Radni sejmiku odrzucili projekt uchwały o odwołaniu przewodniczącego Jana Dudy. Wniosek formalny, złożony przez marszałka Witolda Kozłowskiego, wywołał wątpliwości opozycji, co do jego zgodności z prawem.
Przypomnijmy, bezpośrednim powodem zgłoszenia wniosku o odwołanie Jana Dudy była jego wypowiedź do posła Aleksandra Miszalskiego. Przewodniczący przerywał jego wypowiedź, a na słowa sprzeciwu wobec odbierania głosu posłowi, Miszalski usłyszał, że jest "bezczelny, chamski i demagogiczny".
Projekt uchwały o odwołaniu Jana Dudy z funkcji przewodniczącego małopolskiego sejmiku złożyli radni z Koalicji Obywatelskiej. Wniosek, który został złożony w ubiegłym tygodniu, miał zostać rozpatrzony na dzisiejszej (24 października) sesji sejmiku. Poprzedził ją briefing, w którym wzięli udział posłowie PO Aleksander Miszalski i Marek Sowa. Jednak do dyskusji i głosowania nie doszło.
Wniosek formalny o odrzucenie projektu uchwały złożył marszałek Witold Kozłowski. Powołał się przy tym na art. 81, który daje pierwszeństwo wnioskom formalnym przed zwykłymi głosowaniami. Przeciwko odrzuceniu projektu uchwały w taki sposób zabrał głos Tomasz Urynowicz, który przypomniał zarzuty stawiane Janowi Dudzie jako przewodniczącemu. To przede wszystkim ciągnące się już kilka lat problemy techniczne w organizacji obrad, zarówno zdalnych jak i tych na sali (bardzo częste awarie techniczne, konieczność przerywania obrad na czas ich usuwania), jak i niestosowne zachowanie w postaci przerywania i komentowania wypowiedzi osób (radnych i gości), zabierających głos na sesjach. - Odrzucanie projektu bez dyskusji, z wykorzystaniem wniosku formalnego to zamykanie ust demokracji - mówił radny.
Stanowiska Witolda Kozłowskiego bronił wywołany do tablicy prawnik - radca prawny Piotr Malaga, który nie widział nic niezgodnego z prawem w zastosowaniu art. 81 do odrzucenia projektu bez dyskusji i skierowania jej do projektodawcy. Jego zdaniem statut daje takie możliwości. Innego zdania był jeden z wnioskodawców odwołania Jana Duda, szef klubu KO Jacek Krupa, który przypomniał, że radni mają prawo wnioskować o odwołanie przewodniczącego, a w sprawach personalnych nie można nikogo odwoływać bez dyskusji.

Ostatecznie jednak głosowania i dyskusji nad odwołaniem Jana Dudy z funkcji przewodniczącego nie było. Przegłosowany został wniosek formalny Witolda Kozłowskiego. Za odrzuceniem projektu i odesłaniem do do wnioskodawcy opowiedziało się 22 radnych, przeciwko było 14. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Sam przewodniczący Jan Duda nie był obecny na sesji w czasie głosowania.
"Nie odbyło się żadne tajne głosowanie nad odwołaniem przewodniczącego Dudy, bo radni PiS złożyli wniosek o odrzucenie projektu uchwały. I w taki sposób opadły już wszelkie wątpliwości: Sejmik nie jest już wojewódzki, jest Pisowski. Nie będziemy tego głosować i co nam Pan zrobi?!" - skomentował po głosowaniu Tomasz Urynowicz.
Nie odbyło się żadne tajne głosowanie nad odwołaniem przewodniczącego Dudy, bo radni PIS złożyli wniosek o odrzucenie projektu uchwały. I w taki sposób opadły już wszelkie wątpliwości: Sejmik nie jest już wojewódzki, jest Pisowski. Nie będziemy tego głosować i co nam Pan zrobi?! pic.twitter.com/w4eB5JSffu
— Tomasz Urynowicz (@UrynowiczTomasz) October 24, 2022
"Ojciec Prezydenta, Jan Duda, hańbi stanowisko przewodniczącego małopolskiego sejmiku swoimi antynaukowymi dywagacjami, pogardą dla osób o innym zdaniu czy po prostu chamskimi wypowiedziami. Dlatego Platforma Obywatelska złożyła wniosek o jego odwołanie. Widocznie Duda bał się wyniku głosowania, być może koledzy z PiS też mają go dość, więc zamknął dyskusję i zarządził jawne głosowanie nad odrzuceniem wniosku. To kolejne naruszenie prawa przez Jana Dudę, za które prędzej czy później odpowie" - podsumował poseł Aleksander Miszalski.
Ojciec Prezydenta, Jan Duda, hańbi stanowisko przewodniczącego małopolskiego sejmiku swoimi antynaukowymi dywagacjami,...
Opublikowany przez Aleksandra Miszalskiego - Poseł nę Sejm RP Poniedziałek, 24 października 2022
fot. UMWM/ Wikimedia Commons