Gmina Iwanowice. Wymyślił zabójstwo, bo … bolały go nogi

Mieszkaniec gminy Iwanowice zadzwonił do komisariatu informując, że zabił człowieka. Okazało się, że do żadnego przestępstwa nie doszło, a zgłoszeniem mężczyzna chciał zwabić do siebie pogotowie, bo… bolały go nogi.

15 kwietnia do oficera dyżurnego Komisariatu Policji w Skale zadzwonił mężczyzna, informując, że właśnie zabił człowieka. Podał przy tym swoje dane i adres. Natychmiast na miejsce skierowany został patrol.

- Oficer dyżurny jeszcze raz połączył się telefonicznie z mężczyzną, aby dowiedzieć się czegoś więcej. Kiedy dopytywał o szczegóły zdarzenia, mężczyzna przyznał się, że całą historię zmyślił, bo chciał zwabić do siebie karetkę pogotowia, bo ma silne bóle nóg. Dodał też szybko, że ma "gorączkę i kaszel, co może świadczyć o zakażeniu koronawirusem.Na miejsce wezwano zatem karetkę pogotowia – relacjonuje podkom. Justyna Fil, rzecznik prasowy KPP w Krakowie.

Policjanci, przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności, w kombinezonach ochronnych, sprawdzili dom oraz teren posesji, na której mieszkał mężczyzna. Nie ujawniono zwłok czy śladów rzekomego zabójstwa.

Wtedy mężczyzna przyznał, iż jedynym powodem, dla którego zmyślił całą historię, była chęć zwabienia karetki pogotowia i uśmierzenia bólu nóg, który pojawiał się od czasu urazu, którego doznał. Poza bólem kończyn, nic mu nie dolegało – nie kaszlał, nie miał też gorączki. Mimo tego ratownicy medyczni wykonali mężczyźnie szybki test na koronawirusa z wynikiem negatywnym. Ból nóg został złagodzony zastrzykiem przeciwbólowym.

- Wezwanie policjantów było bezpodstawne i stanowi wykroczenie z art. 66 kodeksu wykroczeń, za które 46-latek został ukarany mandatem karnym – dodaje rzeczniczka.