wtorek, 25 sierpnia 2020 10:51

Burmistrz Rabki apeluje o wyłączenie miasta z czerwonej strefy: Straty są ogromne!

Autor Mirosław Haładyj
Burmistrz Rabki apeluje o wyłączenie miasta z czerwonej strefy: Straty są ogromne!

Leszek Świder, burmistrz Rabki-Zdroju był gościem Mariusza Bartkowicza w Radiu Kraków.

Znalezienie się powiatu nowotarskiego w czerwonej strefie oznacza dla Rabki-Zdroju zakaz prowadzenia działalności uzdrowiskowej. Burmistrz Rabki, Leszek Świder zwrócił się w tej sprawie w liście do Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego. Swoje działania uzasadnia ogromnymi stratami finansowymi, związanymi z obostrzeniami:

To wynika głównie z tego, że spada zainteresowanie przyjazdem do uzdrowiska. Takie uzdrowiska jak nasze, zresztą większość uzdrowisk to są uzdrowiska małe, które bazują głównie na kuracjuszach. Dla tych uzdrowisk to jest dramat. Czym innym jest Kraków, który ma Swoszowice, ale to jest niewielkie uzdrowisko. Natomiast Kraków ma dochody zupełnie inne i w innej wielkości. Takie uzdrowiska jak nasze bazują głównie na tym, że są uzdrowiskami od lat. Powoduje to zmniejszenie nie tylko liczby kuracjuszy, ale również wpływów, a co za tym idzie również działalność gospodarcza, którą prowadzą uzdrowisko, czy Śląskie Centrum, czy właściciele kwater powoduje, że straty dla nas są ogromne.

Podczas audycji na antenie Radia Kraków burmistrz opisał, jak aktualnie wygląda sytuacja w rabczańskim uzdrowisku:

Ja podam na przykładzie. Nasze uzdrowisko ma 620 łóżek. W momencie gdy w piątek była informacja, że jesteśmy w tej czerwonej strefie, to z uzdrowiska wyjechały dzieci, ale nie przyjechały nowe. Czyli jeden z naszych największych budynków - Olszówka został zamknięty. Kolejna kwestia to jest działalność, którą prowadzi uzdrowisko, czyli kardiologia. Tutaj też ograniczono liczbę osób do maksymalnie 100 łóżek z 620. Prezes Śląskiego Centrum również powiedział, że już wprowadzenie strefy żółtej spowodowało zmniejszenie zainteresowania wśród dorosłych o ok. 30 procent, a dzieci ok. 40 procent. Natomiast wprowadzenie strefy czerwonej powoduje, że to zainteresowanie spadło jeszcze bardziej. Uzdrowisko musi być przygotowane, personel jest przygotowany, natomiast nie ma gości i kuracjuszy, czyli tych, za którymi idą środki.

Leszek Świder powiedział, że liczy na wsparcie w ramach tarczy antykryzysowej, ponieważ sytuacja, w jakiej obecnie znalazła się Rabka-Zdrój, będzie miała długofalowe skutki:

Jeżeli takiego wsparcia nie będzie, to to w większości położy uzdrowiska. My patrzymy na tę opłatę uzdrowiskową, która wpływa, i jak porównuję rok bieżący do ubiegłego, to za pierwsze półrocze w 2019 roku z opłaty uzdrowiskowej, plus to, co otrzymujemy z budżetu państwa, otrzymaliśmy milion 300 tys. zł, a w tym roku za taki okres czasu to jest niecałe pół miliona, czyli ok. 800 tys. jesteśmy stratni. Wczoraj mieliśmy spotkanie gmin uzdrowiskowych w Szczawnicy i tam również była dyskusja. Podobnie wypowiadali się wójtowie i burmistrzowie gmin uzdrowiskowych. Dla nich brak środków powoduje, że utrzymanie całej infrastruktury uzdrowiskowej, bo na to są przeznaczane te środki, spowoduje, że nie będziemy w stanie tego utrzymać. Otrzymanie refundacji, o której mówił poseł Mularczyk, pozwala nam utrzymać to na jakimś poziomie. Proszę pamiętać, że to ile środków udało się nam zebrać w tym roku, będzie przelicznikiem dopiero za dwa lata. To będzie miało długofalowe skutki.

Burmistrz wypowiedział się również na temat nauczania hybrydowego, które zostanie wprowadzone w rabczańskiej szkole we wrześniu:

Spotkałem się w piątek z dyrektor naszej największej szkoły, SP nr 2. W szkole uczy się ok. 500 uczniów. Pani dyrektor - osobiście uważam, że zrobiła to bardzo fajnie - klasy I-III oddzieliła prawie całkowicie od klas IV-VIII. Przerwy w tych klasach będą w innym czasie, założyła, że będzie to nauczanie hybrydowe - tydzień w szkole, tydzień zdalnie. Pani dyrektor uprzątnęła też ławki na korytarzu, żeby dzieci nie zbierały się w większych skupiskach. Mam nadzieję, że jej działania przyczynią się do tego, że będzie działać sprawnie. Natomiast, jak sam pan wie, mówiąc krótko - nie mamy żadnej pewności, może się to skończyć różnie. To musi wszystko ruszyć i zobaczymy, jak to będzie działało. Dyrektorzy niepokoją się, że zrzucono na nich całą odpowiedzialność. Dyrektorzy zawsze odpowiadali za szkołę. To są nowe wyzwania, nowe zadania, które budzą niepokój, wątpliwości i dyrektorom też nie ma się co dziwić.
koronawirus najnowsze informacje

Inf.: Radio Kraków
Fot.: Fcebook/ Leszek Świder

Podhale

Podhale - najnowsze informacje

Rozrywka