Weselne ABC. Jak się nie pogubić?

Wielu młodych ludzi odkłada dziś decyzję o małżeństwie. Dlaczego? Powodów jest wiele. Jeden z ważniejszych to problemy związane ze zorganizowaniem ślubu i wesela.

Marzenia czy rzeczywistość?

Oczekiwanie wobec ślubu i wesela stawiają przed organizatorami coraz większe wyzwania. Narzeczeni chcą, żeby był to ICH DZIEŃ - najważniejszy i najpiękniejszy dzień w życiu. Chcą spełnić swoje marzenia i zaskoczyć pozytywnie gości. Takie wesele planuje się czasem z pięcioletnim wyprzedzeniem, a normą dziś są dwa lata przygotowań, choć wszystko (łącznie z kościelnymi konferencjami, poradnią i zapowiedziami - z czym schodzi najdłużej) można zamknąć w trzech miesiącach. Do rzadkości jednak należą ci, którzy się na to decydują. Większość woli sama zaoszczędzić pieniądze na swoją uroczystość i sama decydować o jej szczegółach. Oczywiście, dziś wszystko jest dostępne i można wszystko zamówić. Jednak wiele osób, szukając oszczędności, sama również podejmuje się zaplanowania ze szczegółami swojego wielkiego dnia.

Od czego zacząć?

Często na ślubno-weselnych grupach w mediach społecznościowych pada pytanie: zaręczyłam się i co dalej? Od czego zacząć? Odpowiedzi bywają różne. Często podkreśla się, że najwcześniej trzeba zamówić salę weselną, na którą w wybranym terminie czeka się czasem kilka lat. Niektórzy do wolnego terminu w wybranej sali dostosowują datę ślubu. No właśnie - termin czy sala? Co jest ważniejsze? A może jeszcze coś innego? Stres i panika nie ułatwią nam wyboru.

Sztuka kompromisu

Narzeczeństwo, wspólne planowanie ślubu i wesela to czas na pogłębianie więzi pomiędzy przyszłymi małżonkami. Niestety, często zaczyna się walka o pozycję: albo dochodzi do konfliktów, albo planowaniem uroczystości zajmuje się, jak zwykle, kobieta, a przyszły mąż wycofuje się i przestaje się angażować. Zanim cokolwiek postanowimy, trzeba spokojnie, w atmosferze dialogu podzielić się swoimi oczekiwaniami, ustalić priorytety, tak żeby każdy z partnerów czuł się dowartościowany i mógł zadecydować o tym, co jest dla niego najważniejsze. Zaczyna się też nauka wypracowania kompromisów.

Szczerość i rozmowa

Przed tym, jak zaczniemy rysować konkretne plany, trzeba ustalić jaki mamy budżet i kto za co płaci. Czy wszystko płacimy wspólnie, czy dzielimy się kosztami? Czy koszty dzielimy po połowie, czy każdy płaci za swoich gości i za co zapłacimy wspólnie? Warto też zapytać rodziców, czy zechcą włączyć się w sfinansowanie uroczystości. Często jest to dla nich bardzo ważne i chcieliby też móc o czymś zadecydować. Tu musimy sobie jasno powiedzieć na jakich warunkach otrzymamy wsparcie finansowe i zastanowić się, czy nam to odpowiada, czy też wolimy jednak sami pokryć koszty i być zupełnie niezależni. To ważny moment, bo wielu rodziców planuje ślub swoich dzieci, zanim one jeszcze się zaręczą. Jest to dla nich równie ważny dzień i chcą jak najpełniej w nim uczestniczyć. I jak tu się dogadać? Na pewno nie jest to łatwe, ale naprawdę warto spróbować, bo gdy nie rozwiążemy problemów, w cieniu tego konfliktu odbędą się nasz ślub i wesele.

Do urzędu czy do kościoła?

Gdy znamy już budżet i wiemy na czym mi i partnerowi najbardziej zależy, możemy zacząć planować szczegóły. Zaczynając od tego jaki ma być nasz ślub - cywilny, kościelny czy konkordatowy? Coraz częściej też padają pytania o ślub tzw. humanistyczny, który w świetle polskiego prawa nie jest wprawdzie ślubem, ale dla biorących go osób jest ważniejszy nawet od prawnego kontraktu. Gdy podejmiemy decyzję co do charakteru ślubu, musimy ustalić, czy robimy wesele, czy tylko małe przyjęcie. Skromna uroczystość to dziś wcale nie jest takie rzadkie, zwłaszcza gdy pobierają się ludzie, którzy nie chcę kilka lat oszczędzać po to, żeby wydać wszystko w jedną noc. Musimy też zrobić listę gości, których chcemy zaprosić na naszą uroczystość. Dopiero wtedy można zacząć szukać miejsca, w którym się ona odbędzie.

Tradycyjne czy nowoczesne?

Wybór stylu naszej ślubnej uroczystości powinien pomóc nam w określeniu, jakiej lokalizacji będziemy szukać. Jeśli marzy nam się tradycyjne polskie wesele w zasadzie nie powinno być trudności z dopasowaniem miejsca. Jeśli jednak chcemy zrobić ślub „na ludowo” czy w stylu „glamour” sala powinna pasować do koncepcji. Wiele par decydując się na styl boho długo szuka możliwości zorganizowania ślubu w jak najpiękniejszym plenerze czy w wiejskiej stodole. Równie ciekawe są pomysły na zorganizowanie wesela w stylu industrialnym w wyremontowanej dawnej fabryce, czy na dachu z widokiem na panoramę miasta. Niektórzy w pogoni za marzeniami organizują  ślub i wesele za granicą, np. na Santorini. Możliwości są nieskończone, jednak wszystko musi się zmieścić w ramach naszego budżetu. Jeśli zależy nam na stylowym ślubie i coraz bardziej popularnym „motywie przewodnim” powinniśmy od razu dopasować do niego salę, a nie zastanawiać się potem, czy będzie można w niej zmienić kolor ścian czy żyrandole, bo zupełnie nie pasują do naszej koncepcji i czym zasłonić wielkie lustro w złotej ramie, albo czym zastąpić „obowiązkowe” białe pokrowce na krzesłach i obrusy. Wiele sal weselnych w kompakcie oferuje już usługi dekoracji i jeśli ktoś chce zmienić wystrój musi za to dopłacać. Watro więc o wszystko zapytać i wszystko szczegółowo opisać w umowie.

Internet to nie wszystko

Ślubne „Zosie samosie” nie są dziś odosobnione. Dzięki blogom, grupom tematycznym w mediach społecznościowych i wyszukiwarkom dużo łatwiej znaleźć informacje, podzielić się doświadczeniem i inspiracjami. Jednak nie należy zapominać, że po drugiej stronie ekranu może siedzieć zamiast rzekomej panny młodej czy świeżo poślubionej mężatki sprawny specjalista od marketingu, który wykorzystując prywatne konta (czasem ma ich kilkadziesiąt) zarabia wystawiając firmom pozytywne opinie na grupach i forach tematycznych. Tzw. marketing szeptany jest coraz bardziej powszechny. Tak samo musimy być ostrożni przeglądając oferty firm. Wstawione zdjęcia mogą być fałszywe. Czasem zdarza się, że oszuści podpisują z kilkoma osobami jednocześnie umowy na wynajem lokalu, który nie jest ich własnością. Fałszywi fotografowie podkradają zdjęcia ze stron internetowych czy Instagrama i wstawiają jako własne. Dlatego nic nie zastąpi rekomendacji naszych znajomych i kontaktu osobistego. Często dobrą okazją do takich spotkań i skorzystania z bardzo atrakcyjnych rabatów są targi ślubne, które cieszą się coraz większą popularnością. Zawsze też warto poświęcić czas i odwiedzić siedzibę każdej firmy, która ma nam pomóc w organizacji. Trzeba uważnie przeczytać, a nawet skonsultować wszystkie proponowane nam umowy. Tym bardziej, że zależy nam na naprawdę wspaniałej organizacji.

Modne wesele

Średnio ślub i wesele na 100 osób to wydatek ok. 40 – 55 tys. złotych. Co się w tym mieści? Tzw. talerzyk w restauracji to kwota od 200 nawet do 400 zł od osoby. Suknia ślubna i garnitur to kolejne od kilku do kilkunastu nawet tysięcy. Próbny makijaż i fryzura, ślubna wiązanka, dekoracja kościoła i sali to dziś „must have”. Dla panów zwykle najważniejsze jest dobre jedzenie, dobra zabawa i dobry alkohol. Panny młode prześcigają się w detalach takich jak wizytówki na stoły, weselne menu, zawieszki na alkohol, księga gości, personalizowane pudełko na koperty, podziękowania i upominki dla rodziców i gości. Nawet sposób poproszenia przyjaciół o świadkowanie staje się przedmiotem rywalizacji – musi być wyjątkowy. Wielu stara się uatrakcyjnić wesele zamawiając fotobudkę, barmanów czy serwowane lody. Bardziej oryginalni zamawiają pokaz zumby, iluzjonistę czy karykaturzystę. Swoistym show staje się pierwszy taniec młodej pary. Długie przygotowania i lekcje tańca pod okiem choreografa, do tego oczywiście ciężki dym, w tle napis Love i dekoracje światłem - zdaniem wielu warte są tego, by zachwycić gości i trafić do YouTube.

Save the date

Pomimo tylu starań, przygotowań i wysiłku, jaki narzeczeni wkładają w jak najwspanialsze przyjęcie, często zdarza się, że nawet połowa zaproszonych gości nie potwierdza swojej obecności i nie przychodzi na wesele. I robi się nagle wielki problem, bo sale nagminnie podwyższają cenę, gdy jest mniej niż setka gości. Dlatego bardzo dobrym zwyczajem jest ściągnięty z zagranicy zwyczaj wysyłania jak najwcześniej zapowiedzi ślubu, gdy tylko ustalimy datę, a nie znamy jeszcze lokalizacji. Ładna kartka z naszym zdjęciem i napisem po polsku lub angielsku „zapamiętaj (zarezerwuj) datę” ułatwi naszym gościom zaplanowanie udziału w naszej ślubnej ceremonii. Choć coraz więcej młodych ludzi mieszka z dala od swojej rodziny, niektórzy nawet za granicą, warto znaleźć i poświęcić czas, aby tych, na których najbardziej nam zależy, zaprosić osobiście. O ile możemy sobie to odpuścić w przypadku najbliższej rodziny (do nich, oprócz wysłania zaproszenia wystarczy zadzwonić, bo i tak najprawdopodobniej będą chcieli nam towarzyszyć), w przypadku dalszych krewnych lub znajomych warto ich odwiedzić, wypić kawę czy herbatę, opowiedzieć trochę o sobie i przyszłym małżonku. Warto też wyraźnie dać im do zrozumienia, że dla was najważniejsza jest ich obecność, a nie prezenty czy koperty. Bo najczęstszym powodem, dla którego ludzie rezygnują z wesel jest presja, że trzeba włożyć sporo do koperty, a czasem w jednym sezonie takich ślubnych uroczystości bywa kilka i robi się z tego duży wydatek, na który po prostu nie każdego stać.

Polak potrafi

Pomimo tego, że na samo słowo „na ślub” ceny usług rosną dwukrotnie, sprytnym udaje się dużo zaoszczędzić na weselnych przygotowaniach. Po pierwsze Alliexpress i Allegro - tam kupują nie tylko najtańsze zaproszenia i dekoracje, ale nawet suknie ślubne. Znacznie korzystniejsze cenowo są uroczystości organizowane poza tzw. sezonem, za który uważa się okres od kwietnia do października. Warto też zaplanować ślub i wesele w inny dzień niż tradycyjna sobota. Gdy uważnie przejrzymy kalendarz, można znaleźć takie dni, w których piątek jest wolny, a czasem może to być nawet czwartek czy środa. Wtedy można znacznie obniżyć ceny sali weselnej, a nawet znaleźć wolny termin w tych najbardziej obleganych.