Po tym jak znany polski Youtuber, Jakub Patecki, zdobył szczyt Mount Everest – w Polsce stworzyła się debata na temat himalaizmu. Nasze społeczeństwo zaczęło doceniać trud, z jakim musi się zmierzyć wchodzący na najwyższe szczyty kuli ziemskiej, jednak – mieszkańcy Jeleśni – już dawno mają swojego „górskiego bohatera”. Mowa oczywiście o Piotrze Krzyżowskim…
Wyjątkowe przywitanie
30 maja, zgrana i uśmiechnięta delegacja z Jeleśni, przybyła na lotnisko w Krakowie, gdzie punktualnie o godzinie 23, przywitała swojego sąsiada, który w dalekiej Azji dokonywał naprawdę wyjątkowych rzeczy u podnóży chmur.
Ostatnie sukcesy Piotra Krzyżowskiego to zdobycie Lhotse, 21 maja 2024 roku, a dwa dni później – 23 maja 2024 roku – zdobycie najwyższego szczytu na świecie, Mount Everest. Piotr Krzyżowski wspiął się bez użycia tlenu z butli i bez wsparcia tragarzy wysokogórskich. Wyczyn niezwykły, więc trudno się nie dziwić faktowi, że znakomity himalaista nie tylko zyskał ogromny szacunek wśród mieszkańców Jeleśni, ale również najlepszych wspinaczy w Polsce i na świecie.
Swoją ostatnią wyprawę – nasz bohater – podsumował na swoim oficjalnym Facebooku: „Wiedziałem, że wybieram się w sam środek najbardziej komercyjnego rejonu w górach wysokich. Wielu mówiło, że to szczyt komercji, ale ja chciałem się po prostu wspinać na Lhotse, więc co, miałam zrezygnować? Wiem, że w górach wysokich jest co raz mniej miejsca dla takich ludzi jak ja, którzy wspinają się bez wsparcia Szerpów, bez użycia tlenu z butli i bez ogromnego wsparcia agencji i tragarzy wysokogórskich. Do bazy pod Everestem szedłem sam, więc jakoś mnie nie uderzył ten komercyjny wymiar takich wypraw. Natomiast kiedy dotarłem na miejsce i zobaczyłem miasto na lodowcu z ulicami namiotów, ogromnymi mesami w kształcie kopuł, z coffe shopami, gdzie barisci serwują świerzno mielona kawę z profesjonalnych ekspresów ciśnieniowych, z prywatnymi VIP namiotami wyścielonymi dookoła sztuczna zieloną trawą, to zrozumiałem, że będę się czuł tutaj nieswojo. Na dobitkę, pierwszego wieczoru podczas kolacji, kiedy każdy z uczestników poznawał „swojego Szerpę” ja musiałem odpowiadać na pytanie, a gdzie jest mój? A gdy odpowiadałem, że wspinam się solo, to widziałem we wzroku moich rozmówców, zdziwienie, niezrozumienie, obłęd, jak to solo, przecież to Everest. Dlatego chciałem jak najszybciej wyrwać się z tego miejsca, spakować plecak i pójść w ścianę, w moja samotność, solo climbing. Bo tam będę mógł poczuć się wolny, jak zawsze, kiedy jestem w górach wysokich”.
Zdobywca siedmiu ośmiotysięczników
O tym, z jakim kozakiem wspinaczkowym mamy do czynienia, najlepiej może świadczyć fakt, że Piotr Krzyżowski w ciągu ostatnich trzech lat zdobył aż siedem ośmiotysięczników: Gasherbrum II, Broad Peak, K2, Nanga Parbat, Gasherbrum I oraz Korony Karakorum.

- Piotrze, ogromne podziękowania za Twoje niezwykłe osiągnięcia w himalaizmie. Twoja determinacja, odwaga i poświęcenie są dla nas wszystkich ogromną inspiracją. Dzięki Tobie możemy lepiej zrozumieć, jak wiele człowiek jest w stanie osiągnąć, gdy postawi sobie ambitne cele i z pełnym zaangażowaniem dąży do ich realizacji. Twoje wspinaczki nie tylko pokazują siłę ludzkiego ducha, ale również przybliżają nas do majestatu gór. Dziękujemy za to, że dzielisz się z nami swoimi doświadczeniami i za to, że swoim przykładem motywujesz nas do pokonywania własnych ograniczeń. Twoje osiągnięcia są nie tylko Twoim sukcesem, ale także źródłem dumy i inspiracji dla nas wszystkich– podkreśliła Anna Wasilewska, Wójt Gminy Jeleśnia.
Moda na… ośmiotysięczniki
Wyprawa w najwyższe szczyty na świecie to ogromne ryzyko i chęć spełnienia swoich marzeń oraz przekraczania granic. Nie da się jednak odnieść wrażenie, że w ostatnich latach – coraz więcej osób może sobie na pozwolić. W przypadku wspomnianego na początku wyczynu Jakuba Pateckiego – pojawiły się nawet głosy, że obecnie wystarczy mieć pieniądze i możemy zostać wniesieni na Mount Everest.
Oczywiście takie słowa zazwyczaj padają z ust osób, które większość dnia spędzają na kanapie, jednak – będąc obiektywnym – obecnie jest na pewno dużo łatwiej zdobywać ośmiotysięczniki. Dla przykładu, w 2023 roku, Himalaistka Kristin Harila z Norwegii oraz jej przewodnik Tenjen "Lama" Sherpa z Nepalu wspięli się na K2 i tym samym w rekordowo krótkim czasie zdobyli 14 najwyższych szczytów świata. Zajęło im to „tylko” trzy miesiące, co jest rekordowym czasem w skali całej historii.
Wyczyn mieszkanki Skandynawii robi wrażenie, jednak gdy wgłębimy się w jej wyprawę, to nagle okazuje się, że dodatkowo pomagało jej osiem innych osób, a nawet transport z poszczególnych miejsc oddzielonych od siebie w pasmie górskim, jest obecnie możliwy dużo sprawniej i szybciej niż kiedyś…
Niemniej każda osoba, która podejmuje się wyjazdu w Himalaje, zasługuje na nieprawdopodobny szacunek. O tym, czy jest to takie łatwe… może nam odpowiedzieć poczytanie lub obejrzenie materiału dotyczącego „Strefy Śmierci” na Mount Everest i liczby ofiar, które poległy przy zdobywaniu tego kolosa.
Foto: Gmina Jeleśnia










![Z lokalnych gór na ogólnopolskie sceny „Must Be The Music”. Historia zespołu, który łączy tradycję z nowoczesnością [WYWIAD]](https://cdn.glos24.pl/2025/05/Kapela-PoPieronie3_w300.webp)


![Takiej inwestycji na Żywiecczyźnie jeszcze nie było… [FOTO]](https://cdn.glos24.pl/2025/02/otwarcie2_w300.webp)
![Żywiecczyzna nie zawiodła. Rekordowe wyniki podczas WOŚP [FOTO]](https://cdn.glos24.pl/2025/01/wo-p4_w300.webp)
![O jej talencie jest coraz głośniej na całej Żywiecczyźnie. "Wierzę, że artysta nie powinien zamykać się w jednej dziedzinie" [WYWIAD]](https://cdn.glos24.pl/2024/12/y4mGuYcKCL30FiL6Oak69vj5LrHKDshp5hEIv4vl3gViUxb9VshETT1jM2KuP9rTvQnZyrsHRiLPYw04zjtavmEG36xwy2-q9LJZG7O8xtM2UwHZXBb7DPMeqiOI1qiLpxOQqPxS6ZzC9lNvAiN9B5UcS9IF_lxsOI_LeFmQXOi3F7V1Ziu_2qQ7iofQ4VQZCvlYfZvcRuF2k-Ux_w300.webp)



