Do niebezpiecznej sytuacji doszło w niedzielę (16 lipca) między kopułą szczytową Giewontu, a Wyżnią Kondracką Przełęczą. Jeden z turystów został zaatakowany przez drugiego gazem pieprzowym. Powodem miała być słuchana przez niego głośna muzyka.
O tym niecodziennym zdarzeniu ratownicy Tatrzańskiego Pogotowia Ratunkowego zostali powiadomieni około godziny 13:20. – Z relacji, jaką przekazali policjantom ratownicy TOPR wynikało, że 37-letni turysta z woj. małopolskiego nie był w stanie samodzielnie kontynuować wycieczki, ponieważ ktoś w jego pobliżu miał rozpylić gaz pieprzowy. Po udzieleniu pierwszej pomocy mężczyźnie przez zespół medyczny policjanci usiłowali dowiedzieć się od niego, co się stało i w jakich okolicznościach miał zostać poszkodowany. Niestety, mężczyzna nie współpracował z policjantami i niczego nie wyjaśnił jak również oświadczył, że niczego nie chce zgłaszać – informuje asp. sztab. Roman Wieczorek, oficer prasowy KPP w Zakopanem.
Jak dowiedział się od dyżurnego zakopiańskiej policji Polsat News, poszkodowany turysta miał słuchać muzyki przez głośnik. Początkowo uwagę mężczyźnie zwróciła jedna z turystek, jednak jej prośby zostały przez niego zlekceważone. Następnie, do wymiany zdań, włączył się drugi turysta, który zagroził użyciem gazu pieprzowego. Gdy to nie pomogło, mężczyzna miał rozpylić środek.
Policjanci wyjaśniają okoliczności niedzielnego zdarzenia oraz ustalają świadków. Zgromadzony przez nich materiał dowodowy zostanie poddany ocenie, w jakim kierunku będą podejmowane dalsze czynności. To pierwszy przypadek użycia gazu pieprzowego w Tatrach.
Źródło: Policja Zakopane/Polsat News
Fot. Policja Zakopane
