Beata Szydło zdradziła, kto może być kandydatem PiS na prezydenta Krakowa. - Mogę potwierdzić, że Łukasz Kmita jest jednym z kandydatów, który jest rozważany w tym wyścigu prezydenckim – powiedziała na spotkaniu z wyborcami.
Partyjna narracja
W sobotę, 17 stycznia Beata Szydło spotkała się w wyborcami w Krakowie. W niewielkiej sali lustrzanej w budynku krakowskiego Sokoła zabrakło miejsc siedzących. Znać o sobie dawał też brak nagłośnienia, choć spotkanie jak na Kraków, było bardzo kameralne. Beata Szydło tłumaczyła na nim, jak to się stało, że Prawo i Sprawiedliwość nie zdołało utworzyć rządu. Można było usłyszeć to, co w ostatnich tygodniach powtarza Jarosław Kaczyński. - Prawo i Sprawiedliwość zwyciężyło, bo otrzymało najlepszy wynik wyborczy, ale nie byliśmy w stanie utworzyć rządu - przyznała europosłanka. Przekonywała słuchaczy, że taka jest cena demokracji, a wielu z nich, którzy zagłosowali na Trzecią Drogę, mogą się teraz czuć oszukani. Beata Szydło wyliczała to, co PiS zarzuca koalicji rządzącej. - Media publiczne praktycznie zlikwidowane. Wielu Polaków, dla których radio i telewizja były jedynym źródłem informacji, zostało tych informacji rzetelnych, prawdziwych pozbawione - mówiła w Krakowie.
Niewygodne pytania
Z tezami, które głosiła Szydło próbowała polemizować jedna z uczestniczek, Katarzyna Boroń, ale spotkała się z agresją części zwolenników PiS. W pewnym momencie kilku mężczyzn otoczyło ją, zaczęło uciszać, obrażać i wypchnęło z sali. - Won stąd babo jedna! — krzyknął jeden z nich, który ruszył na kobietę i próbował ręką dosięgnąć do jej twarzy, aby dosłownie zamknąć jej usta. Całe zdarzenie sfilmował towarzyszący jej działacz KOD Wojciech Marchwicki. Na szczęście obyło się bez rękoczynów, ale incydent wywołał spore zaniepokojenie. Salę próbował uspokoić prowadzący spotkanie wicemarszałek Małopolski, Łukasz Smółka, który poprosił uczestników, aby pozwolili kobiecie zadać pytania. - Jak pani wytłumaczy, że prezydent ułaskawił przestępców? - zapytała Katarzyna Boroń, na co sala odpowiedziała okrzykami "ruda wrona orła nie pokona".
Gdy padają trudne pytania z ust osoby innej opcji politycznej to widać prawdziwe oblicze ludzi (czyt. PiS,) Skrót z relacji : Spotkanie Beaty Szydło z sympatykami w hali Sokoła #Kraków 27 stycznia 2024 Relacja: Wojtek Marchwicki #VideoKOD Jeśli nie możesz działać z nami - wspieraj finansowo https://zrzutka.pl/ckved6
Opublikowany przez Video-KOD Sobota, 27 stycznia 2024
Kto na prezydenta?
Beata Szydło odniosła się na spotkaniu do informacji lokalnych mediów, na temat kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Krakowa. Potwierdziła, że propozycja startu o tę funkcję została już przedstawiona byłemu wojewodzie Łukaszowi Kmicie. Zastrzegła jednak, że w Krakowie wciąż branych jest pod uwagę kilku innych kandydatów. Wspomniała, że może partia może poprzeć też kogoś z bezpartyjnych kandydatów. - Zdajemy sobie sprawę, że każde ugrupowanie polityczne powinno wystawiać swojego kandydata, bo to z punktu widzenia partii jest rzeczywiście korzystne, natomiast w tym wszystkim trzeba widzieć jeszcze interes miasta i mieszkańców - tłumaczyła była premier. - Jeżeli jest kandydat, którego można rzeczywiście wspierać, pokazać jako tego wspólnego kandydata, szukać konsensusu, to być może trzeba rozważać takie rozwiązanie. Ale w ciągu kilku najbliższych dni opinia publiczna pozna naszą decyzję w tej sprawie - zapewniła.
Przypomnijmy, w Krakowie kandydatami na fotel prezydenta są m.in. Łukasz Gibała, Stanisław Mazur, Aleksander Miszalski czy Andrzej Kulig. Wciąż nie zapadła decyzja, kogo wystawi Trzecia Droga i czy koalicja 15 października wyłoni ostatecznie jednego, wspólnego kandydata. Prawo i Sprawiedliwość zapowiadało, że decyzja w sprawie kandydata tej partii zapadnie 16 stycznia, ale nadal nie padła ostateczna informacja, kto wystartuje w wyborach samorządowych w Krakowie.
fot. Fb. Beata Szydło, Video_KOD
