Wojewoda Łukasz Kmita poinformował, że powstaną trzy szpitale dla osób chorych na COVID, wymagających hospitalizacji. Co to oznacza?
W Krakowie i Małopolsce gwałtownie rośnie liczba nowych przypadków korronawirusa i osób wymagających hospitalizacji. Wczoraj w Małopolsce odnotowano 1143 nowe zakażenia, z których 87% to przypadki rozproszone, co jest szczególnie niepokojące.
Podczas sztabu zostały określone dwa główne kierunki najbliższych działań: zwiększenie liczby miejsc w szpitalach wojewódzkich, a także wskazanie trzech szpitali w trzech małopolskich subregionach, które zostałyby przekształcone w szerokim zakresie pod kątem hospitalizacji pacjentów z COVID-19.
Jak poinformował wczoraj wojewoda, trwają przygotowania do zwiększenia liczby łóżek przeznaczonych dla chorych na COVID-19 w poszczególnych szpitalach. Obecnie w Małopolsce 25 placówek jest gotowych do przyjmowania takich chorych.
-Będziemy tę bazę rozszerzali w oparciu o istniejące placówki, ale także o placówki, które dotąd nie były włączone w system leczenia pacjentów z COVID-19. Współpracujemy zarówno ze szpitalami podległymi marszałkowi województwa, jak i placówkami resortowymi (chodzi o Szpital MSWiA oraz Kliniczny Szpital Wojskowy -przyp red.), miejskimi i szpitalami powiatowymi. Liczę, że przyniesie to kolejne pozytywne informacje dotyczące zwiększenia miejsc dla osób zakażonych - powiedział Łukasz Kmita.
Po wczorajszym sztabie kryzysowym nie poinformowano jednak o decyzji dotyczącej konkretnych placówek. Wiadomo tylko, że szpitale na wzór jednoimiennych powstaną w regionie podhalańskim, tarnowskim i o zachodniej Małopolsce. Dlaczego?
Stworzenie szpitala dla osób chorych na COVID oznacza zamknięcie go dla pozostałych pacjentów, którzy muszą albo zostać wypisani, albo przewiezieni do innych placówek. W Krakowie ostatnio taka oparacja prowadzona była w związku z przeprowadzką Szpitala Uniwersyteckiego do nowej siedziby i wiadomo jak trudne logistycznie jest to przedsięwzięcie.
Wojewoda rozmawiał też wczoraj z prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim na temat wykorzystania ponownie jako szpital budynków na Wesołej Decyzje jednak nie zapadły.
Oprócz znalezienia dodatkowego miejsca dla chorych, problemem są braki kadrowe. Zaczyna brakować szczególnie pielęgniarek. Analizy są kontynuowane.
zobacz też: