Bibice. Kolejna figurka pucheroka zdewastowana. „Niszcząc przeszłość trudno budować przyszłość”

To już kolejna taka sytuacja. Wandale w gminie Zielonki obrali sobie za cel figurki pucheroków. Te mają niezwykłą historię i zdobią gminę. Sołtys Bibic z żalem informuje o zniszczeniach. „Niszcząc przeszłość trudno budować przyszłość” – pisze.

Pucheroki to dzieci, które wczesnym rankiem w Palmową Niedzielę chodzą po domach i zbierają smakołyki. Ubrani w kożuchy odwrócone futrem na wierzch, na głowach noszą wysokie, stożkowate czapki z kolorowej bibuły, twarze smolą sadzą. W pasie przewiązani są powrósłami. W jednej ręce mają koszyk z sieczką, w drugiej – drewniany młotek z długą rękojeścią, oplecioną bibułą. Zwyczaj ten przetrwał jedynie w nielicznych podkrakowskich wsiach czy miejscowościach, m.in. w Zielonkach.

W ubiegłym roku, w związku z pandemią, pucheroki nie mogły odwiedzić domów mieszkańców. Wtedy zdecydowano o ustawieniu w niektórych miejscach gminy figurek, których celem była pielęgnacja tej niezwykłej tradycji.

I wtedy się zaczęło. To nie pierwsza sytuacja, kiedy figurka zostaje zniszczona. W styczniu jedna z nich została wyrwana, a następnie przełamana na pół. Sprawca zabrał górną część figurki - głowę z wysoką czapką do szpica, z kolei dolną część porzucił. Wówczas o dewastacji Policję powiadomił przedstawiciel Centrum Kultury, Promocji i Rekreacji w Zielonkach, którego własność stanowiła figurka, podając, że wartość strat wynosi 1300 złotych. 17-letniego wandala udało się złapać.

Teraz sytuacja znów się powtarza. - Niszcząc przeszłość trudno budować przyszłość. Pucherok, symbol Bibic, tradycja przekazywana od stuleci z pokolenia na pokolenia zniszczony przez wandala – napisał sołtys Bibic Tadeusz Łysek w mediach społecznościowych. Załączył także zdjęcie zdewastowanej figurki.

Jednym z pomysłów internautów, by w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji, było przeniesienie figurki w inne miejsce – mniej ustronne, co może odstraszyć potencjalnych wandali. Sołtys wyjaśnia jednak, że dotychczasowe miejsce figurki jest niezwykle ważne. - To ważne dla nas miejsce, przy domu rodzinnym pana Henryka Banasia dzięki, któremu pamięć o tradycji pucheroków jest żywa i historycznie udokumentowana – tłumaczy.

Inni radzą, by zamontować w tym miejscu kamery. My mamy nadzieję, że sprawcy tych zniszczeń zostaną szybko ustaleni i odpowiedzą za swoje karygodne zachowanie.

fot. Facebook/Tadeusz Łysek