poniedziałek, 10 czerwca 2019 09:37

Złodziej wpadł, bo zostawił telefon w taksówce

Autor Joanna Frydrych
Złodziej wpadł, bo zostawił telefon w taksówce

Policjanci z I Komisariatu Policji w Krakowie zatrzymali 24-letniego sprawcę kradzieży sejfu z pieniędzmi z zaplecza jednego ze sklepów monopolowych na terenie Starego Miasta. Złodziej usłyszał już zarzuty kradzieży oraz kradzieży z włamaniem i został tymczasowo aresztowany.

31 maja policjanci zostali powiadomieni przez pracowników jednego ze sklepów monopolowych w Krakowie, o kradzieży sejfu z pieniędzmi. Na miejsce została wysłana grupa oględzinowa. Funkcjonariusze zabezpieczyli pozostawione przez sprawcę ślady, sklepowy monitoring oraz krok po kroku ustalili przebieg zdarzenia. Okazało się, że około godz. 22 do sklepu wszedł mężczyzna, który wykorzystując nieuwagę sprzedawców, obsługujących innych klientów, niezauważony przedostał się na zaplecze. Z nagrania widać, że początkowo złodziej sam nie wiedział, co chce ukraść. Kręcił się po zapleczu, w międzyczasie poczęstował się wiśniówką wypijając pół butelki alkoholu. Następnie przedostał się do biura, gdzie plądrując szafki zabrał rzeczy osobiste (telefon oraz gotówkę) pracowników sklepu, po czym ponownie wrócił do magazynu i przystąpił do kradzieży alkoholu i papierosów. Podczas pakowania łupów złodziej zauważył, że w pomieszczeniu znajduje się sejf, który nie jest przytwierdzony do podłoża. Sejf nie był lekki, bowiem ważył kilkadziesiąt kilogramów. Po kilku próbach podniesienia go z podłoża, mężczyzna stwierdził że ucieczka z nim nie będzie łatwa. Korzystając z drzwi, które znajdowały się w magazynie mężczyzna wyszedł na zewnątrz i zauważył stojącą na poboczu taksówkę. Podbiegł do kierowcy zamawiając kurs, a gdy ten się zgodził, złodziej wrócił na zaplecze, gdzie pozostawił otwarte drzwi i zabrał sejf. Myśląc, że jest bezpieczny wysiadł w ustalonym miejscu, a taksówkarz po zapłacie odjechał. W tym samym czasie pracownicy sklepu odkryli, że na zapleczu grasował intruz i powiadomili o kradzieży policję. Funkcjonariusz zadzwonił na jeden ze skradzionych telefonów. Po chwili w słuchawce odezwał się głos. Okazało się, że złodziej podczas przejazdu taksówką zgubił jeden ze skradzionych telefonów. Pracujący nad sprawą policjanci ustalili, gdzie wysiadł złodziej oraz sporządzili jego rysopis. Kilka dni później, po krótkim pościgu doszło do zatrzymania zuchwałego złodzieja. Okazało się, 24-latek wraz z łupem ukrył się u swojej dziewczyny. Policjanci odnaleźli również porzucony przez niego - pusty już sejf. Przestępca miał duże trudności z pokonaniem zabezpieczenia sejfu, więc zmuszony był to wycięcia otworu, przez który dostał się do gotówki. W odnalezionej skrytce pozostały jedynie drobne monety. W sejfie znajdowało się kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Policjanci zatrzymali jeszcze dwóch innych mężczyzn: 42 i 22-latka – kolegów złodzieja, których udział w przestępstwie ustalamy. Funkcjonariusze prowadzą również ustalenia mające na celu odzyskanie skradzionej gotówki.

Z policyjnych informacji wynika, że 24-latek w styczniu opuścił zakład karny, gdzie odbywał kary za kradzieże. Sprawca działał w warunkach recydywy, wobec czego grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany.

Info: KWP Kraków

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka