Pod koniec kwietnia ma się odbyć mecz między mistrzem kraju Jagiellonią Białystok a zdobywcą Pucharu Polski Wisłą Kraków. W tej sprawie klub z Reymonta ma jasne stanowisko.
Superpuchar Polski, który ma rozegrać się w czwartek 24 kwietnia na stadionie w stolicy Podlasia, będzie wyjątkowym wydarzeniem. Pomimo iż Wisła jest jednym z najbardziej utytułowanych klubów w Polsce, ma "tylko" jedno takie trofeum. Tyle samo, co ich rywal z Białegostoku.
Paradoks polega na tym, że dla Jagiellonii będzie to druga szansa na taki puchar, a dla Białej Gwiazdy ...osiemnasta. Zespół z Reymonta wygrał przecież aż trzynaście razy mistrzostwo kraju i pięciokrotnie Puchar Polski. Przyczyną, dla którego Superpuchar zawitał do Wisły raz, to wielokrotne jego odwoływanie.
Historia Superpucharów w wykonaniu Wisły
Na osiemnaście możliwych takich spotkań w historii klubu, odbyło się tylko pięć. Oczywiście kilka również się wydarzyło, a Biała Gwiazda wygrała jedynie w 2001 roku, gdzie w Starachowicach pokonała Polonię Warszawa 4:3.
Superpuchar to oczywiście najmniej istotne trofeum. Niezależnie czy jest to starcie o odpowiednik krajowy, czy europejski, najwięcej myśli się o mistrzostwie, ewentualnie pucharze kraju. Superpuchar to dodatek, który jest oczywiście trofeum do kolekcji, ale nie daje nic ponadto. Chyba że myśli o kwestii finansowej i czystej satysfakcji kibiców.
Odbędzie się mecz z Jagiellonią?
Pod koniec kwietnia do Białegostoku ma zawitać Wisła, która podobnie jak Jaga będzie chciała zgarnąć drugi Superpuchar w historii swojego klubu. Pojawił się jednak wątek, który kroczy za Białą Gwiazdą od długich miesięcy. Mianowicie w stolicy Podlasia mogą nie pojawić się kibice z Krakowa.
Wszystko oczywiście jest spowodowane historią z Radłowa, gdy życie stracił jeden z fanów podczas jednej z bójek. Choć nie ma potwierdzenia, że za tę tragedię odpowiadają fanatycy Wisły, w Polsce powstała forma samosądu, bez uprzedniego upewnienia się co tak naprawdę stało się pod Tarnowem. W Białymstoku tak jak przez ostatnie miesiące w całym kraju mają nie wpuścić kibiców z Krakowa.
- Zobacz też:

Jasna deklaracja
Na sytuację zareagował prezes klubu z Reymonta Jarosław Królewski, który ma dość klarowne zdanie na temat niewpuszczania fanów Wisły.
— Przekazaliśmy raz jeszcze telefonicznie informacje do PZPN i Jagiellonii — zrobimy to również raz jeszcze oficjalnie, że finał Superpucharu Polski (w zasadzie do terminu się dostosujemy) jest dla nas możliwy tylko z kibicami Wisły Kraków. Koszt reorganizacji naszych przygotowań w zależności od terminu, hoteli, zgrupowań będzie znaczący — więc sytuacja musi się wyjaśnić szybko. - napisał prezes Królewski.
Czy jakieś kroki zostaną podjęte? Cytując klasyka: Nie wiem, choć się domyślam. PZPN w tej materii nie zrobił zbyt wiele, a mógłby sporo, rozpoczynając od przykładowo nakładania kar finansowych na kluby, które wymyślają byle jakie wymówki, byleby nie wpuścić kibiców Wisły.
Przekazaliśmy raz jeszcze telefonicznie informacje do @pzpn_pl i @Jagiellonia1920 - zrobimy to również raz jeszcze oficjalnie, że final Superpucharu Polski (w zasadzie do terminu się dostosujemy) jest dla nas możliwy tylko z kibicami @WislaKrakowSA. Koszt reorganizacji naszych…
— Jaroslaw Krolewski (@jarokrolewski) March 5, 2025
- Zobacz też:

Szkoda, tym bardziej że mecz w Chorzowie z Ruchem, czy Stadionie Narodowym z Pogonią pokazały, że kibice z Reymonta potrafią zapewnić odpowiedni doping, gdy tylko dostaną możliwość wejścia na obiekt.
Fot: Mateusz Łysik / Głos24