Przyszłość Elektrowni Siersza w Trzebini wciąż budzi emocje, ale pojawiło się realne światełko w tunelu. Dzięki aukcji uzupełniającej rynku mocy na 2026 rok zakład ma szansę pracować dłużej i płynnie włączyć się w proces transformacji energetycznej.

Aukcja mocy daje oddech
We wtorek przed bramami Sierszy odbył się briefing prasowy z udziałem przedstawicieli rządu, samorządu i zarządu TAURON Polska Energia. Głównym tematem spotkania była wygrana aukcja mocy na 2026 rok, która pozwoli utrzymać elektrownię w systemie i zapewni jej stabilne przychody. Aukcja mocy to mechanizm, dzięki któremu elektrownie otrzymują wynagrodzenie nie tylko za wyprodukowaną energię, ale także za samą gotowość do jej dostarczania w krytycznych momentach.

– „Elektrownia Siersza ma szansę pracować dłużej. To bardzo dobra wiadomość, którą możemy wspólnie przekazać. Bloki konwencjonalne Grupy TAURON wygrały aukcję uzupełniającą rynku mocy na 2026 rok, co oznacza, że Siersza będzie mogła kontynuować działalność. To także ważny krok dla bezpieczeństwa energetycznego i sprawiedliwej transformacji” – podkreślił wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.
Radości nie krył także prezes TAURON Polska Energia Grzegorz Lot: – „Kiedy rok temu spotykaliśmy się z pracownikami, otwarcie mówiliśmy o trudnej sytuacji zakładu. Dziś z satysfakcją mogę powiedzieć: mamy to! Udział w rynku mocy to pierwszy krok do zapewnienia Sierszy przyszłości”.

Transformacja zamiast wygaszania
Choć decyzja aukcyjna nie oznacza braku wyzwań, to daje czas na przygotowanie kolejnych kroków. Jak tłumaczą przedstawiciele spółki, planowane są inwestycje w nowoczesne technologie – magazyny energii, farmy fotowoltaiczne czy jednostkę szczytowo-gazową.
– „Udział Sierszy w rynku mocy wydłuża okres eksploatacji istniejących jednostek i pozwala na płynne przejście do nowych modeli biznesowych. Dzięki temu unikniemy nagłego wygaszania działalności” – zaznaczył Grzegorz Lot.
Utrzymanie działalności to także korzyści dla lokalnej społeczności. Elektrownia Siersza w 2024 roku zatrudniała 222 osoby, w tym zarówno pracowników technicznych, jak i obsługujących funkcje wsparcia. Utrzymanie zakładu daje gwarancję zachowania miejsc pracy w regionie. Jak podkreślił starosta chrzanowski Bartłomiej Gębala, elektrownia zapewnia też ciągłość wpływów podatkowych dla gminy i zmniejsza ryzyko społecznych napięć związanych z restrukturyzacją. – „Zamiast wygaszania, Siersza staje się elementem transformacji – miejscem testowania nowych technologii” – dodał.
Kontrakt jeszcze warunkowy
Aukcja, która odbyła się 11 września, zakończyła się sukcesem dla kilku jednostek wytwórczych należących do TAURON Polska Energia, w tym Sierszy. Zawarte kontrakty obejmują łączny obowiązek mocowy wynoszący ponad 1,5 GW. Cena zamknięcia aukcji mieściła się w przedziale 324,72–365,29 zł/kW/rok, co oznacza dla spółki przychody rzędu pół miliarda złotych rocznie.
Umowy mocowe są obecnie warunkowe – ostateczne potwierdzenie nastąpi po publikacji wyników przez Prezesa URE. Elektrownia Siersza, dysponująca dwoma blokami po 153 MW, pozostaje jednak w grze i zyskuje dodatkowy czas na dostosowanie się do nowych wyzwań rynku energii.
Ciąg dalszy pod galerią zdjęć



Siersza symbolem sprawiedliwej transformacji
Historia Sierszy dobrze obrazuje wyzwania, przed jakimi stoi Małopolska w kontekście transformacji energetycznej. Z jednej strony – konieczność odchodzenia od węgla i wdrażania innowacyjnych rozwiązań, z drugiej – troska o miejsca pracy, stabilność systemu i interes lokalnych społeczności.
Na briefingu pod bramą Sierszy pojawili się przedstawiciele różnych szczebli władzy – od parlamentu i rządu, przez samorząd wojewódzki, aż po lokalne władze Trzebini i powiatu chrzanowskiego. Obecność wicemarszałek Sejmu Doroty Niedzieli, posłów Doroty Marek i Marka Sowy, wojewody małopolskiego Krzysztofa Jana Klęczara, burmistrza Jarosława Okoczuka i starosty Bartłomieja Gębali pokazała, że sprawa przyszłości elektrowni traktowana jest priorytetowo i ma szerokie wsparcie polityczne oraz społeczne.
Decyzja o wydłużeniu pracy zakładu daje szansę na znalezienie złotego środka. Siersza nie znika z mapy energetycznej Polski, lecz przekształca się w laboratorium nowych rozwiązań, które mają pomóc regionowi w bezpiecznym przejściu ku zielonej energii.
fot. MUW