Z powodu zakażenia Covid-19 w szpitalu w Busku-Zdroju zmarły matka i córka. O życie walczy ojciec. Jak alarmują eksperci – czwarta fala koronawirusa jest poza kontrolą. Wczoraj liczba zakażeń po raz pierwszy od kwietnia przekroczyła 10 tysięcy. Dziś, według pierwszych informacji, zakażeń ma być nawet o kilka tysięcy więcej.
Oddział zakaźny w szpitalu w Busku-Zdroju jest już niemal zapełniony wyłącznie pacjentami covidowymi – przekazał w rozmowie z portalem echodnia.eu dyrektor placówki. Jak podał, przypadki są coraz cięższe. – Obserwujemy bardzo dużą zjadliwość tych odmian wirusa. To oznacza, że stan zdrowia pogarsza się bardzo szybko, zazwyczaj występuje też odcovidowe zapalenie płuc – stwierdził Grzegorz Lasak, dodając, iż na Covid-19 chorują całe rodziny.
Z powodu zakażenia koronawirusem w szpitalu w Busku-Zdroju zmarła około 50-letnia kobieta. Kilka godzin później lekarze stwierdzili zgon jej matki. – Mąż tej pani jest w szpitalu w Starachowicach, również zakażony. Takie przykre sytuacje się zdarzają – dodał Grzegorz Lasak.
Podczas środowej konferencji prasowej doktor Grzesiowski (ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw COVID-19) komentował aktualną sytuację epidemiczną. Jego zdaniem "epidemia jest w rozkwicie i fala jest już poza kontrolą".
– Trzeba się spodziewać, że w następnych tygodniach przekroczymy kolejne granice - 15, 20 czy nawet 30 tysięcy zachorowań dziennie. Wariant Delta przenosi się bardzo łatwo i w tej chwili zakaża całe mikropopulacje (...). Jedna osoba może zarazić 8-10 osób – powiedział.
Jego zdaniem czwarta fala potrwa do końca tego roku. Więcej na ten temat:
inf. RadioZET/echodnia.eu, fot. su.krakow.pl