czwartek, 19 listopada 2020 15:41, aktualizacja 4 lata temu

Bochnia: Szpital tymczasowy planowany jest w Zespole Szkół nr 3

Autor Mirosław Haładyj
Bochnia: Szpital tymczasowy planowany jest w Zespole Szkół nr 3

W Małopolsce 19 listopada zanotowano aż 79 zgonów. To drugi, najwyższy wynik od początku epidemii. Najwięcej z nich odnotowano w powiecie tarnowskim (17) oraz w Tarnowie (14). W województwie liczba zgonów spowodowanych COVID-19 wzrosła do 1 423. To bardzo niekorzystne informacje, które pokazują, że epidemia wbrew zapewnieniom Ministra Zdrowia wcale się nie cofa.

W całej Polsce, każdego dnia przybywa coraz więcej ofiar obecnej sytuacji epidemicznej. W czwartek 19 listopada odnotowano kolejny rekord. W całej Polsce z powodu COVID-19 i współistnienia zmarło wtedy 637 osób. Od początku epidemii nie było jeszcze takiej liczby. W sumie w ciągu dwóch dni zmarło aż 1 240 osób. Czy więc sytuacja epidemiczna polepsza się? Trudno wierzyć w zapewnienia Ministra Zdrowia, który chyba zbyt wcześnie odtrąbił sukces, mówiąc 17 listopada na konferencji prasowej, że „powoli możemy troszeczkę się uśmiechnąć – to, co najgorsze, mamy już za sobą”. Na wspomnianej konferencji minister Niedzielski powiedział również, że „poprawę sytuacji widać w zmianie liczby i dynamiki zachorowań, w dostępności infrastruktury i w mobilności” i dodał: – Najważniejsze, że infrastruktura szpitalna i łóżkowa cały czas gwarantuje bezpieczeństwo Polakom.

Z Adamem Niedzielskim nie zgadza się m. in. małopolski poseł Marek Sowa, który na swoim profilu na Facebooku dodał komentarz w sprawie rekordowej liczby zgonów: „Pewien szaleniec mówił wczoraj o odpowiedzialności za dużą liczbę zgonów, o krwi na rękach, o więzieniu. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że on i jego ekipa odpowiada za największą od II wojny światowej liczbę zgonów w Polsce z tytułu niewydolności służby zdrowia. Tylko w okresie od września do listopada br. zmarło o 16 232 osób więcej niż rok wcześniej. W tym tempie na koniec roku będzie co najmniej 50 tys. zgonów więcej niż w latach poprzednich". Jeżeli dodamy do tego wysoką liczbę zakażeń, która 19 listopada wzrosła i wyniosła prawie 24 tysiące (23 975) oraz brak informacji o wykonywanych testach, to trudno być optymistą. Zwłaszcza, że 18 listopada Polska zajęła 2 miejsce w statystykach zgonów w Europie. Znalazła się tuż za Włochami, gdzie zanotowano 753 zgony.

Sytuacja epidemiczna w powiecie nie należy do najlepszych. Według nowych zasad epidemicznych wskaźnik wyznaczający lockdown w przeliczeniu na 100 tys. to 70-75. Na Bocheńszczyźnie mieści się on jeszcze w przedziale tzw. bezpiecznika (>50>70), ale oscyluje w górnej jego granicy i wynosi 69.

19 listopada odnotowano w powiecie 46 zakażeń. Warto jednak przypomnieć, że ta stosunkowa niska ilość nowych przypadków nie jest regułą i, o ile 12 i 16 listopada odnotowano 34 i 36 zakażeń, o tyle 10, 11, 13 i 14  listopada było ich 106 odpowiednio 76, 106, 93 i 116.

Problem jest

Tego, że w Małopolsce i regionie bocheńskim sytuacja daleka jest od idealnej nie kryje Starosta Adam Korta: – Sytuacja związana z walką z pandemią jest bardzo trudna, a jednocześnie bardzo zmienna. Powiat Bocheński już od wiosny jest bardzo doświadczony przez panującego wirusa COVID-19. Regularnie odbywają się posiedzenia sztabu zarządzania kryzysowego z udziałem wójtów gmin, komendantów straży i policji, dyrekcją szpitala i powiatowym Inspektorem sanitarnym. Podczas tych spotkań analizujemy aktualną sytuację w powiecie, możliwości wsparcia zarówno szpitala jak i poszczególnych jednostek. Właśnie podczas tych obrad udało się ustalić realną pomoc dla sanepidu.

Włodarz powiatu w rozmowie z naszą redakcją powiedział, że „ciężko wyrokować jaki będzie dalszy przebieg pandemii, jak długo będzie to trwało czy jakie będą ograniczania”: – Myślę ,że jedno jest pewne , nie skończy się to z dnia na dzień i cały czas musimy być przygotowani do dalszych zmian – powiedział.

– Na pewno pierwszej linii frontu obecnie znajduje się szpital powiatowy. Placówka cały czas funkcjonuje. W przeciwieństwie do innych szpitali nie chcemy zamykać oddziałów, w tym zabiegowych i jak na razie to nam się udaje. Oczywiście zapewniamy też opiekę pacjentom covidowym. Cały czas pracujemy nad tym by powiększyć bazę łóżek, mamy plany zakładające poszerzenie bazy lokalowej szpitala. Niestety jest to temat obecnie bardzo czasochłonny, gdyż wymagający zdobycia niezbędnego sprzętu. Wystąpiliśmy do szeregu instytucji o pomoc. Personel szpitala pracuje często ponad siły, często w znacznie okrojonym składzie, za co bardzo dziękuję. Obecnie procentują inwestycje wykonane w ostatnich latach, jak np. SOR. Trzeba też pamiętać, że znacznie zmieniła się organizacja szpitala, wszystko po to by zapewnić bezpieczeństwo zarówno pacjentom jak i pracownikom – mówił starosta Korta. Dodał także, że „obecnie trwają intensywne prace nad przystosowaniem budynku byłego DPS-u na potrzeby izolatorium. Znajdzie się tam 30 miejsc do opieki nad podopiecznymi placówek całodobowych takich jak DPS czy ŚDS. Łączny koszt inwestycji to blisko 1,5 miliona złotych, z czego 0,5 miliona złotych to uzyskane przez nas dofinansowanie.

ZOL rozwiąże problem?

– Zwróciłem się też z oficjalnym pismem do premiera Mateusza Morawieckiego z prośbą o rządowe finansowe wsparcie budowy w Bochni zakładu opiekuńczo-leczniczego. W początkowej fazie działania placówka mogłaby być dla miejscowego szpitala znaczącym wsparciem w czasie trwania epidemii – mówił w rozmowie z nami bocheński starosta.

Przypomnijmy, pod koniec zeszłego roku Zarząd Powiatu w Bochni na wniosek Starosty Adama Korty podjął decyzję o przedłożeniu na najbliższą Sesję Rady Powiatu w Bochni, propozycji przeznaczenia 3 milionów złotych na budowę Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Bochni. Takie działanie było podyktowane tym, że obecnie Oddział Opiekuńczo-Leczniczy znajduje się w budynku szpitala powiatowego i ma zaledwie 20 miejsc. A potrzeby są dużo większe i wzrosły jeszcze w czasie epidemii. Powiat Bocheński planuje budowę nowego budynku dla ZOL-u i hospicjum stacjonarnego przy ul. Karolina dla blisko 100 pacjentów w tym 24 hospicyjnych. Inwestycję będzie realizował szpital. Zabezpieczona jest działka, gotowy jest projekt techniczny, komplet uzgodnień i pozwoleń.

– Budowa ZOL-u to priorytetowa inwestycja. Dzięki niej osoby ciężko chore zyskają pomoc i opiekę. Taka placówka będzie także ważna dla ich bliskich, którzy nie mogą pogodzić życia zawodowego z troską o wymagającego stałej opieki członka rodziny. Dlatego na posiedzeniu Zarządu Powiatu podjęliśmy decyzję o przeznaczeniu 3 milionów złotych na budowę Zakładu Opiekuńczo – Leczniczego – mówi w grudniu ubiegłego roku Adam Korta.

Rzeczywistość wyprzedziła plany. Stąd wspomniane pismo do premiera Morawieckiego, w którym zaapelował o dofinansowanie i przyśpieszenie procedur związanych z budową. Koszt powstania ZOL-u to 22 mln zł. Starosta, pisząc do Prezesa Rady Ministrów, wspomniał o ciężkiej sytuacji w województwie i powiecie: „Obecnie na terenie województwa małopolskiego, a także na terenie powiatu bocheńskiego mamy do czynienia z lawinowym wzrostem nowych przypadków zachorowań. Wg danych Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej  z dn. 04.11 br. w Małopolsce zachorowało już 50 815 osób, co stanowi 11,56% łącznej liczby zachorowań w Polsce. W samym powiecie bocheńskim liczba zakażonych wynosi 1 595 osób. Dane Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego z dn. 04.11 br. dotyczące dostępności łóżek oraz respiratorów dla pacjentów COVID-19 są bardzo niepokojące. Liczba łóżek zajętych wynosi  2 553, co stanowi 79,88% ogólnej liczby łóżek dla pacjentów COVID-19. W związku z nagłym wzrostem nowych przypadków zachorowań w województwie małopolskim, SP ZOZ „Szpital Powiatowy” w Bochni, decyzją Wojewody Małopolskiego zwiększył liczbę łóżek dla potrzeb hospitalizacji pacjentów z podejrzeniem, jak i stwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2 do 80 (pierwotne założenia: 15 łóżek). Z uwagi na powyższe II Oddział Chorób Wewnętrznych przekształcono w oddział „covidowy”.  Problem dynamicznego wzrostu zachorowań zauważalny jest również w sąsiednim powiecie brzeskim. W szpitalu powiatowym w Brzesku w oddział dla pacjentów z koronawirusem przekształcono część Oddziału Chorób Płuc”.

Zdaniem Korty, bocheńską inwestycję można by dofinansować ze środków Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Starosta zadeklarował także, że „Planowany zakład opiekuńczo-leczniczy w Bochni będzie funkcjonował jako oddział Szpitala Powiatowego w Bochni. Nowe zasoby lokalowe mogłaby stanowić alternatywę dla istniejącej infrastruktury, w chwili największego zapotrzebowania na łóżka dla osób wymagających hospitalizacji w związku z zakażeniem wirusem SARS-CoV-2. W przypadku wsparcia realizacji wnioskowanej inwestycji, samorząd powiatowy deklaruje gotowość tymczasowego przeznaczenia ponad 150 miejsc w projektowanym zakładzie opiekuńczo-leczniczym na cele hospitalizacji osób zakażonych wirusem SARS-CoV-2. Po wygaśnięciu epidemii koronawirusa, obiekt będzie pełnił swoją docelową funkcję związaną z zapewnieniem opieki długoterminowej dla mieszkańców regionu”.

Włodarz powiatu w liście do premiera zwrócił także uwagę, że „dalsze prognozy przebiegu epidemii niestety nie są optymistyczne”: i że część ekspertów uważa, że może ona trwać nawet kilka lat. „Znaczący przyrost zachorowań będzie skutkował koniecznością uruchomienia kolejnych łóżek dla pacjentów z COVID-19. Ostatnie dni pokazują, że sytuacja jest bardzo dynamiczna i zmienia się z dnia na dzień, a przygotowanych łóżek zapewne zacznie brakować. Z uwagi na wyczerpujące się rezerwy, dalsze zwiększenia liczby łóżek musiałyby odbywać się kosztem innych pacjentów i oddziałów. Jeżeli nie zostaną wprowadzone nadzwyczajne rozwiązania, służba zdrowia może ulec pod ciężarem napływu chorych” – napisano w dokumencie.

Jaka będzie odpowiedź Morawickiego? Miejmy nadzieję, że przede wszystkim szybka.

Problemy z personelem, ponad 80% obłożenia, 20 łóżek w zapasie

W sytuacji zwiększonej ilości zachorowań wszystkie oczy kierują się w stronę szpitala. Nic dziwnego, zwłaszcza, że w mediach roi się od doniesień o trudnej sytuacji w równych placówkach, które są przepełnione, bądź znajdują się na krawędzi zapaści. Przykładowo w sąsiednim Brzesku w szpitalu powiatowym obłożenie łóżek przez pacjentów z COVID-19 oscyluje w granicy 100%. Podobnie np. w Miechowie, czy na Podhalu w Nowym Targu.

O aktualną sytuację w powiatowej palcówce porozmawialiśmy z Jarosławem Gucwą, Zastępcą Dyrektora ds. Lecznictwa.

Panie Dyrektorze, jak obecnie wygląda sytuacja na oddziale covidowym w szpitalu? Wojewoda zobowiązał każdy szpital powiatowy do zarezerwowania określonej liczby miejsc. Czy szpital wywiązał się z tego polecenia?

– Zgodnie z decyzją Wojewody Małopolskiego nr 217/2020 (polecenie nr 293/2020) Szpital zapewnia łącznie 80 łóżek dla pacjentów z podejrzeniem lub potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2 w ramach II poziomu zabezpieczenia, a w ramach III poziomu zabezpieczenia realizuje świadczenia dla pacjentów zakażonych wirusem SARS-CoV-2 w zakresie położnictwa i ginekologii. Walka z epidemią na pierwszej linii frontu spowodowała konieczność dokonania zmiany wyznaczonych priorytetów, w tym również inwestycyjnych, w taki sposób aby sprostać nowym potrzebom społeczeństwa w zakresie opieki zdrowotnej. Chcąc zrealizować polecenia Wojewody Małopolskiego Szpital musiał podjąć szereg działań remontowo- budowlanych mających na celu maksymalne dostosowanie pomieszczeń Szpitala do hospitalizacji pacjentów zakażonych SARS-CoV-2, i tak jak najbardziej wywiązujemy się z nałożonego polecenia hospitalizując zarówno pacjentów z podejrzeniem, jak i zarażonych wirusem SARS-CoV-2.

Ilu pacjentów chorych na Covid-19 obecnie przebywa na oddziale?

– Według stanu na dzień 19 listopada (godz. 09:00) w SP ZOZ w Bochni było hospitalizowanych 66 pacjentów w strefach COVID+.

To nam daje ponad 80% obłożenia. Czy szpital jest przygotowany na zwiększanie się liczby zakażonych? Co w sytuacji, gdy zakażeń zacznie przybywać? Czy pana zdaniem lokalnej służbie zdrowia grozi zapaść?

– Dotarliśmy do momentu, w którym możemy jeszcze uruchomić dodatkowe 20 łóżek kosztem zamknięcia specjalizacji zabiegowych. Jeśli chodzi o udzielanie świadczeń innych niż dla pacjentów z zakażeniem SARS-CoV-2, to sytuacja kryzysowa występuje od wiosny. Staramy się zapewniać świadczenia dla chorych onkologicznych przy zachowaniu maksymalnego reżimu sanitarnego, pełną parą działa położnictwo i neonatologia. Natomiast diagnostyka chorób innych niż onkologiczne jest zgodnie z zaleceniami MZ zawieszona, co niesie za sobą ryzyko dla dużej części populacji.

Czy w przypadku zaostrzonej sytuacji epidemicznej i braku miejsc w bocheńskiej oraz okolicznych placówkach, może powstać zastępczy szpital?

– Ewentualne uruchomienie szpitala tymczasowego jest planowane w Zespole Szkół nr 3 im. ks. Prof. Józefa Tischnera w Bochni ze względu na korzystną lokalizację- bardzo blisko szpitala - co daje możliwość szybkiego transportu do szpitala w przypadku pogarszania się stanu zdrowia hospitalizowanych pacjentów. Główne ograniczenia dla takiego rozwiązania to infrastruktura (konieczność prowizorycznej instalacji tlenowej) oraz personel - w tej chwili braki kadrowe są tak poważne, zwłaszcza wśród personelu pielęgniarskiego, że mamy kłopot z zapewnieniem ciągłości opieki w oddziałach zakaźnych

Na koniec chciałem zapytać, czy szpital czegoś potrzebuje?

– Mając na względzie sukcesywnie rozrastającą się bazę łóżkową zarówno dla osób potencjalnie zarażonych, jak i zarażonych SARS-CoV-2 w Szpitalu bardzo chętnie przyjmiemy pomoc rzeczową w postaci pościeli, kocy, kołder, poduszek, jak i pomoc w zakresie zużywalnych środków, będących dużym obciążeniem finansowym- typu pampersy. Finansowanie leczenia chorych zakażonych SARS-COV-2 jest bardzo niekorzystne i stanowi duże obciążenie finansowe dla Szpitala.

koronawirus najnowsze informacje

Fot.: SP ZOZ w Bochni „Szpital Powiatowy” im. bł. Marty Wieckiej

Bochnia

Bochnia - najnowsze informacje

Rozrywka