Powiat limanowski do strefy żółtej trafił 14 sierpnia. Potem został z niej usunięty, by 28 sierpnia trafić tam po raz kolejny. 5 września powiat objęto czerwoną strefą, gdzie restrykcji jest najwięcej. Z tą decyzją nie zgadza się starosta limanowski, Mieczysław Uryga. Zapowiada, że będzie ją weryfikował. Radna Województwa Małopolskiego wysłała w tej sprawie interpelację do Ministra Zdrowia.
Powiat limanowski do czerwonej strefy trafił 5 września. Na dzień ogłoszenia tej decyzji w powiecie, w przeciągu dwóch tygodni przybyło 163 zakażenia. Wskaźnik czerwonej strefy został więc przekroczony o zaledwie 4 przypadki.
Z decyzją Ministerstwa Zdrowia nie zgadza się starosta limanowski, Mieczysław Uryga, który zapowiedział weryfikację tego postanowienia. Jego zdaniem inne powiaty notują o wiele więcej zakażeń, a mimo tego nie znajdują się w czerwonej strefie, gdzie obostrzeń jest najwięcej.
-Powiat limanowski w dniu ogłoszenia zakwalifikowania do strefy czerwonej nie przekroczył wymaganego wskaźnika. Inne powiaty odnotowują więcej zakażeń, a nie znajdują się w czerwonej strefie, dlatego też uważam, że takie podejście dyskryminuje mieszkańców naszego powiatu - mówi starosta Limanowski Mieczysław Uryga.
Dodatkowo starostwa podkreśla, że wraz z podjętą w dniu 4 września 2020r. decyzją o włączeniu powiatu limanowskiego do strefy czerwonej otrzymał liczne interwencje mieszkańców powiatu w związku z ograniczeniami jakie to zakwalifikowanie za sobą pociąga.
W tzw. czerwonych strefach obowiązkowe jest noszenie maseczek lub przyłbic wszędzie w przestrzeni publicznej. Dodatkowo wesela i inne imprezy rodzinne mogą się odbywać w grupie do 50 osób, w restauracjach obowiązuje zasada zakrywania ust i nosa oraz maksymalnie 1 osoba na 4 mkw, a kościoły i miejsca kultu religijnego mają limity maksymalnie 1 osoba na 4 m kw., do 150 osób na zewnątrz. W powiatach w czerwonej strefie w kinach zajęte może być 25 proc. miejsc. Parki rozrywki i wesołe miasteczka są nieczynne. Targi i konferencje nie odbywają się. Siłownie, kluby i centra fitness mają ograniczenie – 1 osoba na 10 m kw. Wydarzenia sportowe mogą się odbywać, ale bez publiczności.
W sprawie zasad wyliczania wskaźników kwalifikujących powiat do konkretnych stref powstała interpelacja, którą poseł Urszula Nowogórska skierowała do Ministra Zdrowia. Poproszono w niej między innymi o analizę danych statystycznych, na podstawie których powiat limanowski i miasto Nowy Sącz zostały zakwalifikowane do czerwonej strefy. Pojawiło się także pytanie o wskaźniki, które są przyjmowane przy kwalifikacji poszczególnych rejonów do zagrożonych stref. A te są o tyle ciekawe, iż piątkowa decyzja o zmianie kolorów powiatów faktycznie nie jest do końca jasna.
Przykładowo przesunięty w piątek do strefy niebieskiej powiat nowotarski według danych powinien znajdować się w strefie żółtej. Aby ją opuścić powinno być tam mniej niż 116 zakażeń w przeciągu dwóch tygodni. Tymczasem 3 września przypadków zachorowań na koronawirusa było 230.
Powiat limanowski wciąż nie otrzymał na wspomnianą interpelację odpowiedzi.
-Obecnie sytuacja w powiecie wygląda normalnie. Główne instytucje i placówki, w tym Starostwo Powiatowe funkcjonują normalnie, stosując się do zaleceń i obowiązków, jakie wynikają z racji zakwalifikowania do strefy czerwonej określonych w rozporządzeniu Ministra Zdrowia - informuje Mieczysław Uryga.
Starostwa limanowski apeluje do mieszkańców, aby stosowali się do zaleceń, by w ten sposób ograniczyć możliwość niekontrolowanego zakażenia.
Obecnie na terenie województwa małopolskiego czerwoną strefą objęty został Nowy Sącz i powiat limanowski. W strefie żółtej znajduje się powiat nowosądecki. Rejony zagrożone dodatkowymi obostrzeniami to powiat tatrzański i nowotarski.
fot. ilustracyjne