niedziela, 20 marca 2022 14:34

Dziękuję Wam z całej duszy i całego serca! Nie znam ludzi milszych i szlachetniejszych niż Polacy

Autor Joanna Jamróz-Haładyj
Dziękuję Wam z całej duszy i całego serca! Nie znam ludzi milszych i szlachetniejszych niż Polacy

Izabella Loseva jest jedną z Ukrainek, które razem z rodziną znalazły schronienie przed wojną w powiecie sądeckim. Zatrzymała się razem z dziećmi we wsi Wielogłowy. Jest wzruszona postawą Polaków i zamierza tu zostać tak długo, jak tylko będzie to możliwe.

Kiedy sytuacja wojenna zaczęła się pogarszać i Rosjanie byli coraz bliżej jej miejsca zamieszkania, postanowiła, że jedzie do Polski. Spakowała najpotrzebniejsze rzeczy, wzięła ze sobą dzieci: 13-letniego Arturai 7-letnią Dianę, siostrzeńca Konstantina oraz swoją mamę i postanowiła szybko dotrzeć na peron, skąd miał wyruszyć pociąg. Jak sama mówi, droga była straszna. Towarzyszył im odgłos wybuchów, ale w myślach mieli jedno: jeśli uda im się dotrzeć do pociągu, będą bezpieczni.

O tym, jak trafiła do Polski i jak radzi sobie w nowej rzeczywistości, opowiada nam Izabella Loseva.

Pani Izabella Loseva / Fot. archiwum prywatne p. Izabeli
Pani Izabella Loseva / Fot. archiwum prywatne p. Izabeli

Pani Izabello, kiedy przyjechała Pani z rodziną do Polski?
Do Polski dotarłam dwa tygodnie temu,  4 marca.

Z kim Pani przyjechała?
Przyjechałam tu ze swoją mamą i dziećmi. Artur ma 13 lat a Diana 7. Zabrałam ze sobą także mojego siostrzeńca Konstantina. Dzieci chodzą do szkoły, uczą się polskiego, nauczyciele bardzo dbają o nowych uczniów.

Gdzie się Pani zatrzymała?
Zatrzymaliśmy się we wsi Wielogłowy. Jesteśmy wdzięczni za schronienie i ze wszystkiego, co nam dano, bardzo się cieszymy.

Czy ktoś pomógł pani dostać się do Nowego Sącza?
Tak, mogliśmy liczyć na pomoc znajomego.

Gdzie pani mieszkała w Ukrainie?
W Ukrainie żyliśmy w Nikopolu. To miasto w południowej części Ukrainy, w obwodzie dniepropetrowskim. Niedaleko znajduje się elektrownia atomowa.

Pani Izabella Loseva i jej dzieci: Diana i Artur / Fot. archiwum prywatne p. Izabeli

Kiedy zdecydowała się pani wyjechać z Ukrainy?
Na początku wahałam się, czy wyjeżdżać, ale, kiedy w regionie zaostrzyła się sytuacja wojskowa, a rosyjscy żołnierze byli coraz bliżej, podjęłam decyzję, że musimy wyjechać do Polski.

Czy całej pani rodzinie udało się uciec?
Na szczęście tak. Teraz wszyscy są bezpieczni, ale to było naprawdę bardzo skomplikowane.

Co z wyjazdu do Polski pamięta pani najbardziej?
Kiedy jechaliśmy na pociąg i później podczas podróży do Polski, słychać było zewsząd eksplozje rakiet. To było naprawdę straszne. Bardzo się baliśmy, i ja, i dzieci.

Czym się pani zajmowała w Ukrainie?
Ukończyłam studia ekonomiczne. W Ukrainie pracowałam jako SMM – ekspert i kierownik przedsiębiorstwa.

Na jak długo przyjechała pani do Polski? Planuje pani jechać dalej? Po zakończeniu wojny, o ile będzie taka możliwość, chciałaby pani wrócić do domu, czy założyć swój dom tutaj?
W Polsce jesteśmy już dwa tygodni. Polska jest dużym, silnymi bardzo pięknym krajem. Przez ten czas poznałam wielu ludzi i mogę powiedzieć, że Polacy są dobrzy, a nawet bardzo dobrzy. Bardzo chciałabym móc osiedlić się właśnie tutaj.

Chciała się pani zaangażować w pracę na rzecz innych potrzebujących Ukraińców. Czy udało się to pani?
Tak, chcę być przydatna, mam wolne ręce i chcę pomóc. Aktualnie tworzę fundusz pomocy rodzinom z Ukrainy i naszym żołnierzom. Będzie on wspomagał osoby, które pozostały w Ukrainie. Chcę między innymi pomóc w zakupie sprzętu dla naszego wojska. Mam zamiar poprosić o wsparcie zwykłych ludzi, którym nie jest obojętna sytuacja w Ukrainie. Nie znam milszych i szlachetniejszych osób niż Polacy. Mam nadzieję, że znajdę ludzi, którzy nie tylko solidaryzują się z moim narodem, ale i są gotowi nas wesprzeć.

Spotkała się Pani ze wsparciem ze strony Polaków?
Polacy są niewiarogodni! Darzę ich niewyczerpanym uczuciem, nie potrafię nawet wyrazić tego, co odczuwam! Każdy mieszkaniec Polski, którego dotychczas spotkałam na mojej drodze, to Człowiek z wielkiej litery! Jechałam, nie oczekując takiego kolosalnego wsparcia! Wasz naród jest niewiarogodny, szczery, dobry... Jestem wzruszona na tyle, na ile tylko potrafię! Nie zostawiacie nas samych z naszymi problemami, ale, kiedy potrzebujemy wsparcia, jesteście z nami każdego dnia o każdej porze. Pomagacie, chociaż tak naprawdę nie musicie tego robić. Dziękuję wam, drodzy Polacy! Z całej duszy, z całego serca wam dziękuję!!!


Nowy Sącz

Nowy Sącz - najnowsze informacje

Rozrywka