W czwartek wieczorem doszło do pożaru Łąk Nowohuckich. Ogień szybko rozprzestrzenił się na 120 metrów kwadratowych łąki oraz 160 bali suchej skoszonej trawy. Do wzniecenia pożaru przyznał się 12-letni chłopiec.
Do pożaru doszło wczoraj wieczorem. Płonęło 120 metrów kwadratowych łąki oraz 160 bali siana. Akcja gaśnicza, w której brało udział 5 zastępów straży pożarnej trwała od godz. 19.30 do 3 nad ranem. Ogień osiągnął wysokość około 5 metrów. Cała okolica była mocno zadymiona.
Jak udało się wstępnie ustalić, pożar został wzniecony przez przypadek. Do podpalenia przyznał się 12-letni chłopiec, który wraz z grupą kolegów bawił się zapałkami.
Policja ustala okoliczności zdarzenia oraz personalia pozostałych nastolatków. Sprawą zajmie się sąd rodzinny.