wtorek, 13 lipca 2021 08:59

W Krakowie stanęła rzeźba ułomnego konia. Artysta wymyślił ją... bawiąc się z synem

Autor Marzena Gitler
W Krakowie stanęła rzeźba ułomnego konia. Artysta wymyślił ją... bawiąc się z synem

Na Placu Św. Ducha w Krakowie stanęła oryginalna rzeźba. To nawiązujący do klasycznych wzorów posąg konia, ale bez jednej nogi. Artysta zdradził, że wpadł na pomysł stworzenia ułomnego konia... bawiąc się ze swoim synem.

- Pewnego dnia, bawiąc się z moim synem, zanurzonym w kolekcji zabawek, natknąłem się na znaczną liczbę zwierzątek bez niektórych kończyn. Były tam konie, które nie ustałyby bez dodatkowego wsparcia. Nie mogłem im nie współczuć, a jednocześnie – nawet jeśli były bezużyteczne dla dotychczasowej zabawy – mój syn nie chciał wyrzucić żadnego z nich - zdradził Austin Camilleri, maltański rzeźbiarz, którego prace były eksponowane w najważniejszych galeriach sztuki europejskiej.

Artysta nazwał swoją rzeźbę „Zieme” nawiązując do maltańskiego słowa „żiemel” oznaczającego konia. Nazwa pozbawiona jest jednak ostatniej spółgłoski „l” – to znaczący gest. To tak, jakbyśmy nazwali ją "Ogie" zamiast ogier, czy "Ruma" zamiast rumak. Brak jednej, ostatniej litery nawiązuje do ułomności zwierzęcia, które jednak stoi mocno na trzech nogach i dumnie podnosi głowę.

Patrząc na „Zieme” trudno nie zauważyć skojarzeń z europejską tradycją posągu konnego. – To przecież może najbardziej wszechobecny symbol władzy i autorytetu, zwłaszcza władzy i autorytetu rządzącego. Zainteresowała mnie ta forma wyrażania się władzy i jej materializacja ikonograficzna oraz to, jak głęboko obrazy władzy są zakorzenione w zachodniej ikonosferze – tłumaczy artysta.

- Moja rzeźba nie jest wypielęgnowana i upiększona - dodaje - Jest obrazem, który coś ukrywa. Interesuje mnie rozbieżność między obrazem a treścią, brak jasnych skojarzeń. Z „Zieme” – okrojoną wersją maltańskiego słowa „żiemel” (koń) – starałem się zgłębić symbol omylności władzy i wykluczeń, jakie ona narzuca. To próba podjęcia krytyki władzy poprzez przedstawienie władzy ułomnej – opowiada Austin Camilleri, twórca rzeźby, która wzbudza ogromne, międzynarodowe zainteresowanie i zachęca do dyskusji.

Rzeźbą Austin Camilleri Kraków i Malta 9 lipca uczciły 50. rocznicę nawiązania stosunków dyplomatycznych pomiędzy Polską i Maltą. Wyjątkowy koń stanął na Placu św. Ducha, dzięki staraniom Ambasady Republiki Malty w Warszawie i Konsulatu Republiki Malty w Krakowie. Ekspozycja, która wpisuje się w bogatą ofertę sezonu Kraków Culture Summer, ma charakter czasowy. Będzie można ją podziwiać jedynie do końca września.

Austin Camilleri jest artystą zajmującym się instalacjami, malarstwem, rysunkiem, projektami wideo i rzeźbą. Studiował na Uniwersytecie Maltańskim oraz w Accademia Pietro Vannucci w Perugii. Był kuratorem wystaw i tworzył interdyscyplinarne wydarzenia, często współpracując z autorami, kompozytorami, aktorami, architektami i choreografami. Jest twórcą projektu 356, członkiem StArt, Fundazzjoni Klula i Fundacji ISTRA oraz wykładowcą Uniwersytetu Maltańskiego.

Jego prace były eksponowane podczas Biennale w Wenecji, Biennale Śródziemnomorskiego, Biennale Sztuki Raker i Biennale Młodych Artystów, a także w Muzeach Watykańskich oraz w wielu galeriach cieszących się światową renomą, między innymi w New Delhi, Pekinie, Strasburgu, Paryżu, Rzymie, Nowym Jorku, Londynie, Hadze, Jerozolimie, Tunisie i w Monachium.

Fot.: Aleksandra Kukuła Głos24

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka