czwartek, 3 sierpnia 2017 13:49

Dlaczego warto było pójść pod sąd ze świeczką

Autor Jakub Kwaśny - Przewodniczący Rady Miejskiej w Tarnowie
Dlaczego warto było pójść pod sąd ze świeczką

Na łamach Głosu Tarnowskiego wiele razy tłumaczyłem już, że kilka posunięć obecnego rządu mi się podoba. W kwestiach społecznych zrobiliśmy w Polsce milowy krok – nie może być tu mowy o jakimś rozdawnictwie, gdyż chociażby program „500 plus” to wyraz nie tylko solidarności, ale również nasz zbiorowy obowiązek troski o przyszłe pokolenia. Bez dwóch zdań minione lata rządów PO-PSL to czas ogromnych zaniedbań w tej materii. Neoliberalny pogląd, że wszyscy powinniśmy ciężko pracować i oszczędzać, a wzrost gospodarczy może dawać korzyści jedynie przedsiębiorcom – był nietrafiony. Fakt, że dziś Prawo i Sprawiedliwość korzysta z popularności tego typu programów to efekt zaniedbań w polityce społecznej i polityce zatrudnienia minionych lat. Żeby nie było stronniczo dodam, że niewiele w tej kwestii zrobiono również za rządów SLD-PSL w latach 2001-2005. Właściwie zapominając w tym czasie o wielu lewicowych postulatach.

Niska płaca minimalna, brak wsparcia rodzin czy uwielbienie dla umów śmieciowych to grzechy przeszłości polskich polityków, z których cała opozycja powinna się wyspowiadać i przeprosić. Takie oczyszczenie, a także zmiana elit – w postaci ich zwykłego odmłodzenia – mogłaby tchnąć nowego ducha i wiarę społeczeństwa w istnienie alternatywy. Odpowiedzialnej społecznie, nowoczesnej, racjonalnie myślącej alternatywy dla obecnych władz. Dlaczego zatem w sondażach nadal prowadzi partia Jarosława Kaczyńskiego? Bo nikt z opozycji nie wyciągnął wniosków z ostatnich kilkunastu lat. Widać to było gołym okiem na demonstracjach pod Sejmem, w których prym wiódł Leszek Balcerowicz. Ten sam, który w oczach wielu Polaków odpowiadał za masowe bezrobocie, za schładzanie polskiej gospodarki za prywatyzację. Tymczasem mamy już XXI wiek i wypadałoby wyjść do Polaków z nową ofertą.

Dlaczego zatem warto było iść pod Sąd ze świeczką? Ponieważ państwo, w którym to polityk (Minister Sprawiedliwości) sprawuje jednoosobową kontrolę nad wymiarem sprawiedliwości to państwo totalitarne. Prawdą jest, że system sądownictwa w Polsce wymaga zmian, reforma jest tutaj konieczna. Ale taka reforma, która usprawni życie obywateli – reforma, której celem będzie poprawa sprawności funkcjonowania sądów i wyeliminowanie tzw. „czarnych owiec” – a nie totalne podporządkowanie. Dlatego cieszę się, że Prezydent Andrzej Duda zawetował część ustaw dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego. Nie cieszyłbym się jednak przedwcześnie z tego, jak to określają niektórzy publicyści, wybicia się Prezydenta na niepodległość. Obawiam się, że „obóz dobrej zmiany” dopnie swego w nieco łagodniejszej formie – za sprawą ustaw przygotowanych przez Prezydenta.

Ważne jest jednak też to co stało się w ostatnich tygodniach. Na ulice polskich miast wyszli nie tylko działacze partyjni, ale także obywatele, artyści, osoby nie zaangażowane w życie polityczne i sporo młodzieży, pokazując tym samym swój sprzeciw i solidarność. To ogromny kapitał również dla opozycji, która jeśli i tym razem zmarnuje daną jej szansę – na długie lata może zapomnieć o zmianie władzy. Nie chodzi tu o jednoczenie się, ale o zmianę sposobu myślenia i alternatywną ofertę. Samo zjednoczenie niewiele da, jeśli oferta wciąż będzie taka sama. Balcerowicz, Schetyna, Czarzasty, Kopacz, czy nawet Frasyniuk – to karty z talii, które żadnego rozdania wygrać nie mogą. Nawet Lech Wałęsą wiedział, że mocno stoi się na dwóch nogach – tak na prawej, jak i na lewej. Bez lewej nogi w postaci programu wrażliwego społecznie i naprawiającego efekty polskiej transformacji wygrać się nie da. Być może to co działo się pod polskimi sądami to zalążek tworzenia się nowej siły na scenie politycznej, być może w jednym szeregu powinni stanąć Borys Budka, Kamila Gasiuk-Pihowicz, Barbara Nowacka, Władysław Kosiniak-Kamysz, Rafał Trzaskowski i Robert Biedroń. Ciekaw jestem ile procent poparcia miałaby taka formacja, gdyby to oni byli jej liderami. Dla mnie to byłaby faktycznie dobra zmiana.

Tarnów - najnowsze informacje

Rozrywka