czwartek, 1 lutego 2024 11:20

Co dalej ze skrzyżowaniem ulic Lubostroń i Kobierzyńskiej w Krakowie? Miasto rozmawia z deweloperami

Autor Marzena Gitler
Co dalej ze skrzyżowaniem ulic Lubostroń i Kobierzyńskiej w Krakowie? Miasto rozmawia z deweloperami

Skrzyżowanie ulic Lubostroń i Kobierzyńskiej od lat pozostaje punktem zapalnym dla mieszkańców krakowskiego Ruczaju. Obie ulice krzyżują się ze sobą pod bardzo niekorzystnym, ostrym kątem, co powoduje, że włączenie się do ruchu z podporządkowanej ul. Lubostroń w kierunku centrum jest dla kierowców mocno utrudnione i wymaga dużej uwagi. Czy jest plan na rozwiązanie tego przejmującego mieszkańców problemu?

Zdaniem zarówno mieszkańców, jak i władz optymalnym rozwiązaniem byłaby w tym miejscu budowa ronda. Zwłaszcza, że takie plany miasto miało tutaj już dziesięć lat temu. Wówczas zadaniem miał zająć się prywatny inwestor, który w bezpośrednim sąsiedztwie skrzyżowania chciał wybudować duży obiekt handlowy. Projekt wzbudzał jednak pewne kontrowersje. Mieszkańcy i Rada Dzielnicy VIII obawiali się m.in. jeszcze większych korków – związanych z budową marketu – jak i tego, że woda deszczowa spływająca z dachu sklepu może spowodować wzbieranie pobliskiego potoku i podtapianie sąsiednich domów. Ostatecznie więc do budowy ronda nie doszło.

Na przełomie 2015 i 2016 roku miał miejsce generalny remont ulicy Lubostroń. Przebudowano wtedy drogę wraz z kanalizacją, wymieniono nawierzchnię, powstały też chodniki. Niestety, remont ulicy zakończył się kilkadziesiąt metrów przed problematycznym skrzyżowaniem.

Rozbudzone nadzieje na poprawę bezpieczeństwa

Po latach uciążliwych problemów, w połowie 2022 roku mieszkańcy ponownie zaczęli mieć nadzieję na poprawę sytuacji. Projektowi „Rozbudowa ul. Lubostroń w Krakowie na odcinku od budynku nr 3C do ul. Kobierzyńskiej wraz ze skrzyżowaniem Lubostroń/Kobierzyńska” w oparciu o niezbędną dokumentację projektową nadano wtedy ZRID. Niestety, okazało się wówczas, że w Budżecie Miasta Krakowa na rok 2023 nie zostały zabezpieczone środki finansowe na kontynuację inwestycji.

Od tego czasu temat skrzyżowania regularnie powracał w mediach. Na temat miejsca wypowiadali się mieszkańcy, radni, przedstawiciele miasta oraz ZDMK. Wszyscy uważali, że rondo i chodniki w tym miejscu są niezbędne dla poprawy bezpieczeństwa – zarówno pieszych, jak i kierowców włączających się do ruchu z ul. Lubostroń. Trwało oczekiwanie na połowę listopada, kiedy to prezydent miał przedstawić radnym projekt budżetu na rok 2024. Jednak znów okazało się, że dla tego zadania zabrakło w nim miejsca.

Ważny głos mieszkańców

Tym razem okoliczni mieszkańcy  postanowili bardziej aktywnie włączyć się w walkę o rondo, dla powstania którego niezbędne formalności od dawna są już gotowe. Radny Dzielnicy VIII Dębniki Piotr Rusocki zorganizował petycję w sprawie przebudowy newralgicznego skrzyżowania, pod którą w krótkim czasie podpisy złożyło ponad sześciuset mieszkańców. Petycję wraz z zebranymi pod nią podpisami radny złożył w Urzędzie Miasta Krakowa na ręce wiceprezydenta Andrzeja Kuliga na początku stycznia tego roku.

Rozbudzone nadzieje mieszkańców na to, że petycja nakłoni urzędników do zmiany decyzji i  że do budżetu wprowadzona zostanie poprawka, która umożliwiałaby realizację inwestycji, zostały jednak przy tej okazji ostudzone. – Zgadzam się z panem radnym i okolicznymi mieszkańcami, że ze względu na wzrastające natężenie ruchu samochodów musi w tym miejscu powstać rondo –tak na swoim oficjalnym profilu facebookowym pisał wtedy wiceprezydent Andrzej Kulig.

Odebrałem dzisiaj petycję od radnego dzielnicy VIII Dębniki Piotra Rusockiego w sprawie przebudowy skrzyżowania ulic...

Opublikowany przez Andrzej Kulig Piątek, 5 stycznia 2024

– Ze względu na to, że obszar ten sąsiaduje z dużym zamierzeniem deweloperskim, liczę na wsparcie finansowe tej inwestycji ze strony inwestorów – dodawał w kolejnym zdaniu. Mieszkańcy obawiają się, że kolejny raz tak ważny dla nich projekt, zostanie odsunięty na dalszy plan.

Co dalej z rondem?

Powstaje pytanie o to, co dalej z budową tak potrzebnego w tym miejscu ronda. Ze względu na nieustanny rozwój Ruczaju, sytuacja z każdym rokiem staje się coraz bardziej niebezpieczna. Najgorzej jest oczywiście w godzinach porannego i popołudniowego szczytu, kiedy to włączanie się do ruchu w Kobierzyńską jest dla kierowców manewrem bardzo wymagającym. Równie trudna jest też sytuacja kierowców MPK, obsługujących uruchomioną tu jakiś czas temu linię 196. Często – celem wyminięciasię z innymi pojazdami – muszą najeżdżać oni na nieutwardzone pobocze, z którego z kolei korzystają piesi, również narażający swoje bezpieczeństwo.

O potrzebie powstania tu ronda od dawna mówią wszyscy. Mieszkańcy zastanawiają się, dlaczego od tylu lat miasto, w którym inwestycje na znacznie większą skalę realizowane są nieustannie, nie chce przeznaczyć stosunkowo skromnego budżetu na realizację tego – owszem – mniej spektakularnego, ale przecież równie potrzebnego zadania.

Dziesięć lat temu było blisko, niestety inwestor, który chciał wykonać je na własny koszt – wycofał się. Od tamtego czasu – poza wykonaniem dokumentacji projektowej i nadaniem ZRID-u, co pochłonęło kwotę co najmniej kilkuset tysięcy złotych – nie zmieniło się nic.

Obecnie miasto zapowiada rozmowy na temat podziału kosztów z deweloperami. Jeśli uda się osiągnąć porozumienie, jest szansa na rondo jeszcze w tym roku. A jeśli nie? Czy za kolejną dekadę sytuacja kierowców i pieszych nadal będzie wyglądała tu tak jak do tej pory? W kontekście rozwoju okolicy i coraz większego natężenia ruchu – będzie raczej tylko gorzej.

fot. Urząd Miasta Krakowa

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka