czwartek, 14 stycznia 2021 14:57

Wieliczka. Odszedł zasłużony przewodnik. Wspomnienie o Stanisławie Zachucie

Autor Jadwiga Duda
Wieliczka. Odszedł zasłużony przewodnik. Wspomnienie o Stanisławie Zachucie

9 grudnia 2020 r. na wielickim cmentarzu pożegnano śp. Stanisława Marka Zachutę, byłego harcerza, emeryta Kopalni Soli „Wieliczka”, przewodnika, pasjonata i miłośnika małej Ojczyzny. Miał 75 lat.

Stanisław Marek Zachuta (1945-2020) rodem z Koźmic Wielkich, był emerytem Kopalni Soli „Wieliczka” i przez 35 lat przewodnikiem po Trasie Turystycznej i Muzeum Żup Krakowskich, społecznikiem i żywą skarbnicą wiedzy o Kopalni i Wieliczce.

Stanisław Marek Zachuta urodził się 27.04.1945 r. jako syn nauczycieli Marii z d. Piątek i Franciszka Zachutów. Urodził się w Koźmicach Wielkich, w domu Sumerów, gdzie rodzice wynajmowali mieszkanie i byli na łasce ludzi. Jego ojciec, Franciszek Zachuta (1914-1989), w latach 1944-1945 uczył w miejscowej szkole. Mama zajmowała się domem i wychowaniem synów:  Andrzeja ur. w 1942 r. i Stanisława. Jesienią 1945 r. rodzina już  mieszkała w Wieliczce przy ul. Nowy Świat, gdzie ojciec  zarządzał gospodarstwem „Piast", uczył w miejscowej Zasadniczej Szkole Górniczej i był komendantem  Hufca ZHP Wieliczka.  W 1947 r. rodzina zamieszkała w kamienicy pożydowskiej przy Placu Obrońców Pokoju nr 12 (przy Rynku Górnym).  Franciszek organizował drużynę harcerską w  Zakładzie Księży Michaelitów w Pawlikowicach. W Hufcu Wieliczka zarejestrował  drużynę harcerską „Czerwone Maki” im. Bohaterów „Monte Cassino”, która była w kontakcie z uczestnikami walk o Monte Cassino zamieszkałymi w Krakowie i kapitanem Marianem Łozińskim ze Skawiny.  Z tych powodów w 1947 r. Franciszek Zachuta spacerujący w Parku Adama Mickiewicza w Wieliczce wraz z wózkiem, w którym był Stanisław  -  został aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Władza ludowa pozbawiła go prawa wykonywania zawodu nauczycielskiego. Dopiero, gdy do Wieliczki z zesłania na Syberię powrócił Stanisław Cieślik, były kapitan Armii Krajowej, nauczyciel, któremu powierzono kierowanie Szkołą Podstawową nr 1 – w 1956 r. Franciszek Zachuta został zrehabilitowany i podjął pracę nauczyciela geografii w tej szkole. Pracował później w Szkole Podstawowej nr 3, w Technikum Kolejowym, Technikum Ekonomicznym, pełniąc także funkcję komendanta Hufca ZHP Kraków Powiat z siedzibą w Wieliczce przy ul. Szpunara. Pod koniec życia uczył w Bieżanowie.  

Stanisław Marek uczęszczał do Szkoły Podstawowej nr 3 razem z Wiesławem Jasińskim a następnie do Technikum Ekonomicznego w Wieliczce i Krakowie przy ul. Kapucyńskiej, gdzie zdał maturę. W tym czasie historią Wieliczki i zbieractwem zaraził go wieliczanin prof. historii Stanisław Gawęda. Od lat szkolnych zbierał książki o Wieliczce i dużo czytał, chciał dużo wiedzieć. W tym okresie był harcerzem i brał udział w obozach, rajdach, zlotach organizowanych przez Hufiec ZHP Wieliczka. 17.12.1958 r.  w „Gazecie Krakowskiej” ukazał  się artykuł o Stanisławie Zachucie, uczniu klasy VI b pt. „13-letni harcerz ratuje młodszą koleżankę spod kół pociągu”. Był dzielnym chłopcem i dobrym harcerzem.

W 1966 r. podjął pracę w PKP, gdzie m. in. pełnił czynności na stacji Kraków-Prokocim jako adiunkt do spraw ekonomii w stacji. Należał do Związku Zawodowego Pracowników Kolejnictwa i był przewodniczącym Komisji Młodzieży przy Radzie Zakładowej. Działał w Związku Harcerstwa Polskiego, a następnie w Związku Młodzieży Socjalistycznej (ZMS). Był jednym ze współorganizatorów jedynego w Polsce Ośrodka Resocjalizacji ZMS w Barcicach, przeznaczonego dla młodzieży z kręgu tzw. marginesu społecznego. Był też instruktorem na czterech turnusach.

W 1968 r. pełniąc funkcję przewodniczącego Zarządu Powiatowego ZMS Kraków - powiat, założył Ośrodek Społeczno-Prawny w powiecie krakowskim. Od przejścia z ZHP do ZMS pełnił szereg funkcji społecznych. W PKP był przewodniczącym Zarządu Zakładowego ZSM Węzła Prokocim-Płaszów oraz członkiem Egzekutywy Plenum KZ PZPR. Wówczas ograniczył pracę w Ośrodku Resocjalizacji  w Barcicach, ale w okresie letnim dbał o zabezpieczenie akcji w sprzęt i fundusze.

W 1970 r. zawarł związek małżeński z Marią Sanok z Czarnochowic. Na świat przyszły dzieci: Katarzyna, Aleksander, Elżbieta, Witold. Wraz z żoną troszczył się o ich utrzymanie, wychowanie i kształcenie.

W latach 1972 r. do 1982 r. pracował w Krakowskich Zakładach Sodowych jako mistrz zmianowy w Wydziale Transportu. W latach 1982 – 2003  r. był zatrudniony w  Kopalni Soli „Wieliczka” w pełnym wymiarze czasu. Pracował jako starszy mistrz Oddziału Transportu,  kierownik  Magazynu Węgla i Żużla, inspektor Magazynu nr 2, samodzielny referent Magazynu nr 2 przy szybie Kościuszko.

Pracując w kopalni na powierzchni postanowił zostać przewodnikiem po solnych podziemiach, do czego zachęcał go Julian Majka, dyspozytor turystyki.  Zapisał się na kurs przewodnicki i w 1982 r. przed komisją egzaminacyjną PTTK z Krakowa zdał egzamin. Od 1986 r. był przewodnikiem zakładowym i oprowadzał wycieczki po Trasie Turystycznej i Muzeum Żup  Krakowskich Wieliczka. Został przewodnikiem nr 167 po Trasie Turystycznej i muzeum w wielickiej kopalni. Chodził także  z Adamem Gwiazdowskim, fotografem z Muzeum Żup Krakowskich „Wieliczka” po wyrobiskach kopalni – poznawał je i dokumentował.

Zarabiał na utrzymanie rodziny i  budowę domu w Śledziejowicach, w którym z rodziną zamieszkał w 2007 r. Nie było mu lekko ponieważ 16.09.2006 r. zmarła mu żona. Całymi dniami pracował w kopalni, a po niej - oprowadzał turystów.

Od 2003 r. był zatrudniony w KSW-Trasa Turystyczna w Dziele Marketingu, którym kierowała Małgorzata Dobrowolska. W tym dziale  razem z Wiesławem Jasińskim „Skarbnikiem” realizowali programy dla przedszkoli i szkół oprowadzając grupy przedszkolne i szkolne po kopalni. Odwiedzali te placówki z okazji Święta Górnika i opowiadali dzieciom o zawodzie górnika.  Oprowadzał także wycieczki po Wieliczce. 30.04.2005 r. z Działu Organizacji Imprez, którym kierowała Grażyna Wandas przeszedł na emeryturę i jako emeryt  nadal był przewodnikiem do 2018 r.  

O swoim zaangażowaniu w kopalnię i przewodnictwo przez 35 lat napisał  w książce pt. „40 lat Kopalni Soli „Wieliczka” na liście UNESCO. UNESCO, Mina i górnicy” (Wieliczka 2018) w rozdziałach pt. „Zobaczyć znaczy zrozumieć” i „W przewodnickim świecie”, który zakończył tak: „Kopalnia Soli „Wieliczka” wkradła się do mojego życia i zadomowiła się w nim na stałe. Taka z niej absorbująca dama, urodziwa, intrygująca. Przez te wszystkie lata zgromadziłem jakieś 5 m bieżących książek o kopalni – od monograficznych opracowań po niuanse wiedzy. Publikacje, pamiątki, zdjęcia… Nieraz wpadał do mnie doktor Józef Piotrowicz i pożyczał to i owo. Mówił: - Staszek, ty to na pewno masz…” Jako jeden z blisko 400 przewodników po wielickich podziemiach zbierał i spisywał przewodnickie historyjki, anegdoty, lapsusy i o tym napisał że robił to: nie dlatego by kpić, lecz by pokazać, że ta nasza piękna kopalnia to nie tylko sól, ale też my – czasem poważni i dostojni, a czasem zabawni, z dystansem i poczuciem humoru”.

Dominik Krysa z KSTW-TT tak o Stanisławie Zachucie napisał: „Z panem Stasiem pracowałem głównie jako przewodnik i troszkę prywatnie. W Dziale Organizacji Imprez pan Zachuta pracował jeszcze zanim ja się tam zatrudniłem. Panu Staszkowi zawdzięczamy z tego okresu m.in. współpracę przy opracowywaniu scenariuszy programów zwiedzania dla dzieci - "Śladami Legend Wielickiej Kopalni", „Zostań Eksploratorem Kopalnianych Głębin", „Mikołajki w Solnych Podziemiach" oraz „Bal ze Skarbnikiem". Przygotowywał też wspólnie z m.in. ojcem  Ludwikiem Kurowskim i panią Agnieszka Wolańską szlak „Śladem wielickich świętych". Generalnie była to osoba o rewelacyjnym podejściu do dzieci z masą pomysłów. Bardzo starał się przekazać wiedzę poprzez zabawę i tej techniki oprowadzania sam się od niego uczyłem. Wykazywał też ogromną troskę o staranną realizacje scenariuszy, bowiem był naprawdę profesjonalistą w swojej pracy. Nowi przewodnicy byli z nim wysyłani na tzw. „przejścia" – aby uczyć się w praktyce oprowadzania.

W gronie przewodnickim był duszą towarzystwa. Miał doskonałe poczucie humoru. Jego żarty, czasami polegające na "wkręcaniu" innych były naprawdę doskonałe. Jego obecność na "ławce przewodnickiej" gwarantowała śmiech towarzyszy. Wymyślane przez siebie, najczęściej sytuacyjne żarty opowiadał z kamienną twarzą, tak że osoba nie znająca Pana Stasia łatwo dawała się nabrać. Ale i Ci „starzy" wpadali w sidła żartów. Nie zapomnę historii, gdy pewien doświadczony już przewodnik pytał co znaczy „T" w książeczce prawa jazdy p. Zachuty. Pan Stasiu z pełną powagą wyjaśnił mu, że sam powinien to wiedzieć, ponieważ z tego co wie prowadzi aktualnie budowę domu, a „T" to pozwolenie na wjazd taczkami na ulicę. Upomniał owego przewodnika, że jeśli on nie ma „T", musi udać się do urzędu miasta celem wbicia bezpłatnej aktualizacji, upoważniającej do obsługi taczek w ruchu ulicznym. Proszę sobie wyobrazić, że ów przewodnik zgłosił się do urzędu.... Na drugi dzień radości nie było końca!

Ja osobiście bez przerwy korzystałem z wiedzy p. Stasia dotyczącej Wieliczki. Wciąż dopytywałem go o różne szczegóły z przeszłości. Miał niesamowitą pamięć do detali, w tym i do takich pikantnych. Dla mnie to była SKARBNICA wiedzy. Spędzaliśmy czasami godziny na rozmowie. To znaczy p. Zachuta mówił, a ja pytałem. Dzięki niemu zresztą ustaliłem wiele rzeczy dotyczących rozkładu sklepów na Rynku, a także poznałem historie kamienicy, w której mieszkał. Kamienicę tę opisze wkrótce na mojej stronie. Miałem zapytać pana Stasia jeszcze o bardzo wiele rzeczy - niestety nie zdążyłem. Zaznaczę jeszcze, że p. Zachuta organizował społecznie wycieczki po Wieliczce dla grona przewodnickiego. Szkoda, że nie wiele osób z tego korzystało.”

Stanisława Marka Zachutę  za pracę zawodową i społeczną Rada Państwa PRL-u uchwałą z 22.07.1984 r. uhonorowała Medalem 40-lecia Polski Ludowej i uchwałą z 7.10.1987 r. Srebrnym Krzyż Zasługi. Pracując w Kopalni Soli „Wieliczka” od Dyrekcji otrzymał dyplom uznania w 1977 r. za 30. lat,  a w 2005 r. z 40. lat pracy zawodowej. 16.05.2014 r. został uhonorowany tytułem Ambasador Kopalni przez prezesa Zarządu KSW SA Kajetana d  Obyrna i prezesa KSW-TT Mariana Leśnego. 19.12.2017 r. otrzymał tytuł Honorowego Członka Stowarzyszenia Przewodników Kopalni Soli Wieliczka „Magnum Sal” w dowód uznania za szczególne zasługi w kultywowaniu pamięci o ludziach i wydarzeniach związanych z historią Kopalni i Miasta. 13.04.2018 r. otrzymał dyplom jako przewodnik o najdłuższym stażu pracy w charakterze przewodnika.

Stanisław Zachuta w latach 1998-2017 był uczestnikiem spotkań z cyklu „Wieliczka-Wieliczanie”. Na temat harcerstwa w Wieliczce w latach  wypowiadał się na 111 spotkaniu z cyklu „Wieliczka-Wieliczanie” pt. „Związek Harcerstwa Polskiego (ZHP) w Wieliczce i okolicy przez dzieje” 28.03.2007 r. Jego prelekcja została opublikowana przez niżej podpisaną w zeszycie 56 „Biblioteczki Wielickiej”.  Natomiast o Koźmicach Wielkich i swoich narodzinach wspominał  w tej wsi 12. 04. 2015 r. na 14 spotkaniu z cyklu „Koźmice-Koźmiczanie”.

Odwiedziłam razem z mężem  Pana Stasia 27.11.2020 r. w jego domu  – zaprosił mnie do siebie, bo wiedział, że ja nie pozwolę o nim zapomnieć. Zobaczyłam m.in. jego bibliotekę, fotografie związane z harcerstwem i akwarele, i różności... Był pod opieką córki Elżbiety, która udostępniła mi archiwalia pomocne w opracowaniu niniejszego artykułu. Dziękuję.

Stanisław Marek Zachuta zmarł 5.12.2020 r. w Śledziejowicach. 9 .12.2020 r. po mszy św. pogrzebowej w kościele w Czarnochowicach został pochowany na wielickim cmentarzu w kwaterze XII obok żony Marii. W pogrzebie obok rodziny uczestniczyła duża grupa przewodników kopalnianych, w imieniu której zmarłego pożegnał Wiesław Jasiński, z Klubu Przyjaciół Wieliczki Jan Matzke i niżej podpisana.

Opracowanie Jadwiga Duda, Dominik Krysa

zobacz też:

Przewodnicy Kopalni Soli „Wieliczka”: Czujemy się jak wyrzucone, niepotrzebne narzędzia
Przewodnicy pracujący w kopalni stracili źródło dochodu. - W najtrudniejszej sytuacji są ci, którzy poświęcili kopalni cały swój czas. Wiem, że są w sytuacjach często dramatycznych - mówi przewodnik.
Turystyka w Wieliczce w dramatycznej sytuacji. Burmistrz apeluje do premiera o pomoc
Po przedłużeniu lockdownu rząd zapowiedział miliardowe wsparcie dla gmin górskich. O objęcie rządowym programem apeluje do premiera burmistrz Wieliczki Artur Kozioł.
Wieliczka

Wieliczka - najnowsze informacje

Rozrywka