Około 45-letnia kobieta, podając się za pracownika spółdzielni mieszkaniowej, weszła do mieszkania seniorki pod pretekstem sprawdzenia rur po awarii. Seniorka straciła 10 tysięcy złotych. Policja po raz kolejny apeluje – uważajmy!
Zdarzenie miało miejsce 21 kwietnia. - W trakcie wizyty kobieta poprosiła właścicielkę mieszkania, by udała się do łazienki i puściła wodę, a w tym czasie ona i jej kolega znajdujący się piętro niżej, będą sprawdzać szczelność instalacji wodnej. Po kilku minutach kobieta poinformowała, że wszystko jest w porządku i pospiesznie opuściła mieszkanie 74-latki – relacjonuje asp. szt. Grzegorz Szczepanek, rzecznik prasowy gorlickiej policji.
Już kilka chwil później gorliczanka zorientowała się, że z jej mieszkania zniknęły oszczędności. Nie było nie tylko 10 tys. złotych, ale też zaginął ślad po rzekomych pracownikach.
- Pamiętajmy, że osoby podające się za pracownika spółdzielni mieszkaniowej, pracownika pomocy społecznej czy inkasenta zawsze możemy poprosić o okazanie legitymacji. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości dzwońmy do danego urzędu lub na policję – apeluje policja.
Aby nie stać się ofiarą oszustwa, pamiętajmy o przestrzeganiu kilku zasad. Przede wszystkim zawsze przed otwarciem drzwi należy:
- spojrzeć przez wizjer lub okno – kto do nas przyszedł,
- jeśli nie znamy odwiedzającego – spytać o cel jego wizyty, zapiąć łańcuch zabezpieczający (jeśli zdecydujemy się na otwarcie drzwi) oraz poprosić o pokazanie dowodu tożsamości lub legitymacji służbowej, identyfikatora. Uczciwej osoby nie zrazi takie postępowanie powodowane ostrożnością,
- w razie wątpliwości należy umówić się na inny termin, sprawdzając uprzednio w administracji osiedla lub innej odpowiedniej instytucji wiarygodność osoby pukającej do drzwi (jeśli osoba podaje się za przedstawiciela administracji lub innej odpowiedniej instytucji).
Policjanci radzą, aby zasadę ograniczonego zaufania w stosunku do obcych stosować nie tylko w przypadku pojawienia się przed drzwiami nieznanych „monterów” lub „hydraulików ”. Również, jeśli telefonuje do nas osoba podająca się za dawno niewidzianego członka rodziny, albo policjant, który przeprowadza rzekomą tajną operację i potrzebuje pomocy finansowej. Przestępcy nie mają żadnych hamulców moralnych, aby wzbogacić się czyimś kosztem. Są w stanie okraść każdego, nawet potrzebującą starszą osobę, która oszczędności planowała przeznaczyć na swoje potrzeby zdrowotne. Nie dajmy im tej szansy!
fot. ilustracyjne/pixabay