Porównując październik minionego roku, do października 2020 odnotowano wzrost śmiertelności wśród mieszkańców Nowego Sącza o ponad 43%. Sytuacja pogłębiła się w listopadzie.
W listopadzie 2019 roku zmarło 107 mieszkańców Nowego Sącza. W tym roku w mieście odnotowano 224 zgony.
-Warto się nad tym chwileczkę zatrzymać, bo jest to przerażająca sytuacja. Zanotowano wzrost niemal o połowę – poinformował wczoraj prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel.
Tylko u 9 osób bezpośrednią przyczyną zgonu był COVID-19.
-Karta zgonu jest jednak bardziej skomplikowana. Są tam rubryki wskazujące na przyczynę zgonu wtórną czy przyczynę zgonu wyjściową. Tutaj rzeczywiście w okolicach 100 takich przypadków zostało zarejestrowanych – poinformował prezydent Handzel.
Bardzo duża ilość zgonów związana jest z zatrzymaniem krążenia. Odnotowano bowiem wzrost o 150%. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku niewydolności oddechowej.
-Chciałbym do Państwa zaapelować – leczmy nadal te schorzenia, na które są państwo chorzy. Koronawirus nie powoduje, że nagle nie ma zawałów serca czy cukrzycy. Trzeba nadal konsultować się z lekarzami i korzystać z pomocy szpitala – zaapelował Ludomir Handzel.