liszek, właśnie w tym miejscu, przy zbiorowej mogile 30 ofiar haniebnej zbrodni niemieckiego okupanta, chcemy oddać hołd wszystkim mieszkańcom polskich wsi, którzy w tak dramatycznym położeniu nie pozostali obojętni na los Ojczyzny. Zbyt wielu zapłaciło najwyższą cenę za swoje bohaterskie, a zarazem jakże ludzkie gesty. Tutejsze Liszki czy pobliski Kaszów – to tylko 2 wsie spośród 817 miejscowości, w których Niemcy przeprowadzili zbrodnicze pacyfikacje – mówił wojewoda małopolski Krzysztof Klęczar.
Nie zawiedli mieszkańcy Liszek. "Dziękujemy za obecność mieszkańcom naszej gminy, a szczególnie przedstawicielkom KGW Czułów i Morawica, a także Stowarzyszenia Jana Kantego z Liszek, pocztom sztandarowym z OSP Liszki i Piekary i jak zawsze niezawodnej Krakowskiej Drużynie Orląt im. A. Petrykiewicza. Specjalne podziękowania kierujemy do ratowników z OSP Piekary, którzy zabezpieczali medycznie wydarzenia" - napisał po obchodach Urząd Gminy Liszki.
Męczeństwo polskiej wsi
Uroczyste obchody zorganizowane zostały w ramach Dnia Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej, ustanowionym w 2017 roku z inicjatywy PSL-u.
Nasza wieś jest trwałym nośnikiem polskości – niezależnie od czasów, wyzwań i okoliczności, w jakich przychodziło jej żyć. Dziś w naszej pamięci chcemy w sposób szczególny przywołać trudne i bolesne doświadczenia okresu II wojny światowej. Nie zapominajmy o bohaterach tamtych dni. Niech ofiara męczeństwa polskiej wsi pozostaje w naszej pamięci i spotyka się z naszym głębokim szacunkiem. Chciejmy w niej dostrzec rdzeń prawdziwego patriotyzmu – dodał wojewoda Klęczar.
Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej obchodzony jest 12 lipca 1943 r. w rocznicę pacyfikację wsi Michniów w województwie świętokrzyskim. Za pomoc niesioną partyzantom mieszkańcy zostali w ciągu dwóch dni w okrutny sposób wymordowani, a miejscowość spalono. Historycy oceniają, że w latach 1939–1945 spacyfikowano ponad 800 wsi znajdujących się w obecnych granicach Polski, jak również wiele wiosek na Kresach Wschodnich. Na pamiątkę tamtych wydarzeń, w 2017 r. Sejm ustanowił 12 lipca Dniem Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej.
Niemiecka pacyfikacja Liszek
W nocy z 3 na 4 lipca 1943 r. Niemcy otoczyli kordonem całe Liszki. Przeprowadzili w domostwach rewizje, wyprowadzili Polaków na łąkę i rozkazali wszystkim leżeć nieruchomo twarzą do ziemi. Spośród leżących na ziemi wybierano pojedyncze osoby, które następnie kierowano na brutalne przesłuchania do pobliskiej stodoły.
Pacyfikacja trwała kilkanaście godzin. Pod koniec dnia oznajmiono, że przesłuchane osoby zostaną rozstrzelane z powodu przynależności lub sprzyjania „bandom” występującym przeciwko władzom okupacyjnym. Następnie jeden z niemieckich funkcjonariuszy przeszedł wśród leżących na wzgórzu Maciejówka i zamordował strzałem w tył głowy 30 osób. Zginęło wówczas 27 mężczyzn i 3 kobiety. Po zakończeniu egzekucji okupanci podpalili część zabudowań, zakazując gaszenia pożaru. Wśród 30 ofiar pacyfikacji był m.in. Antoni Suski ze znanej krakowskiej rodziny kupieckiej, której własnością były majątki ziemskie w Kryspinowie i Liszkach, oraz Józef Rospond, oficer rezerwy Wojska Polskiego, kierownik spółdzielni w Liszkach, skatowany przed rozstrzelaniem do nieprzytomności.
Świadkiem pacyfikacji był leżący wraz z innymi obok stodoły pochodzący z Liszek dr Stanisław Rospond, językoznawca, docent Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, bratanek biskupa pomocniczego archidiecezji krakowskiej Stanisława Rosponda, który opisał wszystko w wydanej w 1946 roku broszurze "Zginęli na polu chwały".
Pomordowani mieszkańcy spoczęli w zbiorowej mogile. Nie są to jedyni polegli z Liszek. 1 lipca 1943 roku Niemcy w podobny sposób zamordowali 26 osób, w większości mieszkańców Kaszowa - miejscowości położonej w gminie Liszki. Po wojnie na grobie rozstrzelanych w Kaszowie stanął pomnik, odnowiony niedawno przez IPN. Szczątki rozstrzelanych w Liszkach przeniesiono 28 marca 1945 r. na cmentarz parafialny. W 1959 r. na ich grobie stanął także pomnik.