Ewa Korbut, wolontariuszka z Krakowa uzbierała na nowy dom dla 237 podopiecznych szkoły-sierocińca Shalom Home w kenijskim Mitunguu 555 010,31 zł.
Niedawno informowaliśmy, że, według nowych wytycznych kenijskiego rządu, w prowadzonych placówkach edukacyjnych, chłopcy i dziewczęta nie mogą spać w jednym budynku. W związku z tym, w ciężkiej sytuacji znalazły się podopieczne szkoły-sierocińca Shalom Home w kenijskim Mitunguu , które we wrześniu mogły stracić dach nad głową. Aby do tego nie doszło, wolontariuszka Ewa Korbut założyła zbiórkę na nowy dom dla 237 podopiecznych sierocińca. Gdy rozmawialiśmy z nią w maju, na koncie było niewiele ponad 10%. Dziś (4 dni przed końcem zbiórki) dzięki 2424 dobrym ludziom, którzy włączyli się w pomoc, zebrana została cała kwota, a nawet nieco więcej, bo 555 010.31 zł (100.91%).
-Udało się! Licznik przekroczył 100 % ale przyznam, że jeszcze sama w to nie dowierzam. Myślę, że dopiero jak dziewczynki spędzą pierwszą noc w zbudowanym dormitorium, to będę spokojna
-komentuje sukces zbiórki Ewa i dodaje:
-Zbiórka pokazała, ile ludzi jest w stanie pomóc komuś, kogo pewnie nigdy w życiu nie spotkają w miejscu, którego pewnie nigdy nie odwiedzą.
W pomoc dla kenijskich dziewcząt zaangażowało się więcej osób, niż wskazuje licznik:
– Zaangażowanych było mnóstwo ludzi, a to, że licznik na zbiórce pokazuje 2400 darczyńców, na pewno nie jest całością - bo angażowały się szkoły, wspólnoty, rodziny, grupy...
– wyjaśnia wolontariuszka.
Ewa podkreśla, że w zbiórce chodziło nie tylko o nowy dom:
– Dla moich dziewczynek to będzie coś więcej niż tylko dach nad głową. To też lekcja, że są dla kogoś ważne, że mają szansę na lepszą przyszłość.
Fot.: Facebook\Ewa Korbut