Studenci BIP (Blended Intensive Program) Erasmus z trzech uczelni - Politechniki Krakowskiej, Hochschule Bremen z Niemiec oraz Polytechnic Institute of Bragança z Portugalii przez ostatnie pięć dni pracowali w pocie czoła, by rozwiązać szereg problemów urbanistycznych związanych z ulicą Kalwaryjską w Krakowie.
Jak w każdym projekcie – jest czas na zbieranie informacji, następnie skupienie się na poszczególnych zagadnieniach i ich opracowanie, aż w końcu przychodzi podsumować swoją pracę. Każdy szczegół może być na wagę złota, dlatego uczestnicy i uczestniczki międzynarodowych warsztatów "ULICA KALWARYJSKA” spotkali się 30 października o godz. 10:00 w Sali Miedzianej Pałacu Krzysztofory przy Rynku Głównym 35, by przedstawić swój punkt widzenia w kwestii wizji odnowy otoczenia ulicy Kalwaryjskiej.
– Prezentacje końcowe mają pokazywać wspólnie wypracowane w zespołach międzynarodowych strategie rozwoju dla obszaru warsztatowego. Ze względu na różnorodność metod pracy i przedstawiania wyników - tzn. mapy, diagramy, teksty, obrazy - warsztaty sprzyjają interdyscyplinarnej dyskusji – zauważa koordynatorka projektu dr inż. arch. Ernestyna Szpakowska-Loranc z Katedry A9 Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej,
„Temat jest bardzo trudny”
W trakcie środowych warsztatów nie brakowało ciekawych wniosków odnoszących się do poprawy przestrzeni publicznej (wraz z niezbędnymi zmianami transportowymi), rozwiązań proekologicznych, a także propozycji rozwoju budownictwa mieszkaniowego i usługowego w nowych budynkach lub odnowionych zabytkowych w kontekście ulicy Kalwaryjskiej.
- Temat jest bardzo trudny, bo chodzi o ulicę Kalwaryjską, która wzbudza dużo kontrowersji. Jest to ulica obciążona ruchem tranzytowym, a z drugiej strony jest częścią główną przestrzeni publicznej tej dzielnicy, dlatego wymaga pewnej troski. Studenci podzielili ulicę na kilka części, z której każda została przypisana do dwóch grup i mieli stworzyć strategię urbanistyczne, czyli: co się dzieje z przestrzenią publiczną?, co się dzieje z funkcjami?, co się dzieje z ludźmi?, i jaką to ma relację do ulic? - zdradza w rozmowie z Głosem24, dr. hab. inż. arch. Kinga Racoń – Leja, kierownik Katedry Urbanistyki i Architektury Struktur Miejskich A9.
Część z tych założeń udało się zrealizować, natomiast kolejne wymagają dalszej pracy, co tylko pokazuje szereg komplikacji związanych z ulicą nazywaną powszechnie „sercem Starego Podgórza”. Dla mieszkańców Krakowa jedną z najważniejszych kwestii jest zbudowanie odpowiedniego schematu dotyczącego komunikacji transportowej, na którą narzekają zarówno motorniczy, pasażerowie linii tramwajowych, jak i kierowcy, którzy wprost mówią, że „męczą się na tym odcinku”. Problem jest doskonale znany również władzom Krakowa, jednak z racji zabytkowego charakteru ulicy Kalwaryjskiej, niezwykle ciężko jest tam realizować projekty architektoniczne, które miałyby wpłynąć pozytywnie na poprawę jakości transportu w tym miejscu, choćby w kierunku do pętli Łagiewniki.
- Na razie tego nie zmienialiśmy. Jest to za trudne zadanie na tak krótki okres czasu, jednak będziemy kontynuować temat. Tramwaj na pewno zostaje, proszę się o to nie martwić! – dodaje pani profesor.
Historyczna ulica
Ulica Kalwaryjska jest główną i jednocześnie najstarszą ulicą w krakowskim Starym Podgórzu. Rozpoczyna się od Rynku Podgórskiego i kończy na Rondzie Matecznego. Niestety swoje lata świetności ma już sobą, dlatego powstają takie projekty, jak wspomniany powyżej.
- Ulica Kalwaryjska, nosząca niegdyś nazwę Traktu Izdebnickiego, jest jedną z najstarszych ulic Królewskiego Wolnego Miasta Podgórza, lokowanego w 1784 r. na prawym brzegu Wisły przez cesarza Józefa II Habsburga. Została wytyczona pod koniec lat 80-tych XIX wieku w miejscu dawnego traktu handlowego prowadzącego z Izdebnik i Kalwarii do Wiednia. Wraz z ulicą Limanowskiego była reprezentacyjną, szeroką arterią miasta, często określanego miastem liniowym – mówi w rozmowie z glos24 Elżbieta Lang, krakowska przewodniczka.
Historycy twierdzą, że przyłączenie Podgórza do Krakowa w 1915 roku było początkiem utraty prestiżu tej ulicy. Za najgorszy czas uznaje się jednak okres PRL-u i lata 90., gdzie "serce Starego Podgórza" wprost zostało wpisane na listę najbardziej zaniedbanych dzielnic z m.in. niszczącymi elewacjami budynków i stosem śmieci i brudu, które znajdowały się dosłownie wszędzie.
Oby ambitne projekty studentów przyniosły ponowną sławę ulicy Kalwaryjskiej. Potencjał na to zdecydowanie jest, dlatego trzymajmy za to wszyscy kciuki!
Foto: Mateusz Łysik/Głos24